Strona główna » [ZAMKNIĘTE] Ekstremalne żarcie #4 – metrowa pizza w wyzwaniu Pizza Challenge!
pizza challenge

[ZAMKNIĘTE] Ekstremalne żarcie #4 – metrowa pizza w wyzwaniu Pizza Challenge!

Co może być piękniejszego od pysznej pizzy? Ogromna pyszna pizza!

O tym wyzwaniu myślałem długo. Nie skłamię, jeśli powiem, że ponad dwa lata. Ciągle jednak coś wypadało i w międzyczasie zdążyłem zaliczyć inne: jedzenie pączków na czas, metrowy kebab, giga burger, czy totalnie przesłodkie amerykańskie naleśniki. A pizza – królowa fast foodów czekała na swoją kolej. Aż zupełnym przypadkiem nadarzyła się okazja, by wybrać się tam z grupą znajomych.

pizza challenge pizza challenge

pizza challenge pizza challenge

Pizza Challenge w AleZebra

W lokalu Ale Zebra już byliśmy i byliśmy nim totalnie zachwyceni, a patrząc po tłumie gości w środku – ma swoich oddanych fanów po dziś dzień. Jednak skrywał on ciekawą tajemnicę. W jego progach zrealizować można prawdziwe żarciowe wyzwanie. To Pizza Challenge, czyli zjedzenie pizzy o długości jednego metra i szerokości 40 centymetrów na czas. By wziąć w nim udział, trzeba podpisać całkiem szczegółowy regulamin i wnieść opłatę wysokości 99 zł, najpóźniej na 24 h przed rozpoczęciem wyzwania.

Regulamin wspomina między innymi o tym, że czas trwania wyzwania wynosi 45 minut. Wziąć w nim mogą tylko dwie osoby, a podczas trwania konkursu nie mogą one odchodzić od stolika. Pizza ma wymiary 100/40 cm i nie mamy wpływu na jej składniki. Co najwyżej można odpowiednio wcześniej zgłosić, że jest się na coś uczulonym, ale obowiązkowymi składnikami jest ciasto i ser. Kucharze zaś mogą dodać do pizzy od 3 do 6 składników. Nagroda? Zwrot opłaty konkursowej wynoszącej 99 zł. W trakcie konkursu uczestnicy mają do dyspozycji wodę (na koszt organizatora), sosy (pomidorowy łagodny, pomidorowy pikantny oraz czosnkowy) oraz niezbędne wyposażenie, jak: talerzyki, sztućce, czy serwetki.

Nam trafiła się wersja max

Dosłownie! Na pizzy było totalnie wszystko – kukurydza, cebula, boczek, salami, szynka i oliwki stanowiąc całkiem pokaźną porcję żarcia. Myliłby się jednak ten, który uważa, że całość była przeciętna. AleZebra już przy pierwszej wizycie zaskoczyła mnie jej jakością, a teraz tylko utwierdziła w tym przekonaniu. Pizza mimo gigantycznych rozmiarów była delikatna, z chrupiącym spodem i świeżymi składnikami. Smakowała fantastycznie.

Gdy zegar ruszył – wraz z moim partnerem w niedoli, Łukaszem – rozpoczęliśmy wyzwanie. Z początku wydawało się, że wygrana jest w zasięgu ręki, a sama pizza nie będzie stanowić większego problemu. Nasz turniej wzbudził spore zainteresowanie wśród innych gości lokalu, którzy nawet przystanęli, by obserwować, kto pęknie pierwszy – pizza, czy my.

pizza challenge

Po upływie połowy czasu nie było nam już tak do śmiechu. Rzeczywiście zakaz wstawania od stolika był przeszkodą, bo chciałoby się chociaż chwilę pospacerować, by zepchnąć jedzenie „do nóg” i zrobić trochę miejsca w żołądku. Kęsy robiły się coraz mniejsze i śmialiśmy się, że jesteśmy już jak reprezentacja Polski, która na tym etapie rozegrałaby mecz o wszystko. Gdy jednak na zegarze zostało tylko 12 minut – trzeba było spojrzeć prawdzie w oczy – to była walka o honor, bo na talerzyku każdy z nas miał po jednym kawałku. Przed nami ciągle leżało jeszcze tak mniej więcej 1/3 całości.

pizza challenge

pizza challenge

pizza challenge

Nie udało się wygrać, ale i tak jestem zwycięzcą

Mniej więcej od 12 minuty już beznamiętnie patrzyliśmy na upływający czas na zegarze. Nie byliśmy w stanie zjeść nawet oliwki więcej i trzeba było uznać naszą porażkę. Najadłem się tak, że nawet dziś pisząc te słowa – jestem jeszcze bez śniadania, więc uznaję, że dotarłem do swoich limitów żywieniowych. Co ciekawe, Aleksandra oraz Piotr, którzy towarzyszyli nam jako kibice – spróbowali dojeść pizzę do końca, ale… nie dali rady. Cieniasy!

Pizza Challenge to totalnie absurdalne wyzwanie, które jednocześnie jest szalenie fajnym sposobem na integrację. Dawno się tak nie śmiałem i dobrze nie bawiłem, jak wczoraj. Jeśli zatem usłyszysz, że twój kolega przechwala się, że nie ma dań, których nie zje – zabierz go tutaj. Będziecie się doskonale bawić a on, niech broni honoru!

Pizza Challenge w Ale Zebra

Pizzę jadłem w Ale Zebra, niestety to miejsce zostało zamknięte 🙁

Filip Turczyński

Zawodowo inżynier jakości oprogramowania. Pracowałem przy kilku grach w tym przy Wiedźminie oraz w firmach LG i Samsung przy telefonach komórkowych. Pasjonat i kolekcjoner gier (kilkaset) i konsol (24). Uwielbia aktywnie spędzać czas wolny ze swoją rodziną.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?