Polacy nie gęsi i najlepsze pączki mają. Nie przesadzam. Słyniemy z pączków i wiele osób przyjeżdżających do naszego kraju pyta o nie równie często co o bigos albo pierogi. Najlepsze pączki w Warszawie serwuje babcia Klaudyny. Na drugim miejscu stawiałbym Cukiernię Zagoździńskiego. Osoby, którym nie uśmiecha się stać w kolejce, mogą zapisywać się na Zawody Wolskiego Pączusia, w których pochłania się te pączki na czas. Ja w tym roku chciałem spróbować czegoś innego.
Zamarzyło mi się zjeść donuta
Była taka sieć w Polsce „hamerykańska”, co to dwukrotnie chciała zaatakować nasze dobro narodowe, swoimi donatami. Nie mam pojęcia, komu one mogły smakować, bo koło pączków to nie leżało. Ba, nawet nie znalazło się w alejce o nazwie smak. Próbowałem, żeby nie było. Sieciówka utrzymała się kilka lat, ale gdy zniknęła – to w sumie nikt za nią za specjalnie nie płakał.
Marzyłem o spróbowaniu donutów, odkąd kilkukrotnie widziałem na filmach, jak wcinają je amerykańscy gliniarze. Ci jedli je wszędzie i zawsze. Były piękne, instagramowe i jako dzieciak im zazdrościłem. 😉 Sieciówki mają to do siebie, że nie do końca pokazują „prawdziwy” smak. W Ameryce jeszcze nie byłem, ale spodziewam się, że tam też jest wielu koneserów, którzy patrzą na coś więcej, niż piękny wygląd tego co konsumują. Nie powinno cię dziwić, że w kraju nad Wisłą także nie brakuje miejsc, w których możesz takie dobra nabyć. W Warszawie serwuje je MOD Donuts.
MODne pączki
Założycielami MOD są Polki, które po studiach wyjechały na trochę do Nowego Jorku, a po powrocie do Polski, pragnęły odtworzyć tamtejszy smak dobrego donuta. Dobrego, a więc przygotowywanego na maśle, mące, mleku i jajkach. Receptura to wynik sześciu miesięcy zmagań na podstawie francuskiej interpretacji amerykańskich pączków. Polewy powstają z naturalnych składników takich jak owoce, czy suszone kwiaty, a smażone są na ekologicznej mieszance tłuszczy roślinnych nieutwardzonych. W ofercie nie brakuje także pączków wegańskich.
MOD to tak naprawdę knajpa, w której możesz wpaść i zjeść ramen. Jeśli jednak jesteś w biegu i chcesz wziąć coś ze sobą, by zaszpanować przed znajomymi, to dostaniesz tutaj dobrą kawę i świetne donuty. W smaku na pierwszy rzut oka mogą wydawać się podobne do pączków, ale jednak są inne. Bardziej delikatne, lekkie, z charakterystyczną dziurką i puszyste – pełne kolorowych posypek i innych dodatków. No i nie smakują jak gąbka – jeśli masz ochotę na coś nieoczywistego – warto, abyś tu wpadł. Nie tylko w Tłusty Czwartek.
Warto skosztować różnych smaków, chociaż uczciwie muszę powiedzieć, że tak jak pączki – donaty potrafią zalepić. Ale w końcu o to chodzi, nie? 😉 Więcej niż dwóm nie dałem rady. Donaty wzięliśmy na wynos i każdy smakował trochę inaczej. Od bardzo kwaskowatych, po słodkie z dodatkiem kokosu, czy kajmaku. Wybór w Mod Donuts jest naprawdę spory i nawet największy łasuch będzie miał z czego wybierać. Polecam – są naprawdę dobre.
MOD Donuts
ul. Oleandrów 8, Warszawa
ul. Paryska 37, Warszawa
www.moddonuts.com
Dodaj komentarz