Łysica to największy szczyt Gór Świętokrzyskich. Są one niewielkie, jeśli popatrzeć na inne polskie góry. Przy takich Tatrach stanowią po prostu większy pagórek. Czy to jednak oznacza, że są gorsze? Absolutnie nie, choć uczciwie muszę przyznać, że jeśli marzyła nam się wyprawa w góry – to te świętokrzyskie znajdowały się na samym końcu listy. Turysta nie zmęczy się tu za bardzo. Zwiedzisz jedno wzniesienie i bez problemu wybierzesz się na następne. Kilka wycieczek można zgrabnie połączyć w jedną większą, co też zrobiliśmy.
Góry Świętokrzyskie są idealnym początkiem, aby zapoznać dziecko z pieszą wędrówką po szczytach. Lilka co prawda była już z nami kilka razy w górach, ale głównie porą zimową, gdzie korzystaliśmy z wyciągów, by pojeździć na nartach. Tym razem mieliśmy świetną okazję zobaczyć, jak radzi sobie ze wspinaczką, jak jej się to podoba i czy istnieje szansa, aby być może jeszcze w tym roku wybrać się całą trójką na coś większego.
Łysica – Korona Gór Świętokrzyskich
Góry Świętokrzyskie są uznawane (obok Sudetów) – za najstarsze w Europie! Najpiękniejsze miejsca, które na bieżąco odkrywamy – możesz śledzić w zakładce „Świętokrzyskie”.
Łysica to Korona Gór Świętokrzyskich. Nazwano ją tak prawdopodobnie przez gołoborza, które z dołu wyglądały jak łysina. Według naukowców z Politechniki Świętokrzyskiej ma przeszło 614 m n.p.m, a nie jak do tej pory uważano – 612 m n.p.m. Drugą ciekawostką jest fakt, że ów najwyższy wierzchołek znajduje się nie w miejscu umieszczenia słynnego krzyża, a na jej wschodnim wierzchołku nazywanym Skałą Agaty. Wędrówka na szczyt rozpoczyna się w miasteczku Święta Katarzyna i trwa około 40 minut. W szczycie sezonu w okolicy mogą być problemy z parkingiem – dlatego lepiej przyjechać tu rano albo szukać miejsca kawałek dalej w licznych domkach oferujących noclegi. Koszt parkingu to około 10 zł.
Za wstęp do Świętokrzyskiego Parku Narodowego prowadzącego na szczyt Łysicy trzeba zapłacić około 8 zł za bilet normalny i połowę tego za bilet ulgowy. Na szczycie możemy zdecydować się na kontynuowanie naszej wycieczki dalej – wprost do Łysej Góry, gdzie odwiedzając szczyt tego samego dnia – jesteśmy zwolnieni z opłaty.
Łysica a Łysa Góra – czy to jest to samo?
Tutaj wypada napisać, że Łysica, a Łysa Góra mimo podobnej nazwy to jednak dwa różne wzniesienia. 😉 Na szczycie Łysicy znajduje się głównie gołoborze i prócz malowniczej Puszczy Jodłowej nie ma tu właściwie żadnej panoramy, której można by spodziewać się w takim miejscu (w końcu to najwyższy szczyt!).
Zdecydowanie lepszy widok znajduje się na Łysej Górze, na której wznosi się klasztor. Gołoborze sukcesywnie tam zarasta, ale panorama jest ładniejsza. W rezultacie warto odwiedzić oba punkty, choć gdybym miała ci coś sugerować – to chyba łatwiej podjechać autem na początek ścieżki każdego z nich i stamtąd rozpoczynać wędrówkę, zamiast iść 6 godzin, kontynuując szlak.
Oba szczyty zwiedzisz bez problemu w trampkach, choć takie buty nie są dobrym pomysłem tuż po deszczu. Stok szybko zamienia się w błoto, a liczne kamienie naprawdę potrafią być zdradziecko śliskie. Na dodatek śnieg na obu wzniesieniach potrafi utrzymywać się aż do kwietnia! Trasa jest jednak raczej łatwa – po drodze znajdują się liczne ławeczki wykonane z położonych poziomo belek drewna. Dzieci (zarówno moje, jak i inne mijane na trasach) – pokonywały trasę jak jakaś zmutowana odmiana kozicy górskiej – także jest to idealne miejsce na rodzinny spacer. Jeśli zastanawiasz się, co dalej – możesz podjechać np. do Sabat Krajna, aby zobaczyć miniatury budowli z całego świata.
