Strona główna » Rezerwat Gagaty Sołtykowskie — szlakiem świętokrzyskich dinozaurów. Poczuj się jak w jurze!
Drewniany pomost ciągnący się nad bagienną ścieżką w Gagatach Sołtykowskich.

Rezerwat Gagaty Sołtykowskie — szlakiem świętokrzyskich dinozaurów. Poczuj się jak w jurze!

Gagaty Sołtykowskie to miejsce pełne magii, choć czarów tu wcale nie ma!

Duże jaszczury zachwycają chyba wszystkich. W Warszawie mamy kilka fajnych tematycznych muzeów i jurajski plac zabaw, nad morzem Park Ewolucji, w Solcu i Bałtowie JuraPark. O części z tych miejsc na pewno już słyszałeś. O rezerwacie Gagaty Sołtykowskie niewiele się mówi na blogach, choć miejsce jest autentyczne, fantastyczne i wygląda, jakby dinozaury poszły stąd zaledwie pięć minut temu, pozostawiając za sobą niesamowity księżycowy krajobraz. Koniecznie warto je odwiedzić, tym bardziej że wszystko jest za darmo!

Gagaty Sołtykowskie — krajobraz jak z księżyca

Gagaty Sołtykowskie to rezerwat położony w Górach Świętokrzyskich, znajdujący się całkiem blisko granicy Mazowsza. Warto zatrzymać się tu w ramach przystanku lub podjechać ot, tak bez powodu przy okazji zwiedzania województwa świętokrzyskiego. Choć utworzony rezerwat obejmuje trochę ponad 13 ha, trasa do zwiedzania nie jest zbyt długa — zajmuje około 1 km. Na gliniastym podłożu ułożono drewniane mostki, które przydają się zwłaszcza na jesieni i wczesną wiosną. Wszystko tu „płynie” i jeśli planujesz wybrać się na zwiedzanie wiosną (co polecam bardzo!) – koniecznie weź ze sobą kalosze. Możesz też poczekać do gorącego lata, kiedy ziemia jest popękana od palącego słońca. W takich miejscach zawsze jest ładnie, ale po co czekać?

Zaraz przy drodze znajduje się wyznaczony leśny parking. Podążając prosto — dojdziesz do pierwszego drewnianego mostku, który dosłownie przeniesie cię w czasie. Chude drzewa z każdym krokiem ustępują tu miejsca wodzie. Mostki mają podjazdy dla wózków, ale jeśli masz możliwość — namów dziecko do wycieczki pieszo lub weź ze sobą np. chustę, bo tuż za nimi  jest pełno nierówności i wzniesień.

Gagat — błyszczący węgiel brunatny

Kilkadziesiąt lat temu w tej okolicy funkcjonowała kopalnia gliny ceramicznej. Wydobyty surowiec przetwarzano na cegły palone przez cegielnię w pobliskim Sołtykowie. Z tutejszej gliny wykonywano też ceramiczne dachówki.

Dodatkowym atutem tej ziemi, był występujący tu gagat — odmiana węgla brunatnego i cenny materiał jubilerski. Minerał powstał z uwęglenia jurajskich drzew. Był na tyle piękny i łatwy w obróbce, że chętnie wykonywano z niego biżuterię. Na początku na świecie robiono z niego dewocjonalia, które miały chronić przed siłami nieczystymi. W Polsce biżuteria z gagatu cieszyła się największym uznaniem zwłaszcza podczas powstania styczniowego. Bogatsi powstańcy i ich rodziny nosiły takie ozdoby na znak żałoby po straconych bliskich i na znak protestu, co oczywiście nie bardzo podobało się okupantom i było karane nawet utratą życia. Rosjanie szybko ukuli dla polskich patriotów, którzy nosili gagat — obraźliwe przezwisko „gagatek”, które z czasem ewoluowało do zwykłego urwisa.

Ciekawostką jest fakt, że gagat nazywany jest czarnym bursztynem, przez swoje właściwości elektrostatyczne. To właśnie jemu rezerwat zawdzięcza swą nazwę. Największe zbiory gagatu z terenu Gagatów Sołtykowskich znajdują się w Muzeum Narodowym w Kielcach. Zabezpieczył je w 1976 roku Jerzy Fijałkowski, geolog i regionalista związany z Górami Świętokrzyskimi.

Drewniany pomost otoczony drzewami.

Bagno w Gagatach Sołtykowskich ma kolor szaro-zielony, przez co wygląda jakby dinozaury cały czas tu żyły.

Drewniany pomost ciągnie się przez las.

Z prawej strony drewnianego pomostu tworzącego długą ścieżkę - ciągnie się częściowo zalesione bagno.

Drewniany pomost skręca w las.

Witaj na innej planecie!

Woda przybiera tu barwy od mlecznej do zielonej, a drzewa w połowie marca mają jaskrawe odcienie, co wygląda na zabawę szalonego grafika w programie komputerowym. Krajobraz, który zwiedzamy w Gagatach Sołtykowskich — wygląda wręcz nienaturalnie dla oczu! Przy malowniczych oczkach wodnych rosną pałki wodne, a w późniejszym terminie storczyki.

Panorama rezerwatu Gagaty Sołtykowskie to hałdy i zwaliska zabarwione na czerwony kolor przez występujące tu syderyty (minerały rud żelaza). Miejsce jest niesamowite i nie ustępuje w żaden sposób krajobrazom z innych części świata, za które często trzeba słono zapłacić. Mając takie perełki w Polsce — żal ich nie odwiedzić! Spokojnie można tu nakręcić kolejną część Jurrasic Parku. Dominującymi kolorami są tu jaskrawozielony, czerwony, czarny i szary, przez co samoistnie nasuwa się porównanie do księżyca albo krajobrazu Marsa.

