Strona główna » Tych rezerwatów przyrody w Świętokrzyskim nie warto pomijać! Zobacz, gdzie wybrać się na kolejny spacer
Tablica informacyjna przy świętokrzyskim rezerwacie przyrody Przęślin.

Tych rezerwatów przyrody w Świętokrzyskim nie warto pomijać! Zobacz, gdzie wybrać się na kolejny spacer

Masz dość obleganych szlaków i chcesz zobaczyć coś mniej popularnego, co nada się na krótki spacer po województwie świętokrzyskim? Zobacz moje propozycje intrygujących rezerwatów i zachwyć się świętokrzyską przyrodą!

Świętokrzyskie słynie z miejsc, gdzie przyroda wysuwa się na pierwszy plan. Wiele z najpiękniejszych przyrodniczych zakątków tego województwa już opisałam na blogu, ale dziś chciałabym ci pokazać nieco mniej popularne świętokrzyskie rezerwaty przyrody, które wywarły na mnie wrażenie, i w których także dobrze się bawiłam. Niektóre z tych miejsc są świetnym miejscem na piknik, albo chwilę odpoczynku. Na wstępie uprzedzam, że nie są to punkty z pierwszej dziesiątki miejsc, które trzeba odwiedzić. Tu często przyroda wysuwa się na pierwszy plan, a ty… ty jesteś tylko gościem, który przyszedł popatrzeć na to, co stworzyła.

Warto poświęcić im chwilę uwagi, kiedy zwiedzisz już te najważniejsze rezerwaty typu: Góra Zelejowa, czy Kamień Michniowski.

Rezerwaty przyrody Świętokrzyskie — niepopularne szlaki

Rezerwat przyrody Wąwóz w Skałkach

Rezerwat przyrody Wąwóz w Skałkach bardzo mnie zaskoczył. Z praktycznie płaskiej ścieżki — ni z tego, ni z owego, tuż po wejściu do rezerwatu idzie się ciągle w pozycji mocno pochyłej przez strome zbocza. Wąwóz powstał dawno, dawno temu, jeszcze w czasach kiedy na tym terenie było sobie płytkie morze (w środkowym dewonie, jakieś 380 mln lat temu). Geolodzy zachwycają się tutejszymi wapieniami i dolomitami w ciemnych barwach, pełnymi skamieniałości (m.in. koralowcami, ramienionogami, gąbkami i szczątkami liliowców), a przedmiotem ochrony prócz skał — są ciekawe rośliny (m.in. kostrzewa blada, rojownik pospolity i czyściec prosty). W tej spokojnej krainie, aż ciężko uwierzyć, że tuż za winklem znajduje się czynny kamieniołom. To fajne miejsce na nieco wyczynowy spacer.

Rezerwat przyrody Skały w Krynkach

Kolejnym świetnym miejscem do krótkiego spaceru jest rezerwat przyrody Skały w Krynkach. Położony jest w fajnym miejscu, bo tuż obok jeziora Oczko i Zalewu Brodzkiego, co szczególnie gorącym latem ma znaczenie. Można najpierw odwiedzić skałki, a potem schłodzić się w wodzie przy zadbanej plaży lub wypożyczyć rowerek wodny i pobyczyć się na tafli Zalewu.

Tutejsze skały piaskowca pochodzą z dolnego triasu i tym razem powstały na dnie rzeki. Są rozłożone na dość sporej powierzchni, ale według mnie najfajniejsze są te na samym początku szlaku. Jeśli chcesz wędrować dalej — możesz dotrzeć do pięciu niewielkich jaskiń (największa z nich ma 18 m). Chroni się tutaj piaskowe skały i rośliny (m.in. czosnek siatkowaty, tojad dzióbaty, pluskwica europejska). To nie są skałki pokroju Skałek pod Niekłaniem, ale są urozmaiceniem spaceru po Świętokrzyskim. Warto zahaczyć o nie „po drodze”.

Plaża przy świętokrzyskim rezerwacie przyrody Skały w Krynkach.

Rezerwat przyrody Przęślin

Obrońcy ortografii mogą złapać się za głowę, widząc miejscowość „Chotel Czerwony”, w której znajduje się rezerwat przyrody Przęślin. Spokojnie, nazwa pochodzi od „Chot/Chotek”, czyli starodawnego imienia.

