Jestem graczem od maleńkiego. Mając tylko kilka lat – przesiadywałem przed domowym komputerem wyposażonym w dwukolorowy monitor oraz konsolą Atari, która oferowała podobną paletę barw. Wraz z wiekiem zmieniały się urządzenia, na których grałem i w ten sposób pod koniec lat 90 bawiłem się już w dość realistyczne i brutalne gry.
Nie wyrosłem na mordercę, ale córce takich gier nie daję
Na przestrzeni lat wzrosła moja świadomość na temat tego, co jest dobre dla którego wieku życia. Wydaje się, że gra (czyli świat wirtualny, czysto fantastyczny) – jest mniej oddziałująca na dziecko niż np. film. Nie jestem do tego tak bardzo przekonany. Grafika w grach zbliża się do fotorealizmu i sceny brutalne są przekazywane bardzo pieczołowicie. Przemoc to nie jedyny temat poruszany w multimedialnej rozgrywce. Wiele gier ma praktycznie cały katalog ostrzeżeń: używki, seks, wulgaryzmy, czy rasizm.
Nie chcę, by moja córka czerpała swoją wiedzę z gier
Nie wyobrażam sobie, by o seksie dowiadywała się z filmów porno. Tak samo nie chcę, by zaznajamiała się z nim w grach. Wulgarny język, przemoc, czy dyskryminacja są znacznie bardziej powszechne – bo obcujemy z tym na co dzień. Jednak nie oznacza to, że Lilka ma z tym mieć do czynienia także w trakcie zabawy.
Jak wygląda i czym jest PEGI?
Na pudełku z grą znaleźć możesz oznaczenia, od którego wieku zalecana jest gra. Znaczki wyglądają identycznie jak te zaprezentowane poniżej. Kategorie wiekowe funkcjonują na podobnej zasadzie jak w filmach. Zatem od 3 lat przyjmuje się, że gra jest dla każdego, bez względu na wiek. To gry nie tylko typowo dziecięce, ale po prostu pozbawione przemocy bądź nieodpowiednich treści. Przykład takiej gry? Opisywany przeze mnie już Just Dance 2020, który przecież jest grą absolutnie dla każdego – także dla dorosłych. W przypadku kategorii 18 automatycznie możemy spodziewać się treści po przeciwnej stronie osi. To gry brutalne, krwawe ze scenami, które mogą wystraszyć młodszych odbiorców.
Innym typem oznakowań, towarzyszących tym podstawowym – jest właśnie podkreślenie konkretnych kategorii brutalności. To wspomniane używki, rasizm, seks, wulgaryzmy, hazard czy strach.
Wszystko jest na pudełkach. Choć nie tylko!
Każdy ten znaczek możesz znaleźć na pudełku z grą. Zwykle znajduje się on w lewym, dolnym rogu i każdy producent musi go umieścić. Jest to wymagane przez prawo i właśnie ma na celu ostrzegać nas przed zawartością produktu. To trochę taki odpowiednik oznaczeń na papierosach.
Ale zaraz, przecież pudełka to dziś margines sprzedaży cyfrowego dobra. Na szczęście, te same oznaczenia znajdziesz także w sklepach cyfrowych wszystkich producentów. Gry oznaczone są nimi zarówno w sklepie Windows, Xbox, jak i na telefonach z Androidem albo iOS.
Nie, sklep nie może odmówić sprzedaży gry twojemu dziecku
Niestety, ale sklep nie może odmówić sprzedaży gry twojemu dziecku, jeśli ją zechce kupić za twoimi plecami. System PEGI nie jest w Polsce umocowany prawnie i ma charakter wyłącznie informacyjny w przeciwieństwie np. do rynku niemieckiego. Tam, jeśli gra posiada oznaczenie PEGI 18 – nie może być sprzedawana na widoku podobnie, jak np. gazety porno.
Co i raz przez sieć przechodzi fala oburzenia, że jakiś sprzedawca ośmielił się odmówić dziecku sprzedania gry np. GTA czy Wiedźmina. Najczęściej komentarze wypisują wzburzeni rodzice, dla których to niepojętne, by coś takiego miało miejsce. Uważam, że chociaż prawo stoi w tej sytuacji po stronie klienta (dziecka) – warto przyklasnąć takim jednostkom. Edukacja powinna być systemowa i każdy powinien się w nią włączyć. Cały czas pokutuje myślenie, że „gry są dla dzieci”. Tymczasem biznes elektronicznej rozrywki jest dziś warty 149 miliardów dolarów i znacznie przegonił pod tym względem ten filmowy. Nie wyobrażamy sobie, by nasze dziecko weszło do sklepu i kupiło alkohol i papierosy. Tak samo nie wyobrażam sobie, by po pewne gry sięgały dzieci nieprzygotowane i niedojrzałe.
Warto się zainteresować
Myślę, że każdy rodzic powinien chociaż raz zapoznać się z opisem każdego piktogramu. Dokładną rozpiskę możesz znaleźć na oficjalnej stronie organizacji. Nie oczekuję, że po tym zamkniesz swojemu dziecku konsolę w szafie, a na komputer naciągniesz żelazny łańcuch, ale będę spał spokojniej – wiedząc, że masz świadomość, po jakie gry sięga twoje dziecko.
Dodaj komentarz