Strona główna » Kamień Michniowski — skałki, które sprawiły, że postrzegam Świętokrzyskie inaczej
Potężny głaz widziany od dołu, z widokiem na niebo w Kamień Michniowski.

Kamień Michniowski — skałki, które sprawiły, że postrzegam Świętokrzyskie inaczej

Kamień Michniowski to miejsce atrakcyjne dla piechurów, wspinaczy i wszystkich, którzy kochają naturę. Być tak blisko niej, to rzadkość!

Uwielbiam pracować na pełnych obrotach, mieć kalendarz wypełniony po brzegi. Im dłużej tak cisnę, tym odnoszę wrażenie, że to jeszcze nie jest pełnia moich możliwości. Zarówno dla mnie, jak i Klaudyny — jest to szalenie satysfakcjonujące, gdy po całym dniu pracy — wieczorem kładziemy się do łóżka z poczuciem wykonanej listy zadań.

Gdy jednak przychodzi piątek, staramy się zresetować
Zawsze w weekend staramy się spędzić czas na powietrzu, bez względu na pogodę. To taka forma oczyszczenia i odpoczynku dla umysłu. Kiedy czasem przez jakieś nieplanowane rzeczy się nie udaje — strasznie nas to irytuje. I często złości jeszcze w środku tygodnia, bo niewypoczęte fizycznie ciało konkuruje z głową.

Trzymamy się przy tym stworzonych przez siebie zasad, dotyczących planowania weekendu. Gdy zatem wybija piątek wieczór — myślami jesteśmy już poza pracą. Wiosna to taki okres szczególny, bo można w końcu cały dzień spędzić na dworze, bez odmrożenia sobie części ciała. Jednocześnie kuszą mnie wszelkie grille i odłożone na później marzenie o kupnie własnej działki. Szukamy więc miejsc, które będą tak blisko natury, jak to tylko możliwe.

Zza drzewa bez liści jest widoczna polana z Górami Świętokrzyskimi w oddali.

Świętokrzyskie zaskakuje mnie regularnie
Przez ostatnie dwa lata kręciliśmy się w tę i  z powrotem wokół dużych aglomeracji, takich jak Kielce. Siłą rzeczy w świętokrzyskim widzieliśmy głównie tereny przeobrażone przez człowieka. Mając już mentalnie zwiedzoną większość Mazowsza podczas poprzedniego projektu #FajneMazowsze — w tym roku postanowiliśmy skupić się na ościennych województwach.

Widzieliśmy w świętokrzyskim wiele perełek, o których możesz przeczytać — chociażby tutaj (świętokrzyskie atrakcje). Jednak dopiero udanie się w lasy i gęste knieje sprawiło, że dosłownie zakochaliśmy się w tych terenach i nie chcemy stąd wyjeżdżać!

Ze szczytu górki widać smukłe drzewa, jeszcze bez liści.

Las jest całkiem gęsty, drzewa w Kamieniu Michniowskim są strzeliste i smukłe.

Zawsze lubiłem lasy. To ćwierkanie ptaków, stukanie dzięcioła, czy kukanie kukułki to coś, co wzbudza we mnie sentyment z dzieciństwa, gdy masę czasu spędzałem wśród darzonych przeze mnie sentymentem Urli. Te prócz grzybów zawsze kojarzą mi się z ciszą, spokojem i charakterystycznym zapachem drzewa i ściółki leśnej. Nawet jak ostatnio się zurbanizowały i trochę więcej w tym wszystkim wspomnień niż prawdy.

W świętokrzyskim zachłysnęliśmy się Bukową Górą, Piekłem Dalejowskim, Skałkami pod Niekłaniem i Wietrznią. To losowa kolejność, ale myślałem, że w świętokrzyskim jest jakiś limit tych miejsc i że na blogu już nie opiszę żadnych „malowniczych skałek”. Myliłem się i dziś chciałbym przedstawić ci kolejne super miejsce. Co najlepsze — każde z nich jest warte odwiedzenia. Mimo że to skałki i tamto skałki — każde są unikalne, a widoków tych małych naturalnych krajobrazów się nie zapomina. Porzuć na chwilę myśli o Małopolsce i przenieś się do cudnego świata najstarszych gór w Polsce.

Na pierwszym planie skałki zaa których widac przebijające się przez las słońce.