Nie jest to duże miejsce, właściwie jest to raczej punkt widokowy (tym razem na rezerwat, a nie okolicę), ale przyjemnie tu zjeść np. śniadanie, co też zrobiliśmy, w drodze dalej do innych atrakcji Świętokrzyskiego. Górka jest zbudowana z gipsów wielokrystalicznych, podobno największych w Europie (dochodzą do 3 metrów). Nazywane są one czasem „jaskółczymi ogonami”, bo miejscowej ludności niektóre ze zlepków skał je przypominały. Inna nazwa to „szklica” od skrzenia się tych skał w słońcu.

Chroni się tutaj prócz skał — roślinność stepową (m.in. miłek wiosenny, zawilec wielkokwiatowy, ostnicę włosowatą, len włochaty i złocisty, stulisz miotłowy, gęsiówkę uszkowatą i wiechlinę cebulkowatą) i towarzyszące jej zwierzęta np. ryjkowca, modliszkę zwyczajną i cykady podolskie. Okolicę otaczają świętokrzyskie pola, różnych gatunków roślin tzw. świętokrzyskie pasiaki.

Skała w świętokrzyskim rezerwacie przyrody Przęślin.

Rezerwat przyrody Zimne Wody

Kolejne gipsowe skałki znajdziesz niedaleko Buska-Zdroju. U podstawy skał biją źródła lodowatej wody, stąd nazwa tego miejsca. Warto tu się przejść na nieco dłuższy spacer — na górce znajduje się platforma widokowa, a w okolicy rosną rośliny stepowe i kserotermiczne (np. miłek wiosenny, płaskolistny i polny; wiązówka bulwkowata, wilczomlecz obrotny, trawa ostnica włosowata, ostrołódka kosmata, dziewięćsił bezłodygowy, dzwonek syberyjski). Tu także można oglądać jaskółcze ogony utworzone przez gipsowe skałki. Tutejsze gipsy szklicowe uważa się za jedne z większych na świecie.

Rezerwat Przyrody Rosochacz

Rezerwat Przyrody Rosochacz nie jest może moim ulubionym miejscem, ale warto się tu zatrzymać, jeśli będziesz krążył gdzieś w okolicy. Dominującymi gatunkami w tutejszym lesie są olsza i sosna, a dużym walorem edukacyjnym jest ekspansja gatunków drzewiastych na tereny bagniste. Ochroną obejmuje się tutaj prócz zwierząt takich jak: bocian czarny, sokół wędrowny, czy jastrząb gołębiarz… ślimaka. Poczwarówka Geyera znajduje się na polskiej czerwonej liście jako gatunek bliski zagrożenia wyginięciem. Szkodzi mu używanie nawozów i obniżanie się wód gruntowych. Warto też zerknąć na rośliny takie jak: wawrzynek wilczełyko i kopytnik pospolity.

W lesie jest ukryta krótka ścieżka dydaktyczna tworząca pętlę — o długości około 2 km. W sam raz na półgodzinny przystanek. Na trasie porozstawiano liczne tablice edukacyjne i mostki, które pomagają pokonać trudno dostępne torfowiska i małą rzekę Świętojankę. Rzeka ma bardzo ciekawy czerwony odcień przez związki żelaza w glebie.

Tutejsze drzewa tworzą wielki, zielony parasol, więc temperatura latem jest tu o kilka stopni niższa niż normalnie. Koniecznie weź ze sobą jakiś sprej na owady, bo dłuższy postój przy bagnach kończy się pokąsaniem przez głodne komarzyce.

Drewniana kładka z widokiem na strumyk i drzewa w świętokrzyskim rezerwacie przyrody Rosochacz.

