Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak – ale część polskich miast nabrała komicznych cech. Wszyscy potrafimy śmiać się z Sosnowca czy Radomia. Są miasta, które są ikoną same w sobie – jak festiwal muzyki elektronicznej to tylko Kołobrzeg. Muzyka masowa? Opole. Z drugiej strony mamy gorsze porównania: Kraków = smog.

Pułtusk też ma pecha. Kojarzy się z polityką

A dokładnie – z politykiem Donaldem Tuskiem i absolutnie przed każdymi wyborami można zobaczyć wysyp memów z nim w roli głównej. Nie wierzysz? Wpisz w Google „pułtusk memy” i zobaczysz, czym żyje sieć. A jeśli nie chcesz – to i tak pewnie natkniesz się na nie w okolicy października. Nie można jednak ukrywać, że to skojarzenie jest mocno krzywdzące dla tego ponad 750-letniego, malowniczego miasta. Zresztą legenda mówi, że dawno temu w tym miejscu istniała drewniana osada zwana Tusk, która pewnego burzowego wieczoru w połowie uległa spaleniu. Stąd nazwa, która nie ma nic wspólnego z politykiem.

O tym, że Pułtusk ma bogatą historię, to jakby nic nie powiedzieć. Wszak na 750 lat coś ciekawego musiało się tutaj wydarzyć, prawda? I rzeczywiście wydarzyło się tutaj wszystko, co tylko miastu mogło się przytrafić. Wojny, powodzie, pożary, a nawet… największy deszcz meteorytów (z którego to okazy trafiły do muzeów na całym świecie). Na dodatek w trakcie Drugiej Wojny Światowej Pułtusk został wyburzony w aż 85%! Mimo to dzisiaj nadal potrafi przykuć wzrok i zachęcić do tego, by spędzić tutaj trochę czasu. Szczególnie że jest położony raptem godzinę drogi od centrum Warszawy. Warto tu zboczyć z głównej drogi, aby zrobić tu sobie co najmniej dwugodzinny przystanek.

Pułtusk Atrakcje – na spacer, na wypoczynek, na relaks

Pułtusk szczyci się najdłuższym w Europie brukowanym rynkiem. Ma on 380 m i jest swoistym centrum miasta, wokół którego usytuowane są najważniejsze atrakcje.

Uwagę na pewno przyciąga ratusz (będący m.in. siedzibą urzędu stanu cywilnego) wraz z wieżą ratuszową, która została skrupulatnie odrestaurowana i dziś stanowi siedzibę lokalnego, regionalnego muzeum. Czy do niego warto wejść? Uważam, że jeśli ktoś naprawdę pasjonuje się historią, szczególnie lokalną, to tak. Jeśli jednak jedziesz tam na chwilę relaksu i oderwania się od życia codziennego, nic się nie stanie, jeśli je pominiesz.

Rynek otoczony jest ścisłą zabudową. Kolorowe kamieniczki dodają mu masy uroku i są siedzibą wielu sklepików, czy innych obiektów usługowo-gastronomicznych. Trochę szkoda, że wzorem Rybnika – nie ustanowiono tu zakazu wjazdu dla samochodów, bo ma się wrażenie, że jest to najdłuższy brukowany parking Europy. 😉 Może kiedyś się doczekam.

Na tle rynku na pewno wyróżnia się wielki Zamek Biskupi w otoczeniu drzew, który jednak dziś pełni funkcje głównie hotelowe. Prowadzi do niego fontanna, która największą popularnością cieszy się w gorące, letnie dni przyciągając tłumnie okoliczne dzieciaki.

Jeśli jednak jesteś tutaj w lipcu bądź sierpniu i zastanawiasz się, gdzie się wszyscy podziali – odpowiedź jest tylko jedna.

Są na Plaży Miejskiej

Pułtusk ma to szczęście, że jest otoczony odnogami Narwi (stąd nazwa Wenecji Mazowsza). Odcinek rzeki płynącej w niedalekiej odległości od rynku  jest naprawdę malowniczy. Samorząd, jak i mieszkańcy nie pozostali obojętni wobec takiego stanu rzeczy, dlatego znajduje się tutaj bardzo przyjemne kąpielisko.

Prowadzi do niego drewniana kładka i łagodne zejście do wody. Gdy byliśmy w tym miejscu, temperatura powietrza przebijała 35 stopni i był środek wakacji. Mimo naprawdę sporego ruchu, bez problemu każdy znalazłby miejsce dla siebie. Miejskiej Plaży w sezonie pilnuje ratownik, a bardziej aktywni – zamiast się opalać, mogą np. zagrać w siatkówkę lub kosza.

Pułtusk – dobre miejsce na przystanek w drodze

Pułtusk to niewielkie, ale naprawdę urokliwe miasteczko. Jest tutaj cicho, a jednocześnie wyjątkowo kameralnie. Spacerując pomiędzy uliczkami – nie obawiasz się, że zaraz ktoś wpadnie ci na plecy, czy rzuci w ciebie pierdyliardem ulotek, abyś (koniecznie) skorzystał z każdej atrakcji. To idealne miejsce na przystanek, gdy jesteś w trasie, a potrzebujesz rozprostować kości, czy złapać chwilę oddechu. Tutaj zjesz, odetchniesz i naładujesz baterie. Zachęcam do wizyty!

FacebookXPinterestLinkedInEmail