Wrocław zdecydowanie nie należy do małych miasteczek, które zwiedza się jednego dnia. Równie dobrze możesz tu przyjechać na weekend, na tydzień, a nawet na dwa – i codziennie popatrzeć sobie na co innego, ciągle nie odwiedzając wszystkiego. We Wrocławiu nie ma nudy – to prężnie rozwijająca się metropolia.
W tym artykule starałam się skupić na miejscach położonych niedaleko rynku. Umyślnie nie uwzględniłam tu dalszych (choć równie pięknych) rejonów Wrocławia takich, jak: okolice Afrykanarium, Park Brochowski, czy Park Szczytnicki. Wszystkie miejsca przeze mnie polecone możesz odwiedzać na piechotę, bez używania środków komunikacji miejskiej, czy samochodu. To zdecydowanie propozycja dla tych, którzy zwiedzają Wrocław pierwszy raz, są tu na chwilkę lub pragną poznać go „od początku”. Miłego zwiedzania! 🙂
Gdzie iść na spacer we Wrocławiu?
Od Rynku do Tarasów Widokowych
Jeśli zapytałbyś miejscowego – od czego zacząć zwiedzanie Wrocławia – niewątpliwie wysłałby cię w okolice Rynku. Jest tu kilka charakterystycznych punktów, na których warto zawiesić oko, nie brak licznych knajpek, artystów, sklepików z pamiątkami i informacji turystycznej. Jeśli podróżujesz z dziećmi – warto, abyś zaopatrzył się w jednej z nich w mapkę, na której będą zaznaczone wrocławskie krasnale. We Wrocławiu jest ich zatrzęsienie, bo właściwie każdy lokal, czy instytucja prywatna, może sobie zrobić swoją figurkę.
Niezależnie w którą uliczkę skręcisz – z każdej strony otaczały będą cię zabytkowe kamieniczki. Ta część miasta żyje praktycznie bez przerwy, pustoszejąc jedynie wczesnym rankiem. Jeśli jednak wstaniesz odpowiednio wcześnie – istnieje duża szansa, że będziesz miał te okolice tylko dla siebie – zobacz tutaj.
W pobliżu wrocławskiego Rynku – roi się też od muzeów, z czego nowością jest muzeum Pana Tadeusza, gdzie wiele uwagi poświęca się Mickiewiczowi. Ja przede wszystkim zachęcam cię, abyś popatrzył na Wrocław z góry – jest tu kilka pięknych tarasów widokowych, o których pisałam już na blogu (Tarasy widokowe Wrocław). Na Placu Solnym, w którym dawnymi czasy pełno było sprzedawców soli i palono ludzi na stosie – dziś można zakupić cięte kwiaty.
Na środku rynku warto zwrócić uwagę na kopię pręgierza (który miał świadczyć, że miasto jest praworządne, a złoczyńcy popełniający występki zostaną ukarani) i pomnik Fredry przeniesiony tutaj ze straconego przez Polskę Lwowa. Uwagę zwraca też fontanna zwana „zdrojem”. Jej nazwa wzięła się od nazwiska Bogdana Zdrojewskiego, który mówił, że będzie tu stała tylko dwa lata (została zamontowana w 2000 roku), a ponoć nie wszystkim przypadła do gustu – wywołując do dziś wiele kontrowersji. Mnie się podoba!
Jaś i Małgosia
Jaś i Małgosia kojarzy się głównie z bajką braci Grimm i kamieniczkami we Wrocławiu (Jaś jest biały, Małgosia bardziej różowa). Historia tych wrocławskich budynków mimo nasuwających się skojarzeń, wcale nie jest bajkowa. Ich architektura „kurczy się” przy kościele garnizonowym, przez co wyglądają jak para dzieci trzymających się za ręce – stąd nazwa. Za kamieniczkami znajdował się kiedyś cmentarz, a pomiędzy Jasiem i Małgosią pochowano czeladników, którzy nie wykonywali poleceń swoich mistrzów. W ramach dożywotniej kary, ludzie mieli deptać ich ciała, które ukryte były pod chodnikiem. Brr…
Stare Jatki
Stare Jatki to miejsce, w którym kiedyś sprzedawano mięso. Niestety wojna nie oszczędziła budynków, ale dzięki działaniom lokalnych historyków – udało się je odtworzyć. Przechodząc przez wąskie przejście – masz wrażenie, jakbyś znalazł się w dawnym Wrocławiu. Bardzo tu jest ładnie! Przez malowniczą uliczkę wiedzie rynsztok i postawiono tu bardzo sympatyczny pomnik z brązu Ku Czci Zwierząt Rzeźnych. Zobaczysz tu m.in. koguta, zająca, gęś, kozę, cielaka, czy świnię – przy których chętnie fotografują się turyści.
