Uwielbiam organizować tematyczne spotkania, więc z podekscytowaniem zabrałam się do pracy. Halloween to wdzięczny temat, w miarę łatwy w przygotowaniu, jeśli ma się w pogotowiu różne upiorne gadżety. My mieliśmy ich mnóstwo, większość nie zmieściła się na zdjęciach.
To, co zobaczysz poniżej, to w większości przedmioty zakupione w TK Maxx, Tiger i Empiku. Kocham te sklepy, bo mają w miarę tanie dekoracje, w prawie że hurtowych ilościach. Każdego na nie stać, nawet przy małym budżecie, a są naprawde efektowne.
Zaproszenia na Halloween
Długo zastanawialiśmy się nad zaproszeniami w stylu Halloween, ale w końcu postawiliśmy na typowy motyw urodzinowy. Genialne zaproszenia w kształcie tortu ze świeczkami, wprawiły w radość zarówno dzieci, jak i dorosłych. Tak, tak – u nas dzieci na imprezach są zawsze mile widziane. 🙂
W treści zaproszenia oczywiście nie mogło zabraknąć takich fraz jak: „strrrasznie zapraszamy”, „przyjęcie w klimacie Halloween” i „przebranie mile widziane”. O ile baliśmy się, że goście będą się krępowali przebrań – okazało się, że były to obawy na wyrost. Przebrali się wszyscy, a na przyjęciu było ponad 20 osób. W kolejnym wpisie pokażę wam nasze upiorne stroje, bo naprawdę jestem z nich dumna. 🙂
Przystawki na Halloween
Kiedy zaczęłam myśleć o menu na imprezę Halloween, przed oczami miałam wszelkie paskudne rzeczy takie jak krwawe palce, kiełbaskowe mumie i inne brzydactwa. Ciekawie to wygląda, ale przyznam szczerze, że nie cierpię brzydko i nieapetycznie wyglądającego jedzenia. Wyobrażacie sobie babcię, która je „palec czarownicy”? Ja nie za bardzo, chociaż moja babcia jest bardzo nowoczesna. 😉 Czemu jednak nie ułatwić sobie życia i nie zrobić normalnych dań, które „upiększyć” można małymi pajączkami? Na stole rozsypałam konfetti z pająkami i czarownicami. Błyszczące w świetle duże tarantule robiły wrażenie, a czarny kruk „pilnował” przystawek.
Gwarantuję wam, że każdy zwrócił uwagę na tę nietypową dekorację, niektórzy wzdrygnęli się z obrzydzeniem na widok małych pajączków w potrawach, ale jedzenie zniknęło całe. Jako danie główne na stole nie mogło zabraknąć zupy dyniowej.
Słodki kącik na Halloween
Nie będę was oszukiwać – na dzieciach nie robiły wrażenia przystawki. Dla nich liczyły się przede wszystkim… słodycze.
Z tej figurki na zdjęciach poniżej jestem naprawdę zadowolona. Położone obok „trumny” na przekąski, dodają jej jeszcze bardziej upiornego charakteru. Całość przypomina mi kadr z animacji „Gnijąca Panna Młoda”.
Ta dekoracja jest bardzo łatwa w przygotowaniu. Jedyne, o czym należy pamiętać to o zakupieniu rękawiczek w większym rozmiarze, bo przy mniejszych jest problem z włożeniem cukierków do środka w miejsce „palców”. Rękawiczkę przewiązujesz wstążką i cała robota. Tak wykonane łapki są ciekawą nagrodą w konkursach halloweenowych dla dzieci.
Tort na Halloween
Uch, z wybraniem tortu mieliśmy niemały kłopot. Od razu odrzuciliśmy wszelkie dynie, duchy itd. Chcieliśmy coś, co pozwoli nam „pożegnać” naszą trzydziestkę. Mieliśmy dość odważne pomysły. W końcu padło na… grób z naszymi imionami, który perfekcyjnie wykonała dla nas cukiernia Arte Wanilia. Tort smakował wybitnie – wybraliśmy smak raffaello i mimo naszych obaw – nie był bardzo słodki. Wyglądem również zachwycał, chociaż nie wiem, czy to dobre słowo – w końcu to grób. 😉
Halloween organizowaliśmy pierwszy raz, ale ta tematyka na naszym blogu powraca jak bumerang. Oto inne wpisy, które mogą cię zainteresować:
1. Farma Dyń – gdzie kupić dynie na Halloween?
2. Jak obchodzi się Halloween w Slough?
3. Horror House – pierwszy dom strachów w Warszawie
4. Fear Zone – czy wiesz, gdzie jest granica twojego lęku?
Dodaj komentarz