Rezerwat przyrody Krzyżanowice

Jeśli jesteś fanem bardziej odkrytych terenów i polanek — do gustu powinien przypaść ci bajeczny rezerwat przyrody Krzyżanowice. Mimo pewnego oddalenia od głównych tras — widziałam tu sporo osób, które pokonywały te tereny na rowerach. Biegnie tu polna dróżka, którą dotrzesz aż na szczyt góry, z której roztacza się piękna panorama doliny Nidy. Widać stąd kolorową, naturalną szachownicę złożoną z małych pól. Jest to bardzo istotne dla żyjących tu gatunków. Monokultura, czyli wieloletnie uprawianie na tym samym terenie jednego gatunku roślin na dużym terenie — wyjaławia glebę, mocno ją drenuje nawozami i daje mniej pokarmu owadom, które przyciągają ptaki. Zwierzęta, które żerują na polach, ale w nich nie żyją — mają mniej terenów, gdzie mogą się schować, czy drzew, gdzie mogłyby zbudować gniazda.

Jeszcze kilka lat temu prowadzono tu bardzo intensywny wypas bydła, przez co istniało zagrożenie, że z czasem kompletnie nic tu nie będzie rosło, a podłoże nieuchronnie zmieni się w nieużytki. Dziś bujne, stepowe rośliny (będące raczej nietypowym zjawiskiem w Polsce) wokół aż roją się od bzyczących i brzęczących owadów. Jest tu wiele rzadkich roślin, takich jak: miłek wiosenny, ożota zwyczajna, mikołajek polny, czy ostrołódka kosmata. Występuje tu trzydzieści roślin reliktowych. Piękne miejsce, które chciałoby się mieć znacznie bliżej domu.

Rezerwat Przyrody Kręgi Kamienne w Tumlinie

Rezerwat o nazwie Kamienne Kręgi, wywołał we mnie małą dezorientację, kiedy po licznych wizytach w Pomorskim, gdzie ogromne głazy faktycznie stoją — próbowałam znaleźć podobne tutaj. Jeszcze w VIII wieku było to miejsce kultu słowiańskiego. Dziś stoi tu kaplica, a najciekawszym obiektem jest wyrobisko piaskowca tumlińskiego o intensywnym czerwono-brunatnym zabarwieniu. Skały te powstały jakieś 240 milionów lat temu, w Dolnym Triasie i wyglądają pięknie nawet bez ingerencji Photoshopa.

Według legendy — w czasie potopu szwedzkiego, na szczycie Grodowej Góry znajdował się gród obronny, na którym Polacy bronili się przed atakiem Szwedów. Kiedy zabrakło im amunicji — zaczęli ładować broń kaszą. Ponoć najeźdźca był przekonany, że tutejsi mieszkańcy są tak bogaci, że nie szkoda im marnować jedzenia do obrony i… odstąpił od dalszych ataków.

Kamieniołom o czerwonym odcieniu w świętokrzyskim rezerwacie przyrody Kręgi Kamienne.

Kapliczka w rezerwacie przyrody Kręgi Kamienne.

Rezerwat Przyrody Wąwóz Dule

Jaskinia Zbójecka w Łagowie (będąca najciekawszą częścią rezerwatu) znajduje się na niewielkim wzniesieniu o wysokości 312,5 m n.p.m. Podobno jest jedną z dłuższych jaskiń w rejonie województwa świętokrzyskiego. Jej  trasa wynosi aż 200 m (jeśli będziesz się przeciskał przez szczeliny). W jej wnętrzach znaleziono ceramikę datowaną na XI-XII wiek i kości świni (lub dzika). Według tablicy znajdującej się tuż obok — urzędują tu nietoperze (nocek rudy, nocek duży i podkowiec mały) i rzadko spotykany pająk (Porrhomma egeria).

Miejsce to jest położone niezwykle malowniczo. Jaskinia z zewnątrz jest bardzo fotogeniczna, a z góry (nad jaskinią) można podziwiać Pasmo Łysogórskie i Pasmo Jeleniowskie. Jaskinię Zbójecką można zwiedzać za darmo, przez całą dobę. To ostatnie jest niestety dla tego miejsca przekleństwem. Wewnątrz jaskini panuje okropny bałagan! Roi się tu od szkła, graffiti, resztek pozostałych z grilla i wielu innych śmieci. Jeśli planujesz wejść do środka — koniecznie weź ze sobą latarkę i lepsze buty.

