Strona główna » Grodzisko Stradów — zobacz genialny punkt widokowy z ogromnego, średniowiecznego grodziska!
Widok na dróżkę ciągnącą się w oddali z Grodziska Stradów.

Grodzisko Stradów — zobacz genialny punkt widokowy z ogromnego, średniowiecznego grodziska!

Grodzisko Stradów to jedno z takich miejsc w województwie świętokrzyskim, które kompletnie zmieniają myślenie o całym regionie. Przepiękny punkt widokowy na Ponidzie zachwyci największego malkontenta.

Grodziska do tej pory nie były naszymi ulubionymi miejscami do zwiedzania. Owszem — mamy różne takie zaznaczone na mapkach, ale koniec końców okazuje się, że albo umieszczone są gdzieś na polach, albo na prywatnych ziemiach. Przeważnie nie są też specjalnie zadbane, żeby tam jechać i robić coś więcej niż zdjęcie. Jeszcze jak ktoś się bawi dronem — to może uchwycić je z innej perspektywy. Ale umówmy się — wszystko z góry wygląda lepiej. Wystarczy popatrzeć na nasze ostatnie zdjęcia z motoparalotni, gdzie lataliśmy nad Wilanowem. Chodząc w tej części miasta na piechotę — mamy pustynię, z małą ilością drzew. Trudno — wiem, że teraz wobec niektórych mogę wyjść na ignorantkę — ale taki nasyp ziemi porośnięty trawą, często bez żadnej tabliczki, w jakimś mało interesującym regionie — nie jest dla mnie na tyle atrakcyjny, żeby tam kogoś wysyłać. Przodkowie — sorry.

Jadąc w kierunku Grodziska Stradów, także spodziewaliśmy się, że spędzimy tu z 10 minut.
Z robieniem zdjęć.
I jedzeniem śniadania.
Jednak to miejsce jest zupełnie inne! Jeśli tylko jesteś gdzieś w okolicy przejazdem albo chcesz coś zwiedzać w bliskim sąsiedztwie — koniecznie włącz to miejsce do swojej wycieczki. Wstęp tutaj jest darmowy, można tu przychodzić całą dobę. Jeśli jesteś fotografem — zastanów się, czy nie wpaść tu przy okazji wschodu lub zachodu słońca. Widoki stąd są niesamowite. Spokojnie spędzisz tu od pół godziny do… ile chcesz.

Grodzisko Stradów — malownicza panorama

Dojazd do grodziska jest bardzo dobrze oznakowany. Kilkanaście metrów przed grodziskiem znajduje się mały parking. Chyba wystarczający, bo w środku dnia nie było tu nikogo prócz nas. Aby dotrzeć do celu wędrówki, trzeba się kierować lekko pod górę (z  5 minut marszu). Wózkiem tu nie wjedziesz — najlepiej wziąć chustę albo zachęcić malucha do dreptania na piechotę.

To, co wyróżnia Grodzisko Stradów od innych tego typu miejsc, jest fakt, że góruje ono nad otoczeniem.  Jest to też największe zachowane grodzisko w Polsce. Oczywiście można na nie wejść. Jest trochę stromo, ale ktoś mądrze pomyślał i zamontował słupki z linkami, które ewentualnie pomogą ci wejść (i zejść) z góry.

Zabezpieczona trasa prowadząca na szczyt Grodziska Stradów, z widokiem pól w oddali.
Widok ścieżki i pól z Grodziska Stradów.Kiedy wdrapiesz się na szczyt (Grodzisko Stradów usytuowane jest na wysokości 350 m n.p.m), zobaczysz niezwykle malowniczą panoramę na Ponidzie (to, innymi słowy tereny rozciągające się w środkowej i dolnej części dorzecza Nidy).

