Nie skłamię, jeśli napiszę, że 4 bite dni byliśmy na nogach od 8 do 23, z jednodniową przerwą na Blogotok. Zataczając coraz szersze kręgi – z trudem wybraliśmy kilka miejsc, które stały się naszymi faworytami. Muszę was uprzedzić, że jako “okolicę” przyjęliśmy granicę ok. 20 km. Nie po to się jedzie do Kielc, aby wylądować po drugiej stronie świętokrzyskiego. 😉
W zestawieniu brakuje Muzeum Wsi Kieleckiej, która doczekała się już osobnego wpisu, a szkoda się powtarzać, więc po prostu kliknij odnośnik. Jest to magiczny skansen, w którym zakochałam się bezgranicznie i idealny na spacer zarówno latem, jak i zimą. O innych ciekawych miejscach do spacerowania w centrum Kielc – możesz też poczytać tutaj.
Jaskinie na Kadzielni
al. Legionów, Kielce
www.jaskiniakadzielnia.pl
Zacznijmy od czegoś dla fanów speleologii, czyli – zwiedzania jaskiń. W samym sercu rezerwatu Kadzielnia – znajduje się grota, której długość wynosi 392 m, z czego do zwiedzania dostępne jest 140 m, przy deniwelacji 10 m. Aby się tu dostać, należy odpowiednio wcześniej zarezerwować termin, ale za to w cenie dostajemy dawkę potężnej wiedzy od mega sympatycznej przewodniczki z pasją.

Po jaskini poruszamy się w kaskach. Jest ciemno, wilgotno, ciasno i w miarę naturalnie. Oczywiście – podziemna trasa została w jakiś sposób uregulowana, ale kilka razy zderzyliśmy się na czołowe z “sufitem”. Jeśli macie lęki ciemności i jakieś inne przykre fobie – nie wchodźcie tu lepiej. Zimą przebywają tu nietoperze, a ponieważ budzą się dopiero na wiosnę – warto dowiadywać się u źródła, w jakich miesiącach odbywa się zwiedzanie.
Naturalne, toporne głazy, szczeliny i stalaktyty potrafią zrobić wrażenie. Nie jest to wymuskane miejsce, gdzie niczego nie można dotknąć, a aparat lampą błyskową wypala dziurę w ścianie. Nawet jeśli planowaliście odwiedzić Jaskinię Raj – warto odwiedzić Kadzielnię. Są kompletnie różne, ale są także kolejnym sukcesem matki natury.
A skoro już wspomniałam o drugim naturalnym cudzie:
Jaskinia Raj
ul. Dobrzączka, Chęciny
www.jaskiniaraj.pl
Ponoć najpiękniejsza w Polsce jaskinia. Przez wiele lat była niedostępna, ze względu na wdzierającą się erozję w jej niezwykły ekosystem. Teraz ponownie można ją odwiedzić w sezonie wiosenno-letnim.
Raj jest sercem, a może raczej – diamentem województwa świętokrzyskiego. Zachwyca już od wejścia. Każda ściana, strop, klif, szczelina – wypełniona jest dziesiątkami, setkami albo tysiącami stalaktytów, stalagmitów czy stalagnatów. Dobra – tak naprawdę, to podobno wszystkie ktoś kiedyś policzył, ale musisz mi wybaczyć, że nie pamiętam nawet przybliżonych liczb.

Jaskinia zasługuje na swoją nazwę – jest naprawdę ładna, a oświetlenie dodatkowo podkreśla jej atuty. Raj zajmuje przestrzeń 240 m, z czego dla turystów dostępna jest trasa o długości 180 m. Warto zabrać tu troszkę starsze dzieci, choć trzeba je uczulić, aby ręce miały cały czas przy sobie i zabrały kurtki, bo temperatura jest w granicach 8-10 stopni. Przez okres zwiedzania można naprawdę wymarznąć, nawet jak na dworze panują upały.
Energetyczne Centrum Nauki
ul. Olszewskiego 6, Kielce
www.ecn.kielce.pl
Załóżmy, że jednak najlepiej czujesz się, mając większe przestrzenie dookoła siebie. W takim razie naturalnym odruchem powinna być wycieczka do Energetycznego Centrum Nauki. To miejsce skierowane do dzieci w wieku okołogimnazjalnym (albo późnej podstawówki, jak kto woli) i dorosłych – które podobnie jak warszawskie Centrum Nauki Kopernik – uczy poprzez zabawę i interakcję.
