Ubiegły rok był trudnym okresem dla producentów konsol. Szalejąca pandemia spowodowała efekt domina: pracownicy musieli pracować zdalnie, część fabryk miała z tego powodu przestoje, a to z kolei spowodowało braki w dostępności półprzewodników na rynku. Efekt? Astronomiczne ceny dostępnych urządzeń (spróbuj znaleźć gdzieś PS5 w cenie poniżej 3000 zł) lub ich kompletny brak.
A mimo to 2021 zaliczam do udanych
Tak po prawdzie, to od pierwszej zapowiedzi Xbox Series X, Microsoft nawet na chwilę nie oddał inicjatywy Japończykom. Od blisko dwóch lat gigant z Redmond robi wszystko, by zaskarbić sobie nasze serca. Owszem, ostatnie 12 miesięcy to przecież kontynuacja premiery obu konsol z listopada 2020 roku, ale nie mogę odmówić mu szeregu sukcesów: wprowadzenie kapitalnych gier na rynek: Halo, Forza, czy Psychonauts 2. To też rozszerzenie dostępności dla xCloud, czy absolutna dominacja programu, jakim jest GamePass. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia, a najbliższe 12 miesiące tylko dodatkowo rozbudza moje oczekiwania.
Xbox w 2022
xCloud na TV
Mówi się o tym już blisko od roku, a aplikacji jak nie było, tak nie ma. Chociaż najszybciej premiery możemy spodziewać się na platformie Tizen od Samsunga (ze względu na ścisłą kooperację tych dwóch podmiotów), to jednak osobiście liczę też na Android TV oraz WebOS od LG.
Dlaczego? Z pragmatycznego punktu widzenia: jestem posiadaczem telewizora LG i przystawki SHIELD TV od NVIDII, która napędza moje sypialniane kino. Debiut aplikacji na tych platformach to nie kwestia „czy” tylko raczej „kiedy”. A na to drugie czekamy już dość długo. Patrząc z perspektywy problemów z podzespołami i ogólną dostępnością konsol – spodziewałem się, że aplikacje będą dostępne jeszcze w ubiegłym roku. Srogo się więc zdziwiłem brakiem premiery. Tegoroczna to mus, a nie plan. Nie wyobrażam sobie, by przesunęło się to na 2023.
Dotrzymanie słowa: AAA co kwartał
Phil Spencer buduje GamePassa na obraz i podobieństwo Netflixa. To oznacza regularne premiery gier w abonamencie. Rzeczywiście oferta wzbogaca się z miesiąca na miesiąc i nie rzadko trafiają tam solidne gry w dniu swojej premiery. Przyznaję też otwarcie, że myliłem się co do samego programu. Byłem przekonany, że to istny wilk w owczej skórze i szybko przekonamy się, że ucierpią na tym największe marki. Wymienione w pierwszym akapicie marki tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, jak bardzo się myliłem.
Mając obecnie kilkanaście studiów deweloperskich, możemy zacząć oczekiwać od nich regularności. Tak, tak – każdy zdaje sobie sprawę z tego, że gry nie da się zrobić w kwartał. Ani nawet w pół roku. Wierzę jednak, że cykle produkcyjne i rozpoczęte już projekty są tak poplanowane, że członkowie Xbox Games Studios faktycznie zaczną dowozić co kwartał gruby hicior. Patrząc na tegoroczny kalendarz – pewni możemy być w zasadzie tylko Starfielda od Bethesdy (a i to na koniec 2022). Pozostaje liczyć na niespodzianki (jak premiera Hellblade 2), czy konwersje już wydanych gier (Age of Empires IV na Xboxa).
Więcej lokalizacji
Forza Horizon 5 oraz Halo Infinite otrzymały polskie tłumaczenia. Każde tłumaczenie cieszy, jednak nie da się ukryć, że polski oddział Xboxa pozostaje lata świetlne za PlayStation Polska. Tam lokalizacje są standardem, a u zielonych – raczej wypadkiem przy pracy. Psychonauts 2 to świetna gra, ale wiele osób odbiło się od niej właśnie przez brak tłumaczenia. A na horyzoncie mamy zbliżające się tłuste RPG: Fable, Starfield, nowy Elder Scrolls, czy Awoved, które będą zawierać w sobie dziesiątki tysięcy linii tekstu i będą prawdziwym sprawdzianem. Jeśli Microsoft marzy o umocnieniu swojej pozycji, musi uświadomić sobie, że dostępność gier to nie tylko platformy (sprzęt+chmura) i ceny, ale także przystępność językowa.
Opanowania własnych preorderów
W 2021 Microsoft zaliczył kilka wtop, których pewnie większość nie obeszła. Poza kolekcjonerami. Producent uwielbia tworzyć limitowane pady, konsole i praktycznie wszystkie bez wyjątku schodzą na pniu.
Kłopotem jest komunikacja. Przy zamówieniach konsol Halo Infinite oraz kontrolerach – panowała ogromna dezinformacja. Niektórzy wyłapali, że… preordery ruszyły w momencie pokazu gry. Inni musieli czekać aż ci pierwsi nie opłacą swoich zamówień i rozszarpać między sobą resztki. Ale prawdziwym creme de la creme była wyprzedaż edycji kolekcjonerskiej gry Halo Infinite, która… sprzedała się przed jej oficjalną zapowiedzią! Ot, sklep puścił do sprzedaży cały nakład ZANIM Microsoft w ogóle opublikował informacje na jej temat.
Żenada. W 2022 spodziewam się przynajmniej kilku limitowanych kontrolerów i z pewnością możemy oczekiwać limitowanej konsoli przy okazji premiery Starfield. Byłoby naprawdę dobrze, gdyby włodaże Xboxa postarały się, by tym razem każdy miał takie same szanse na zakup wymarzonego sprzętu lub limitowanego wydania gry.
Jedno jest pewne – to będzie intensywny rok!
Rok 2022 to wysyp ogromnych premier, które zaliczyły poślizg w roku ubiegłym. Stalker 2, Dying Light 2, Hogwarts Legacy, God of War: Ragnarok, Starfield – a z pewnością to dopiero początek. Z pewnością zobaczymy też w końcu gry z prawdziwie next genową, powalającą grafiką, a kto wie – może i jakieś usługi? Moim zdaniem ten rok nadal będzie należał do „zielonych”, acz jak widać – mają jeszcze masę rzeczy do zrobienia, za co trzymam kciuki.
Dodaj komentarz