Skałki Kamień Michniowski są pokryte mchem i porostami.

Kamień Michniowski składa się z kilkunastu skałek położonych na brzegu stromej górki.

Widoczne niskie skałki w Kamieniu Michniowskim pokryte zielonymi porostami.

Rezerwat Kamień Michniowski

Do rezerwatu Kamień Michniowski jechaliśmy dwukrotnie. Za pierwszym razem mieliśmy zobaczyć to miejsce „przy okazji” czegoś tam innego i głupio przyznać, ale pomyliliśmy je z pomnikiem, który znajduje się dosłownie dwieście-trzysta metrów dalej.  Michniów odnosi się do historycznej nazwy tutejszej wsi. Podczas II Wojny Światowej Niemcy zgładzili tutejszych mieszkańców, gdzie ich duża część działała w konspiracji.

W każdym razie wyszliśmy na jakimś polu i nie wiedzieliśmy co dalej, a Google Maps wysiadło przez brak zasięgu. Po powrocie do Warszawy — nie mogliśmy sobie darować, że tak łatwo odpuściliśmy temat. Nie pozostało nam nic innego, jak wybrać się tam jeszcze raz, tym razem jednak z dokładną mapką z dojazdem.

Kolejnym razem zaparkowaliśmy ciut dalej i ruszyliśmy czarnym szlakiem idącym dokładnie przy krawędzi lasu. Droga nie jest tu skomplikowana, ale jest całkiem sympatyczna — wchodząc pod niewielką górkę po lewej, masz całkiem gęsty las, a po prawej — pola z widokiem na Góry Świętokrzyskie, które z oddali wyglądają na znacznie wyższe.

Rezerwat położony jest w Sieradowickim Parku Krajobrazowym. Wstęp tutaj jest bezpłatny, a chroni się tutaj głównie najwyższe wzniesienie Kamień Michniowski z pięknymi skałkami na szczycie. Szczyt liczy sobie 435 m n.p.m, droga na górę jest łatwa, ale niewprawnych piechurów — może złapać zadyszka. Miejsce nie nadaje się dla wózków. Istnieje tu możliwość wspinaczki skalnej (bez punktów asekuracyjnych, wykuwania uchwytów i pozostawiania śladów magnezji). Raki i czekany odpadają ze względu na niszczenie skały.

Na samym początku szlaku zwróć uwagę na budkę z pieczątkami. To Projekt Okoliczne Skały, w skład którego wchodzą: Kamień Michniowski, Piekło Dalejowskie z Bramą Piekielną i Oczy Ziemi. Po zebraniu wszystkich pieczątek — można dostać przypinkę. Nagroda jest do odbioru w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Suchedniowie przy ulicy Ogrodowej 11.

Bezlistne drzewo przy drodze szybkiego ruchu, za nim widoczne Góry Świętokrzyskie.

Początek leśnej ścieżki prowadzącej do rezerwatu Kamień Michniowski może wydawać się nieco monotonny. Wchodzisz cały czas delikatnie pod górę, w zasadzie aż do miejsca, w którym czarny szlak ostro skręca w las. Przyglądaj się znakom, bo ostatnio były trochę wyblakłe, a łatwo je niechcący ominąć.

Chodząc po tym lesie — staraj być się maksymalnie cicho

Gdy normalnie spacerujemy w innych punktach — rozmawiamy ze sobą, prowadząc żywą dyskusję, ale oczywiście na tyle dyskretnie, żeby nie odstraszyć zwierząt żyjących na danym obszarze. Tu jednak praktycznie w ogóle przestaliśmy „głośno oddychać”, bo z gęstwiny przebiegły nam drogę dwa jelenie, a kilka chwil później większe stado! Ewidentnie żerują na pobliskich łąkach i od razu ci podpowiem, że patrz pod nogi. Zachwyceni tą niespodziewaną sytuacją, dopiero po chwili zobaczyliśmy, że weszliśmy w obszar, który ewidentnie przeznaczyły sobie na toaletę między łąką, a mniej gęstym lasem. Pełno tam ich bobków. Szczęśliwcy mogą tu zobaczyć gronostaja, dudka, czy zimorodka.

Na dalszych odcinkach około 30/40-minutowej trasy koniecznie trzymaj się czarnego szlaku. Doprowadzi cię do celu.