Obiekt skupia się na źródłach energii. Zwiedzając wystawę, możemy nauczyć się – skąd pochodzi ropa naftowa, jak pozyskuje się energię z wiatru, słońca czy nawet trzęsienia ziemi. Wszystko pokazane jest na atrakcyjnych planszach, by następnie naturalnie przejść do eksperymentowania.
Każdy eksponat jest w jakiś sposób interaktywny. Jest wielki kołowrotek, jakie mają chomiki w klatkach, są ogromne dmuchawy, którymi mamy wystrzelić piłkę do celu, są pulpity, przy których mamy podpiąć odpowiednio kable oraz cała gama innych atrakcji. W sumie – 28 stanowisk. Grupy wchodzą o pełnych godzinach – dlatego lepiej wcześniej zapisać się na listę. Nam udało się wejść z grupą dla seniorów i zdążyliśmy zobaczyć totalnie wszystko. 🙂 Przy młodszych grupach, musisz się liczyć z kolejkami do najciekawszych stanowisk. W zasadzie jest to obowiązkowy punkt dla każdego, kto pojawi się w Kielcach.
Zamek w Chęcinach
ul. Jędrzejowska b.n; Chęciny
www.zamek.checiny.pl
Wjeżdżamy z Kielc, ale nie za daleko, bo do wspomnianych już Chęcin. Na górze zamkowej górują ruiny XIII wiecznego zamku. Ponoć przy ładnej pogodzie widać stąd grzbiety Tatr, a w weekendy, nocą straszy tu “prawdziwa” Biała Dama! Nie lada wydarzeniem są noce na zamku. Program imprezy obejmuje m.in. zwiedzanie zamku nocą, pokazy ognia i wiele innych atrakcji.
To jeden z ładniejszych punktów widokowych, ale przygotujcie się, że ostro tu wieje. My wytrzymaliśmy około 20 minut, a następnie zatrzymaliśmy się w Cafe Latarenka na podzamczu. Mają tu całkiem przyzwoite naleśniki i kawę, więc spokojnie można tu zrobić postój.
Mr Potato
ul. Solna 4a/1u przy Promenadzie Solnej
Mr Potato na Facebooku
Miejscem, które podbiło moje podniebienie, został Mr Potato. Mały lokal, w którym serwują różnie przetworzonego ziemniaka, sprawił, że do tej pory to warzywo kojarzy mi się z Kielcami. 🙂
Filip jest miłośnikiem placków ziemniaczanych i codziennie życzył sobie nową porcję, ale znajdziecie tu też ziemniaka pieczonego w mundurku z różnymi farszami, frytki i… autorskiego gofra z dodatkiem pieczonego ziemniaka. Brzmi dziwnie, ale jest super! Dla Mr Potato warto wrócić do Kielc. Serio.
Spacery z Tymrazem
Ciekawą alternatywą dla osób, które chciałyby lepiej poznać Kielce i okolice – mogą okazać się spacery organizowane przez Jakuba Juszyńskiego. Kuba prowadzi bloga o Kielcach, gdzie możecie podpatrzeć m.in. co dobrego zjeść na lunch, czy obiad. Od 2014 roku zajmuje się też organizacją spacerów, na których opowiada bardzo ciekawe historie o okolicy, pokazuje archiwalne zdjęcia i pozwala lepiej poznać miasto. Spacery w większości są bezpłatne – aby wziąć w nich udział, wystarczy obserwować stronę na Facebooku, gdzie pojawiają się daty kolejnych wycieczek.
Kielce i okolice atrakcje na weekend
Łącząc oba teksty w jedną całość, wyłoni wam się obraz Kielc jako przyjaznego miejsca na weekend. Baza noclegowa jest stosunkowo tania, a okolice kryją w sobie naprawdę ekscytujące miejsca. Jeśli zastanawiacie się, gdzie wyskoczyć na 2 -3 dni, aby skorzystać z ładnej pogody, ale jednocześnie korzystając “z miejskich” rozrywek – to Kielce będą doskonałym wyborem.
Super:)
Super , fajnie się to czyta. Lista miejsc też godna zobaczenia! Polecam też muzeum wsi: Tutaj więcej
http://atrakcje.info.pl/muzeum-wsi-kieleckiej,tp2079
Mam pytanie czy łatwo jest podróżować do tych miejsc z kielc. Mamy zamiar przyjechac autokarem z innego miasta i jestem ciekaw jak z komunikacją do tych miejsc które tu opisaliscie oraz do dębu Bartek który jest podobno tez gdzies w pobliżu. Mamy też zamiar wybrać się na Łysicę.
Proponuję, byś na miejscu dopytała się o jakiś transport. Niestety, podróżujemy autem i ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie 🙁