Jaskinia Zbójecka w świętokrzyskim rezerwacie przyrody Wąwozie Dule.
W Jaskini Zbójeckiej żyją ślepe wodne stworki (stygobionty) i to jedyne miejsce w Górach Świętokrzyskich, gdzie stwierdzono ich występowanie.
Wytyczona wzdłuż kamieni ścieżka do Jaskini Zbójeckiej na szczycie góry.
Skąd nazwa jaskini? Otóż z tym miejscem łączy się legenda o Zbóju Madeju. W czasach, gdy lasy zamieszkiwały bandy zbójców — jeden z krakowskich kupców wracał nocą do domu, załadowanym po brzegi wozem. Niestety wóz ugrzązł w błocie. Kupiec zabłądził i zaczął rozpaczać, bo nie bardzo wiedział, co w tej sytuacji innego zrobić. Nagle przed nim pojawił się nieznajomy. Obiecał mu pomóc w zamian za przysługę, którą miało być „otrzymanie czegoś, co kupiec zostawił w domu, a o czym nie wie”. Kupiec zgodził się ochoczo, wrócił do domu i dowiedział się, że żona urodziła mu syna. Po latach wyznał dorastającemu chłopcu swoją tajemnicę.
Widok na pobliski krajobraz z wnetrza Jaskini Zbójeckiej.
Chłopak postanowił pójść do piekła, aby odzyskać swoją duszę. Idąc tak kilka dni — nagle pogoda się zepsuła, więc postanowił ukryć się w jaskini. Wewnątrz niej siedziała stara kobieta, która wyznała mu, że jest matką Zbója Madeja. Znany był on ze swojej porywczości i nieubłagania. Zabił nawet swojego ojca! Kobieta ukryła wędrowca w jaskini, ale Madej i tak go znalazł. Był ciekaw, co sprowadza chłopca w jego strony i usłyszawszy jego historię — powiedział, że daruje mu życie, pod warunkiem że w piekle dowie się, jaka przyszłość czeka Madeja.
Góry Świętokrzyskie widziane ze świętokrzyskiego rezerwatu przyrody - Wąwozu Dule.
Chłopak udał się do samych piekieł i za pomocą wody święconej — odzyskał cyrograf. Wściekły diabeł kazał mu się wynosić pod groźbą wysłania chłopca na madejowe łoże. Młodzieńcowi przypomniało to o układzie. Zobaczył madejowe łoże, które było wykonane z żelaznej kraty, najeżone sztyletami, hakami, gdzie z dołu buchały straszne płomienie, a z góry rozpalona siarka. Po bokach były klamry do krępowania kończyn. Chłopiec opowiedział o łożu Madejowi, który po wysłuchaniu historii postanowił zerwać ze zbójectwem. W tym celu młodzieniec nakazał Madejowi wetknąć w ziemię maczugę, którą walczył Madej i na kolanach miał on chodzić do strumienia i wodą w ustach podlewać zbrodnicze narzędzie. Przy okazji miał oddać pieniądze ubogim i czekać aż… maczuga zakwitnie, co miało zwiastować, że zbrodnie zostały mu zapomniane. Młodzieniec miał zostać księdzem i udzielić Madejowi rozgrzeszenia.
Mężczyzna spacerujący wokół Jaskini Zbójeckiej.
Po 20 latach chłopak (będący już biskupem) przejeżdżał w okolicy i poczuł aromat jabłek. Razem z dworzanami podjechał pod jabłoń i ujrzał klęczącego starca. Rozpoznał w nim Madeja i zaczął go spowiadać. Przy wymienianiu win — jabłka zamieniały się w białe gołębice, które frunęły do nieba. Gdy Madej wyznał, że zabił własnego ojca — uzyskał rozgrzeszenie, a sam zamienił się w proch.

Klaudyna Turczyńska

Nie może usiedzieć w miejscu, każdy weekend spędzałaby w trasie. Pasjonatka fotografii. Lubi odpoczywać na wsi, ale kocha miasto. Łatwo odnajduje się w każdej roli i nie potrafi spędzać czasu bezczynnie. Czasem można ja spotkać, jak pilotuje z dzieckiem samolot i bazgra kredą po chodnikach, malując kotki. Nie żyje bez kawy.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?