Buk wplata się plątaniną korzeni w skałę.

Zbliżenie na sieć korzeni, które starają się choć trochę wczepić się w skałę.

Kamień Michnowski to miejsce niesamowite, jak z książek Tolkiena

Spacerujesz wydeptaną ścieżką, która jednak wygląda na niezbyt często odwiedzaną przez ludzi. To zasługa tego, że rezerwat Kamień Michniowski znajduje się dość daleko od najbliższych zabudowań. W pogodne dni — spacerujesz tu wśród szumiących na wietrze starych jodeł i buczyny karpackiej, w akompaniamencie chyba wszystkich możliwych gatunków ptaków. W końcu docierasz do pięknego rejonu, w którym jest mnóstwo porozrzucanych skałek zbudowanych z piaskowców dolnotriasowych.

Fotogeniczne skałki zajmują całe strome zbocze (ciągną się na około 200 m), a część z nich jest pokryta mchem, widłakami lub inną nieznaną mi roślinnością. Są tu rzadkie gatunki roślin jak nerecznica krótkoostna, czy przytulia wonna. Gdzie indziej jest zupełnie naga, odkryta skała. Warto wokół nich trochę pochodzić (nawet schodząc po ścianie tego zbocza), bo odnaleźć tam można niewielką jaskinię, nazywaną Jaskinią Ponurego. To najdłuższa (25-metrowa), pseudokrasowa jaskinia szczelinowa w rejonie świętokrzyskim. Stacjonowali tu powstańcy styczniowi i partyzanci II Wojny Światowej. Walczył tu major Jan Piwnik, dowódca Armii Krajowej o pseudonimie „Ponury”, stąd nazwa jaskini. Sama jaskinia nie jest udostępniona do zwiedzania, ponieważ bardzo szybko się zwęża (inną sprawą jest fakt, że w środku jest bardzo brudno).

Niektóre drzewa tworzą ze swoich korzeni prawdziwą pajęczynę, układającą się w naturalne schody. Rezerwat Kamień Michniowski jest niesamowity, baśniowy i magiczny. Według legend jeden z diabłów planował zrzucić głazy na Świętym Krzyżu, ale na szczęście po zapianiu koguta — upuścił go właśnie w tym miejscu.

Widok ze szczytu na kilka większych skałek i las jodłowy.
Widok zza skały na inne fragmenty Kamienia Michniowskiego.
Skałki w rezerwacie Kamień Michniowski, otoczone lasem.
Zbliżenie na wyższe skały w rezerwacie Kamień Michniowski, w oddali mniejsze głazy.
Duży, zbliżony do okrągłego, samotny głaz w rezerwacie.
Widok z boku skał na strome zbocze, ciągnące w dół.

Miejsce, z którego nie chce się wychodzić

Jestem totalnie oczarowany i zafascynowany tym skrawkiem ziemi świętokrzyskiej. Chodząc tam, miałem wrażenie, jakbym się cofnął w czasie o całe stulecia. Aż do czasów, gdy pomiędzy miastami podróżowano konno. W takich lasach jak ten biwakowano i rozpalano ogniska, by przetrwać noc.

Przejście w tę i  z powrotem rezerwatem Kamień Michniowski — zajmuje około dwóch godzin łącznie z postojem. Takie cudne zakątki całkiem blisko mojego miejsca zamieszkania sprawiają, że czuję się — jakbym wrócił z cudnych wakacji zza granicy.  Chwila tutaj sprawia, że cały tydzień morderczej, wycieńczającej pracy uchodzi ze mnie niczym wspomnienie, a moje baterie momentalnie zostają zregenerowane. Mam szczerą nadzieję, że jeśli uznasz, że potrzebujesz chwili oddechu, to pojedziesz tam i przejdziesz tę samą trasę. Najlepiej w ciszy, by nie zagłuszać toczącej się tutaj zwierzęcej dyskusji. Potem mi podziękujesz!

Filip Turczyński

Zawodowo inżynier jakości oprogramowania. Pracowałem przy kilku grach w tym przy Wiedźminie oraz w firmach LG i Samsung przy telefonach komórkowych. Pasjonat i kolekcjoner gier (kilkaset) i konsol (24). Uwielbia aktywnie spędzać czas wolny ze swoją rodziną.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?