Porzuć jednak nadzieje o kupnie wędliny – tutejsze kramiki zapełnione są przez lokalnych artystów. Możesz tu nabyć swojego wrocławskiego krasnoludka, obrazki, ceramikę i inne pamiątki.
Kolorowe podwórka na Nadodrzu
Jeśli chcesz zobaczyć streetart w wykonaniu Wrocławia – koniecznie wybierz się na spacer do Nadodrza (kliknij, aby zobaczyć zdjęcia).
Od Wyspy przez Most Tumski do Ostrowa Tumskiego
Na pewno obiło ci się o uszy, że Wrocław jest nie tylko zakrasnaludniony, ale też roi się tu od mostów. Podobno pod tym względem jest w pierwszej dziesiątce europejskich miast! Ma też swoje Wyspy. Nie są one bardzo duże, ale stanowią zwarty kompleks oddzielony kolejnymi mostkami i łącznie stanowią fajną trasę spacerową i miejsce letniego odpoczynku.
Jest tu także mały plac zabaw, ławeczki i często organizowane są tu liczne wydarzenia kulturalne. Na Wyspie Daliowej możesz rozkoszować się ładnym widokiem na zieleń, miasto i… totalnie dziwną instalację ze stali. Ponoć „Nawa” (bo tak się nazywa to cudo) ma nawiązywać do kształtu wyspy i czerpać z wrocławskiego otoczenia. Hm…
Po obejrzeniu Wyspy Bielarskiej, Słodowej, Młyńskiej, Piasek i Daliowej – kieruj się w kierunku Mostu Tumskiego. Doprowadzi cię on do Ostrowa Tumskiego, będącego najstarszą częścią Wrocławia. Sam most zwraca na siebie uwagę przez fakt, że wszystkie jego przęsła pokrywają liczne kłódki będące wyrazem zamanifestowania swojej miłości przez zakochanych. Na jego krańcach nie brak sprzedawców, u których nabędziesz swoją kłódkę.
Kiedy byliśmy w Pradze – tam przewodnik wspominał, że na Moście Karola kłódki usuwane są na bieżąco ze względu na fakt, że osłabiają jego konstrukcję. Na Moście Tumskim w 2019 usunięto je pierwszy raz podczas prac renowacyjnych. Co ciekawe – ZDiUM informowało, aby usunąć swoje kłódki (ale tu pojawił się problem, bo tradycja nakazuje wyrzucenie kluczyka do Odry) i informowała, że można się zgłosić przez jakiś czas po „swój” kawałek żelaza do magazynu. 😉
Kiedy trafimy do Ostrowa Tumskiego – warto zajrzeć na taras Katedry św. Jana Chrzciciela. Muszę przyznać, że ten kawałek miasta najbardziej mnie zauroczył. Bardzo dobrym pomysłem jest przyjście tu, na pół godziny przed tym, gdy zmierzcha – do dzisiejszego dnia zachowały się tu latarnie gazowe, które wciąż ręcznie zapala i gasi latarnik! W okolicy znajduje się Ogród Botaniczny.
Z interesujących faktów, które warto znać to ten, że Ostrów Tumski był kiedyś samodzielną wyspą, która dopiero w XIX w. po zasypaniu jednej z odnóg Odry została włączona do lądu.
Od Bulwaru Dunikowskiego przez Bulwar Marii i Lecha Kaczyńskich, aż do Mostu Gdańskiego
Zaczynając spacer od początku Bulwaru Dunikowskiego, idąc praktycznie cały czas prosto – dojedziesz aż do Mostu Gdańskiego. Wylądujesz dokładnie na tyłach Muzeum Narodowego i w pobliżu Panoramy Racławickiej. Idąc nawet całkiem sprawnym tempem – spokojnie będziesz szedł co najmniej godzinę w jedną stronę, po drodze mając oko na Odrę i położony na jej drugim brzegu Ostrów Tumski. Bulwary nie przecinają drogi, dzięki czemu cały spacer sprawia wrażenie – jakbyś szedł po gigantycznym parku.
