Strona główna » Pustelnia św. Benedykta i Diabli Kamień w Krzesławicach – miejsce o dwóch obliczach
diabli kamień w krzesławicach

Pustelnia św. Benedykta i Diabli Kamień w Krzesławicach – miejsce o dwóch obliczach

Mroczny głaz zwany Diabelskim Kamieniem, a obok kapliczka, która jest chętnie odwiedzana przez pielgrzymów. Zobacz miejsce, które warto zobaczyć niezależnie od wiary.

Dopiero gdy dokładniej zaczęliśmy zwiedzać Polskę, dobrze przygotowując się do wycieczek – zaczęliśmy zauważać, że zawsze tam, gdzie jest jakaś mroczna legenda albo punkt jest nazwany od pochodzenia czegoś diabelskiego, albo szatańskiego – tuż obok jest kapliczka, pustelnia, kościół, krzyż albo chociażby figurka z papieżem. Trochę brakuje mi szerszej wiedzy na temat mitologii słowiańskiej, bo w polskiej nauce została wycięta praktycznie do zera, a w sklepach książek dotyczących tej tematyki też nie jest zbyt wiele. Szkoda, czasem mam wrażenie, że tematyka słowiańska jest zabijana w zarodku i na wszelki wypadek likwiduje się inicjatywy, które przybliżałyby ludziom, jak z tą wiarą kiedyś w Polsce było przed czasami chrystianizacji.

Ale do celu – całkiem niedawno mieliśmy okazję zobaczyć bardzo ciekawy turystyczny punkcik w miejscowości Krzesławice.

Pustelnia św. Benedykta w Krzesławicach

Na niewielkim wzniesieniu znajduje się Pustelnia św. Benedykta zbudowana w 1886 roku, w której skład wchodzi kaplica, dom oraz kapliczka. Źródła podają, że mieszkali tu różni pustelnicy już od 1810 roku. Jeden z nich został zamordowany, a jeszcze w latach 90. mieszkał tutaj pustelnik, który ponoć jadł korzonki i spał w trumnie, starając się żyć jak najbardziej ascetycznie. A przynajmniej tak opowiadał turystom, którzy chętnie go zagadywali. W opinii mieszkańców uchodził za sympatycznego, pobożnego i życzliwego człowieka. Ponoć wrócił do rodzinnego domu, dopiero gdy odnalazła się właścicielka tutejszych gruntów, która zażyczyła sobie wysokich opłat za użytkowanie swoich terenów. Ze złości miał roztrzaskać swoje nietypowe łóżko. Później w tym miejscu pustelniczego życia próbowała zakonnica, ale szybko zrezygnowała. Po wyprowadzce pustelnika – miejsce powoli, ale konsekwentnie niszczeje.

W tym wszystkim trochę przewrotna wydaje się nazwa wielkiego głazu, który można obejrzeć tuż za pustelnią. Dawno, dawno temu było to miejsce słowiańskiego kultu, dziś kamień jest znany jako: Diabelski (albo Diabli) Kamień. Hyhy. Chyba próbował zasłużyć na nowe miano.

Diabli Kamień

Diabli Kamień to bardzo przyjemny punkt wycieczki. Idąc na górę (na której szczyt schodzi się około 5-10 minut) mija się drogę krzyżową na szlaku, sama kapliczka jest ogrodzona, ale kiedy my tu byliśmy – bez problemu można było zajrzeć do środka. Obecnie trwają przygotowania do prac konserwatorskich, a samo miejsce wydaje się nieco zapomniane. Na co dzień w tym miejscu zobaczyć można figurkę Matki Boskiej z prawdziwymi włosami, ale ostatnio została zabrana do badań.

Niemniej cały czas warto odwiedzić ogromny głaz tuż za kapliczką. Według legend – jest to pamiątka po powstaniu klasztora w Szczyrzycu.

Pewien muzyk – wracając z wesela, został zagadnięty przez diabła, któremu zależało, aby grajek go zabawiał swoją muzyką. Oczywiście nie za darmo – dostał za to cały wór złota. Muzyka szybko ogarnęły jednak wyrzuty sumienia (albo to, że żona dowie się szczegółów na temat tego interesu) i oddał wszystko na budowę klasztoru. Bies powrócił na Łysą Górę, gdzie dopiero wiedźma uświadomiła go, na co poszły jego pieniądze. Zapragnął zmienić święte miejsce w proch, zrzucając na klasztor ogromny kamień.

Miał pecha, bo zakonnicy powierzyli klasztor Matce Bożej. Im bardziej diabeł zbliżał się do miejsca zrzutu, tym bardziej głaz mu ciążył. W końcu porzucił go w Krzesławicach, zaledwie 3 km od klasztoru.

diabli kamień w krzesławicach

diabli kamień w krzesławicach

Dla kogo?

Cała wycieczka w pobliżu Diablego Kamienia trwa nie dłużej niż pół godziny i stanowi dobry przystanek na trasie. Nie jest to może miejsce, do którego warto jechać specjalnie, ale będąc w okolicy – warto zboczyć z trasy i poszwendać się po tych mniej popularnych miejscach w Małopolsce, które aż kipią od historii. Polecam serdecznie!

Klaudyna Turczyńska

Nie może usiedzieć w miejscu, każdy weekend spędzałaby w trasie. Pasjonatka fotografii. Lubi odpoczywać na wsi, ale kocha miasto. Łatwo odnajduje się w każdej roli i nie potrafi spędzać czasu bezczynnie. Czasem można ja spotkać, jak pilotuje z dzieckiem samolot i bazgra kredą po chodnikach, malując kotki. Nie żyje bez kawy.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?