Łysica – trasa na szczyt
Łysica to popularny szlak turystyczny. Jeśli wybierasz się na szczyt – musisz się liczyć z licznymi turystami na całej trasie w sezonie turystycznym. Jest tu raczej ciasno, a na szczycie trzeba czekać w kolejce do… zdjęcia na tle drogowskazu pokazującego szlak. Większość drogi przebiega po drewnianych podestach, korzeniach lub licznych kamieniach wśród pięknie pachnącego lasu jodłowego.

Źródełko św. Franciszka
Praktycznie na samym początku trasy natkniesz się na Źródełko świętego Franciszka. Podobno woda, która z niego wypływa – ma lecznicze właściwości i jest polecana szczególnie osobom, które mają problemy z oczami, bo łagodzi zapalenie spojówek. Tutejsza woda nie zamarza i ma jednakową temperaturę niezależnie od pory roku. Zamiast nieść ze sobą butelkę z płynem kupionym w sieciówce, warto napełnić sobie pojemnik właśnie w tym źródełku i rozkoszować się nią na szlaku. Ma bardzo przyjemny smak.
Tuż za źródełkiem mijamy drewnianą kapliczkę świętego Franciszka.
Trasa pod górę nie jest zbyt wymagająca i przebiega raczej pod łagodnym kątem. Według aplikacji Samsung Health – w tę i z powrotem pokonuje się około 115 pięter. To tak jakby wejść prawie 4 razy na Pałac Kultury i Nauki. Po drodze nie ma żadnych widoków na góry – wyznaczony szlak gęsto otaczają wysokie drzewa, co jednocześnie jest zaletą – bo w upalne dni, dają one dużo cienia.
Według legend – na szczycie Łysej Góry odbywały się nocne zloty czarownic. Wiedźmy wznosiły się tu na swoich miotłach przy pomocy zaklęcia: „Płot nie płot, las nie las, wieś nie wieś, biesie nieś”. Kiedy jednak zbudowano tu kościół – czarownice przeniosły się ze swoimi czarami właśnie na Łysicę.
Dziś po czarownicach nie ma tu żadnego śladu, a na szczycie gołoborza znajduje się replika krzyża z 1930 roku. Podobno czarownice wracają tu co rocznie w Noc Świętojańską, czyli z 23 na 24 czerwca. Siadają sobie wtedy na kamiennych stołkach.
Ze szczytu Łysicy rozciąga się widok na gołoborze. Gołoborza to jak zapewne kojarzysz z lekcji geografii – obszary bezleśne (gołe od boru) na stokach górskich. Nie zawierają one żwiru, czy piasku. Powstały w epoce lodowcowej w wyniku zamarzania i rozmarzania wody, która rozsadziła skały.
Łysica – czy warto?
Łysica to bardzo fajne miejsce na około 1,5/2-godzinny spacer (w dwie strony). Dzieciaki w wieku od około 4 roku życia świetnie radziły sobie na szlaku i były z siebie niesamowicie dumne, po wejściu na szczyt. Zwłaszcza jeśli uświadomimy je, że właśnie zdobyły jeden z 28 Koron Gór Polski!
Musimy się kiedyś tam wybrać. Źródełko wygląda pięknie.
Pozdrawiamy!
I takie jest! :). Też pozdrawiam
Jak to bylo? Zmutowana kozica górska 😀 . A traska rzeczywiście w sam raz dla dzieci, no i chyba dla mnie – biorąc pod uwagę te czarownice 😀
Ruszajcie! Masz przewagę, bo możesz zasuwać na miotle 😀
Ciekawe, ale „Gołoborza to jak zapewne kojarzysz z lekcji geografii – obszary bezleśne (gołe od boru) na stokach górskich. Nie zawierają one żwiru, czy piasku. Powstały w epoce lodowcowej w wyniku zamarzania i rozmarzania wody, która rozsadziła skały” – nic bardziej mylnego – wciskają nam ciemnotę – bardziej wiarygodne jest usypanie kopca przez ludzi..