Jest to popularne miejsce spacerów, ale większość turystów kończy spacer na schodkach Bulwaru Dunikowskiego, gdzie tworzą one ławeczki, pomiędzy którymi zasadzono wysokie trawy. Zapewnia to wrażenie intymności i kameralności, co jest wykorzystywane przez zakochane pary. 😉
Bulwarem warto się przejść zarówno wśród dnia, jak i wieczornego spaceru. Trasa jest przyjemnie oświetlona i kończąc swój spacer grubo po 1:20 w nocy – nie miałam poczucia, że jestem tu sama. To zdecydowanie świetne miejsce na schłodzenie się w ciągu gorącego lata – od wody ciągnie przyjemne rześkie powietrze. Jeśli masz ochotę – to w Zatoce Gondoli możesz wypożyczyć łódkę lub kajak.
Galeria Neon Side – Ruska 46c
Jeśli zaintrygowało cię poruszanie się po Wrocławiu nocą – udaj się na ulicę Ruską 46. Podobnie jak w warszawskim Muzeum Neonów w Soho Factory – możemy tu oglądać neonowe cudeńka. Tutaj jednak „zwiedzanie” odbywa się za darmo, a wszystkie eksponaty znajdują się na niewielkim podwórku, na którym roi się od neonów. Oczywiście najlepiej prezentują się po zmroku.
Prezentowane w zewnętrznej galerii neony pochodzą z kolekcji Neon Side Wrocław, która zajmuje się ratowaniem starych reklam świetlnych. Miejsce, które wybrano na prezentację funkcjonowało niegdyś jako przedsiębiorstwo „Reklama”, które produkowało neony dla całego Dolnego Śląska.
To doskonała lokalizacja na strzelenie sobie selfiaczka. 😉
Od placu Wolności przy Narodowym Forum Muzyki do Parku Staromiejskiego
Ciekawą alternatywą dla zatłoczonych części Wrocławia – jest spacer od rynku przez plac Wolności, skąd promenadą Staromiejską dotrzesz wprost do Parku Staromiejskiego. Sam park jest maleńki (przypomina raczej ogród) i stanowi zieloną oazę dla Wrocławskiego Teatru Komedia. Latem na tym terenie odbywają się miejskie festyny.
Tutaj też znajduje się najładniejsza karuzela typu francuskiego, która jest stylizowana na XIX-wieczną, z malowidłami wrocławskich zabytków. Przejażdżka na drewnianym, malowanym koniku lub gondoli jest atrakcją wycenianą na 2 zł. 🙂 Tuż obok znajduje się mały plac zabaw, można tu też kupić nieśmiertelną watę cukrową.
Około 700 m dalej – idąc wzdłuż ulicy Świdnickiej – trafisz do jednego z ciekawszych pomników, zwanego Pomnikiem Anonimowego Przechodnia. Rzadko kiedy wysyłam kogoś na oglądanie pomników, więc musisz wierzyć na słowo, że warto go zobaczyć. 😉 Po obu stronach ulicy znajdują się ludzkie postacie, które „zapadają się” pod ziemię. Został odsłonięty w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego i z jednej strony ma symbolizować zmiany w Polsce, jakie zaszły od tego czasu i upamiętnić działania anonimowych osób, które walczyły z komunizmem.
Pomnik Anonimowego Przechodnia został wyróżniony przez magazyn „Arch20” (prestiżowy tytuł zajmujący się m.in. architekturą) jako jeden z bardziej kreatywnych na świecie. Jak ci się podoba?
Miejsca, które wymieniłam – są wspaniałym poczatkiem do rozpoczęcia swojej przygody w zwiedzanie Wrocławia. Już nie mogę doczekać się – kiedy tu wrócę, by polecić ci dalsze jego smaczki! Jeśli chcesz się podzielić innymi wspaniałymi miejscami na spacer w pobliżu – nie krępuj się i uzupełnij swoje typy w komentarzu. 🙂
Dodaj komentarz