Na łamach tego bloga poruszyłem już wiele codziennych problemów, z jakimi możesz się spotkać – przebywając w otoczeniu facetów. Kryzysy w związku, fochy, milczenie… Już teraz powstała pokaźna lista, a przecież mówi się, że nasza płeć jest prosta.
Cóż, zaskoczę cię i powiem z całą stanowczością, że pod powłoką prostego mężczyzny, często skrywa się nie mniej skomplikowana dusza od twojej. Tyle tylko, że nie za bardzo lubimy się do tego przyznawać. Nawet największy cipeusz, gdy tylko przyjdzie do konfrontacji – rzuci mimochodem, że on tak nie analizuje, nie zgłębia i wcale nie jest taki wrażliwy, jaki wydaje ci się, że jest.
Na nasze nieszczęście – coraz większy odsetek kobiet zaczyna zdawać sobie z tego sprawę. Legenda o „prawdziwym mężczyźnie” zaczyna zanikać i coraz bardziej odsłania się nasze faktyczne oblicze. Nie lubimy rozmów o romantyzmie, zamiast kwiatka zdarza nam się zrobić wam herbatę w oczekiwaniu na uśmiech i twój aplauz. Między „Bejbe” a „Dziuniu” przemycamy aluzję, że serce cię kocha. Patrzymy na ciebie pożądliwym wzrokiem, wyobrażając sobie, że jesteś naga, bo nam się cholernie podobasz. Zbyt łatwo odczytujecie te gesty, znacie nas na wylot czasami lepiej od nas, a na spotkaniu z kumpelami opowiadacie, jak wam z nami dobrze i jak to maślanym wzrokiem was uwodzimy. Myślisz, że masz nas w garści.
Dla równowagi musimy zatem sprawić, że się mylisz. Chcemy, abyś poczuła się niepewna i zazdrosna. Tego zwyczajnie wymagają nasze męskie geny. A powodów ku temu – jak wspomniałem na wstępie – są dwa.
Chcemy wiedzieć, że ci zależy
Nie przecieraj oczu, nie reguluj odbiornika. Twoje wylewne smski, wiadomości na Fejsiku, czy buziaczki przemycane w mailach – to zdecydowanie inny kaliber, niż twoje poruszone i wkurwione poczucie własności. Niewiele jest piękniejszych widoków, niż twoja napięta mina, która całą sobą wyraża: „Ta zdzira dobiera się do mojego faceta!”
Tak naprawdę do wywołania kobiecej zazdrości, wcale nie trzeba oczywistego podrywu. Często wystarczy, że zalajkujemy albo udostępnimy na swojej tablicy zdjęcie co ładniejszej koleżanki. Niektórym kobietom wystarcza nieśmiałe wtrącenie o tym, że rozmawialiśmy z jakąś wyjątkowo sympatyczną Asią, co to się świeżo zatrudniła w firmie. Od razu podchwytujecie. Mało która laska się na to nie łowi.
Z jednej strony bardzo nas bawią takie sytuacje, ale jednocześnie schlebiają kolejne pytania:
– A kto to jest?
– A skąd się znacie?
– Serio sympatyczna? Aż tak?
– A coś więcej o niej powiedz. A ma rodzinę? A chłopaka?
Słowem – robimy to dla próżności. Bo jesteśmy łasi na komplementy jak każdy. A twój nagły skok zainteresowania naszą osobą to najlepsza adoracja, jaką możesz nam zafundować. Nie rób tego dziubka i przestań się złościć, bo robisz dokładnie to samo. Spędzasz godziny w łazience, potem przy toaletce, by pod koniec procesu zacząć wszystko od nowa, bo akurat twoja bluzeczka nie kontrastuje z cieniem na powiekach. Wszystko z tych samych pobudek – niby dla siebie, ale chcesz się podobać i doceniasz niewinny flirt. Lubisz być dopieszczana i my też, ale żaden z nas tego głośno nie powie.
Zaraz, zaraz. Ale czasem jest przecież tak, że
Facet gapi się na inne, bo testuje związek
Tak – jesteśmy wzrokowcami i zdarza się, że nas nakryjesz. Ale częściej nie jest to twoja spostrzegawczość, a nasza premedytacja, gdy lampimy się do momentu, aż jakoś zareagujesz. Dzięki temu prostemu trikowi można w łatwy sposób sprawdzić… jak traktujesz swój związek. Tak, tak – większość z nas nie musi tego robić, bo od razu na drugiej randce zostawiacie szczoteczkę do zębów w naszej łazience, albo w rozmowie planujecie wspólną przyszłość.
Niekiedy jednak zdarza się, że więcej gadacie o tym, jak to jesteśmy blisko, niż faktycznie coś z tego wdrażacie w życie. I tak, wspólny sobotni spacer po parku (szczególnie w okresie letnim, gdy ciała są odkryte) – to doskonała okazja do niewinnego testu. Niekontrolowany ruch na tyłek długonogiej szatynki – i od razu wiadomo, na jakim etapie jesteście.
Jak nie reagujesz, a spotykacie się już jakiś czas – to coś jest tu ostro nie tak. Facetowi wydaje się, że stał się dla ciebie obojętny i może częściej powielać próby, aby się w tym upewnić. Z drugiej strony – jeśli zareagujesz przesadną furią, jakbyś nakryła go już w łóżku – to świadczy wyłącznie o tym, że w związku nie czujesz się pewnie i swoim wybuchem pokazujesz, że sama nie czujesz się wartościowa. Jeśli czujesz się zagrożona i masz ku temu podstawy – to przemyśl, czy to na pewno ten jedyny. W przeciwnym wypadku takie zachowanie doprowadzi do kryzysu. Facet zaczyna odpuszczać sobie dziewczynę, która każdy jego gest interpretuje jak zdradę i ostro go irytuje, że przy każdej drobnostce musi się gęsto tłumaczyć. To dobrze, że dbasz o terytorium – ale nie buduj Muru Chińskiego. On też nie zdał egzaminu.
Co więc robić?
Jak ze wszystkim – zachowaj umiar. Delikatne poczucie zazdrości jest pożądane nawet w długich, wieloletnich związkach. Zarówno ty, jak i twój facet musicie być świadomi tego, że wam zależy na sobie nawzajem. Najprostszym i najtańszym sposobem jest wywołanie zazdrości. Zatem jeśli facet przesadza – zwyczajnie wejdź do gry i spraw, by on też poczuł się zazdrosny. Szybko skupi się na tobie. Gwarantuję to.
Prawa do zdjęcia należą do – Florent Chretien
Głupi artykuł – wielka niedojrzałość i kołtuństwo z niego bije, strugasz macho, a już po zdjęciu widać, że chodzisz na smyczy u żony – dobrze Tobą manipuluje, skoro wydaje ci się, że to, co napisałeś działa na kobiety. Żaden dojrzały, poważny, kochający mężczyzna tak się nie zachowuje.
To raczej nie mozliwe dla kobiety ktorej maz wymaga aby sie zakrywala od stóp po sam czubek glowy . Gdyby nawet próbowala wejsc do gry to by sie jedynie osmieszyla I zostala upokozona przez meza.w takim zwiazku to jest wielka krzywda dla kobiety.