Widoki tutaj są często porównywane do Toskanii. Kolorowe pola opadają i wznoszą się niczym fale i nawet zwykła droga wije się tu w zjawiskową serpentynę. Pięknie tu jest.  Na szczycie Grodziska Stradów znajduje się trawa i łąkowe rośliny. Gmina, by jak najlepiej zachować zabytek — zdecydowała się nie wykaszać ścieżek. Można bez obaw usiąść i napawać się widokiem. Podobno przy ładnej pogodzie widać stąd Beskidy, a przy idealnej Tatry.

Krzyż i pola widoczne z Grodziska Stradów. Krzyż, droga i kolorowe świętokrzyskie pola widoczne z Grodziska Stradów. Na pierwszym planie oset, krzyż i w oddali pola widoczne ze szczytu Grodziska Stradów. Malownicza ścieżka ciągnąca się na trawiastych i polnych pagórkach widoczna z Grodziska Stradów.

Grodzisko Stradów — co to za miejsce?

Grodzisko Stradów zajmuje powierzchnię 25 ha, ale z tego jedynie 1,5 ha to gród właściwy otoczony wałem i fosą. Reszta to fortyfikowane podgrodzia. Wały są wysokie na 18 m od dna fosy.

Według archeologów – grodzisko było ciągle rozbudowywane i nie powstało w ciągu kilku lat. Jego powstanie datuje się na VIII lub IX wiek. Według nowszych badań — gród funkcjonował od połowy X wieku do drugiej połowy XI wieku. Możliwe, że oprócz służenia mieszkańcom (których mieszkało tu kilkaset), służył też za manifestację władzy lokalnych przywódców. Był to ważny ośrodek administracyjny państwa Wiślan, położony na odludziu — z dala od ważnych szlaków handlowych, prawdopodobnie służący jako założenie obronne.

Dziś trochę kłuje w oczy drewniany krzyż na jego szczycie — biorąc pod uwagę, że kiedyś czczono tu zapewne różne pogańskie bóstwa.

Upadek grodu wiąże się z wielkim pożarem, który nastąpił jednak na długo po oddaniu tych terenów Piastom. Ponieważ nie ma tu śladów innych zniszczeń – sugeruje się, że gród poddał się pokojowo. Archeolodzy sugerują, że podczas transformacji władzy politycznej na terenach dawnej Małopolski — plemiona same się o siebie troszczyły, a z czasem poddały się siłom Mieszka I albo ośrodek ten był obsadzony siłami lojalnymi wobec pierwszych Piastów.

Jeśli chcesz, możesz się wybrać na spacer wzdłuż wału (?), ale koniecznie weź ze sobą jakieś lepsze buty. Zdjęcia tego nie oddają, ale jest tu wysoko i momentami trochę ślisko.

Drewniany krzyż na zboczu Grodziska Stradów. Umocnienia Grodziska Stradów, porośnięte trawą. Polne rośliny zarastają Grodzisko Stradów, w oddali widoczne pola.Grodzisko Stradów to dobre miejsce na przystanek, do połączenia z innymi wycieczkami, do samotnego wyjazdu i zobaczenia go całą rodziną. Zachwyci każdego — od osób, które pasjonują się historią, po takie które lubią fotografować, latać dronami, czy spędzać czas w miejscach z genialnym widokiem. Ja jestem oczarowana tym miejscem. Nie ma tu drzew, więc nic ci nie zasłania widoku, a trawa brzęczy od różnych owadów — wielobarwnych motyli, świerszczy… Nic, tylko wziąć kocyk i spędzić tu dłuższą chwilę.

Klaudyna Turczyńska

Nie może usiedzieć w miejscu, każdy weekend spędzałaby w trasie. Pasjonatka fotografii. Lubi odpoczywać na wsi, ale kocha miasto. Łatwo odnajduje się w każdej roli i nie potrafi spędzać czasu bezczynnie. Czasem można ja spotkać, jak pilotuje z dzieckiem samolot i bazgra kredą po chodnikach, malując kotki. Nie żyje bez kawy.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?