Przez gliniaste podłoże w Gagatach Sołtykowskich ciągnie się strumyk.

Tutejsze bagna mają nieco pomarańczowy kolor, co w zestawieniu z zielenią drzew daje jurajskiego wyglądu.

Zbliżenie na strumień ciągnący się przez wysuszoną glinę.

Na glinie tworzą się małe jeziorka, częściowo porośnięte trawą i niskimi sosnami.

W oddali widać pozostałości nieczynnego już kamieniołomu. Szarą glinę porastają jaskrawo zielone, niskie drzewka.

Małe jeziorko wielkości większej kałuży jest otoczone starym kamieniołomem, porośniętym niskimi drzewkami.

Jezioro w Gagatach Sołtykowskich wydaje się głębokie - odbijają się w nim pobliskie drzewa.

Świętokrzyskie dinozaury

Przez wiele lat wśród paleontologów panowało przekonanie, że w okresie późnej jury Polska była jednym wielkim morzem i nie ma co liczyć na znalezienie żadnych zachowanych śladów dinozaurów. Wszystko odmieniło się w 1959 roku, kiedy geolog Władysław Karaszewski rozpoznał w odciskach na terenie ówczesnego rezerwatu Gagaty Sołtykowskie tropy tych gadów, które były pierwszym takim odkryciem na terenie naszego kraju. Mógł to zrobić właśnie dzięki wieloletniemu wydobyciu gliny z tych terenów, które odsłoniły warstwę z ich tropami.

Dziś pod drewnianą wiatą można obserwować utrwalone impregnatem dwa unikalne na skalę światową tropy gadów jurajskich, które żyły tu 200 mln lat temu. Za ich czasów była tu dolina rzeki, otoczona bujnym lasem. No to jest coś!

Po prawej stronie widać wiatę, pod którą znajduje się chroniony odcisk świętokrzyskiego dinozaura.

Ochrona tropów dinozaurów

Jeden ze śladów ma ponad 60 cm długości. Jest to największy ślad dinozaura w Polsce należący do teropoda (dwunożnego dinozaura drapieżnego). Są tu także zachowane odciski dorosłych zauropodów (czworonożnych dinozaurów roślinożernych o długiej szyi) idących wraz z młodymi. To najstarszy dowód na skalę światową opieki dinozaurów nad swoim potomstwem i próbę ich ochrony przed atakiem drapieżnika. Jednocześnie utrwalone ślady zachowań socjalnych stanowią argument, łączący dinozaury z ptakami, a nie gadami. Ponieważ udokumentowane ślady pokazują, że osobniki poruszały się grupowo na lądzie lub w wodzie — można było udowodnić, że dinozaury roślinożerne żyły w stadach. Gagaty Sołtykowskie są pierwszym miejscem na świecie, gdzie można było to zobaczyć.

Na około 200 m2 naukowcy odkryli także inne tropy trójpalczastych dinozaurów, gdzie są także świadectwa ataków drapieżników na mniejsze okazy. Aby uchronić je przed dewastacją — nie odsłonięto ich dla widoku turystów. Pod wpływem warunków atmosferycznych, wietrzenia piaskowców, zarastania skał i pojawiania się nowej roślinności — szybko przestałyby istnieć.  Tropy pod wiatą całkiem niedawno były na nowo poddane renowacji, z wyczyszczeniem szczelin, impregnacją i zabezpieczeniem przed spękaniem i wnikaniem wody. Same tropy pokryto powłoką, która nie reaguje z płytą.

To właśnie ślady dinozaurów są celem ochrony w Gagatach Sołtykowskich. Burmistrz chce, by miejsce zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Myślę, że może się udać!

Zbliżenie na odcisk dinozaura, z widocznymi palcami.

Rezerwat Gagaty Sołtykowskie — dla fanów dinozaurów i nieziemskich widoków

Rezerwat Gagaty Sołtykowskie to miejsce małe, acz tak malownicze i niezwykłe, że warto zboczyć dla niego specjalnie z drogi. To fantastyczne miejsce dla osób, które chcą poczuć dotyk historii. Dla wszystkich — którzy chcą zobaczyć niestandardowe krajobrazy i dla tych, którzy po prostu chcą oryginalnego spaceru, innego od „zwykłej” leśnej ścieżki. Ja Gagaty Sołtykowskie polecam stokrotnie. Z chęcią tu wrócę, bo miejsce jest magiczne i pozostawia trwały ślad w pamięci. Bardzo polecam także każdemu, kto ma w domu fana dinozaurów!

Klaudyna Turczyńska

Nie może usiedzieć w miejscu, każdy weekend spędzałaby w trasie. Pasjonatka fotografii. Lubi odpoczywać na wsi, ale kocha miasto. Łatwo odnajduje się w każdej roli i nie potrafi spędzać czasu bezczynnie. Czasem można ja spotkać, jak pilotuje z dzieckiem samolot i bazgra kredą po chodnikach, malując kotki. Nie żyje bez kawy.

2 komentarze

Dodaj komentarz

  • WOW!!! Jutro się tam wybieramy, z resztą zabieramy część Waszych propozycji ze sobą 🙂 Podpowiedźcie proszę czy tę trasę dzieciaki pokonają na rowerkach czy się nie da?

    • Bardzo się cieszę, że udało się zainspirować! 🙂
      Co do rowerków – ogólnie się da. Jednak ostatnio było dość deszczowo i wilgotno zatem warunki mogą być nieprzejezdne. Na wszelki wypadek radzę wrzucić kalosze do plecaka 😉

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?