Trust to jeden z kilku producentów akcesoriów komputerowych, u którego znajdziemy praktycznie cały wachlarz urządzeń i peryferiów – od słuchawek, przez fotele dla graczy, mikrofony, na zestawach głośników kończąc. Szeroka oferta nie oznacza jednak braków w jakości, o czym przekonałem się – sprawdzając najnowszy zestaw głośników dedykowanych graczom.
Słuchawki czy głośniki – oto jest pytanie!
Jako gracz, który spędza nawet kilkanaście godzin tygodniowo przed konsolą, doskonale rozumiem potrzebę posiadania solidnego dźwięku. Są takie gry jak Doom Eternal, Far Cry 5 czy The Division, w których dźwięk jest kluczowy, a w seriach Dirt czy F1 pozwala na lepszą głębię symulacji. Niektórzy więc wolą dedykowane grom – porządne słuchawki, które dziś potrafią znacznie więcej niż tylko odtwarzać dźwięk. To prawdziwe kombajny, które skutecznie imitują systemy 5.1, a nawet 7.1 zapewniając poczucie przestrzeni.
Kiedy jednak tylko mam taką możliwość (czytaj: nikt w domu nie śpi i nie pracuje), wolę delektować się dźwiękiem z głośników. Trust GXT 698 Torro 5.1 to kompletny zestaw dla gracza, któremu marzy się przestrzenny dźwięk za rozsądne pieniądze. Czy warty jest twojego zainteresowania?
Wielkie pudło z kompletem wyposażenia
Pudło jest naprawdę duże. Na pierwszy rzut oka przypomina wielkością opakowania od starych telewizorów kineskopowych. Jednak wielkość ma swoje uzasadnienie. Z jednej strony, skrywa zestaw 5 głośników, subwoofer oraz komplet akcesoriów. Z drugiej – jest świetnie przystosowane do transportu. Producent nie żałował wytłoczek, czy folii zabezpieczających.
Jak wspomniałem – w środku znajdziemy wszystko, co potrzeba, by całość po prostu podłączyć i się cieszyć z urządzenia. Jakaż to miła odmiana względem konkurencji, w której czasem na próżno szukać nawet przewodu zasilającego. Trust dorzuca nie tylko to, ale także przewód optyczny, czy przejściówkę do podłączenia zestawu do PC za pomocą złącza Jack. Ja podłączyłem go do portu optycznego do konsoli Xbox One X.
Subwoofer wykonany jest z drewna i jest naprawdę ciężki. Na jego boku znajduje się komplet przycisków sterujących. Na pleckach zaś komplet portów i gniazd, a także skrywa tajemniczy przełącznik podpisany jako Eco. Tym pstryczkiem możemy zdecydować się, czy chcemy, by głośniki po chwili bezczynności wyłączały się – czy były cały czas w stanie czuwania.
Najważniejszym elementem zestawu jest niewielki pilot. To nim uruchamiamy zestaw i kontrolujemy głośność każdego z zestawu kolumn. Osobno głośniki stereo, subwoofer, głośnik centralny, czy przestrzenne. Głośnik basowy ma także modną ostatnimi laty funkcję – świecenia na najróżniejsze kolory. Może to być jednolity kolor, który możemy dobrać właśnie za pomocą przycisku w pilocie lub możemy zdecydować się na losowe barwy z całej dostępnej palety. Cieszę się, że producent przewidział także możliwość całkowitego wyłączenia podświetlenia. O ile w grach mi ono nie przeszkadzało, tak w trakcie seansu filmowego potrafiło niepotrzebnie rozproszyć.
Samo wykonanie zestawu stoi na bardzo wysokim poziomie. Kable połączeniowe są długie (nawet po 5 metrów długości) a za sprawą pomalowanych końcówek wtyczek zestaw jest łatwy w montażu. Design może się podobać – jest dedykowany graczom, ale bez większego kłopotu wpisze się w bardziej klasyczne wnętrza. Taki bezpieczny wygląd, który moim zdaniem jest na plus.
Możliwości? Jakże to ładnie gra!
Dźwięk wydobywający się z satelitek jest naprawdę zadowalający. Uczucie przestrzeni pojawia się już z pierwszymi dźwiękami, a dzięki regulacji głośności łatwo dopasować ustawienia do własnych wymagań. Bass jest głęboki i zaskakująco czystej barwy nawet na najwyższych poziomach głośności. Wysokie tony odtwarzane są bardzo wyraźnie. Granie w Dooma, czy gry pełne dźwięków natury jak: chlupanie wody, szum wiatru, czy zsuwające się kamienie – są odgrywane idealnie. Moc całego zestawu to aż 180W, więc naprawdę całkiem sporo. Wszystkie pasma grają równo i nie ma przykrego charczenia przy wyższych poziomach głośności.
To jeden z najfajniejszych zestawów dla graczy. Choć ma drobne wady
Trust GXT 698 Torro 5.1 nie ustrzegł się drobnych, acz niedyskwalifikujących wad. Brakuje mi możliwości montażu satelitek na ścianie. Producent ich po prostu nie przewidział – brak otworów na haki czy jakiegokolwiek sposobu na ich montaż. Szkoda, bo nie każdy ma przecież warunki na okolicznych meblach, by rozstawić wszystkie pięć tak, jak się tego pragnie. Z pewnością brakuje mi również opcji podłączenia przez bluetooth, które znacząco zwiększyłyby funkcjonalność całego zestawu. Zestaw zachwycił mnie swoimi możliwościami i z pewnością spędzę z nim jeszcze nie jeden wieczór podczas ogrywania kolejnych gier w nadchodzącym czasie.
Z drugiej strony za niespełna 800 zł otrzymujemy kompletny, rewelacyjnie grający i świetnie wyglądający zestaw dla gracza. Polecałbym go szczególnie posiadaczom pecetów lub konsol obecnej generacji. Warto mieć to na uwadze, bowiem wymagania dotyczące głośników zmienią się wraz z nadejściem PlayStation 5 oraz Xbox Series X, o czym będę jeszcze pisał.
Dodaj komentarz