Jarmarki bożonarodzeniowe niewątpliwie kojarzą się z okresem przedwigilijnym, ale często zobaczyć je można nawet do 6 stycznia, do czego gorąco zachęcam. Są wspaniałym pomysłem na zwieńczenie spaceru szlakiem iluminacji i wbrew pozorom można tu kupić rzeczy, które posłużą obdarowanemu nie tylko w święta. Zresztą – wcale nie trzeba nic kupować na prezent, można tu wpaść na wino grzane albo pogapić się na wystawy. Ja zdecydowanie jestem z tych gapiących się i pewnie sprzedawcy przeklinają mnie pod nosem. No trudno. Na usprawiedliwienie mam to, że jak już kupuję – to potrafię wydać pół wypłaty. 😉 Chociaż jak tak się zastanowić, to też niezbyt fortunny argument.
W zeszłym roku odwiedziliśmy WSZYSTKIE jarmarki bożonarodzeniowe w Warszawie. I mówiąc wszystkie – naprawdę mam na myśli liczbę oscylującą wokół 20. Nasz plebiscyt wygrał jarmark przy Barbakanie i ten znajdujący się na Rynku Starego Miasta. Wspomnieliśmy o tym jedynie przy tekście Świąteczna Warszawa, ale nie poświęcając mu większej uwagi w artykule. Nie za bardzo mieliśmy porównanie, jak wyglądają takie miejsca na świecie, ale po odwiedzeniu jarmarków świątecznych w Berlinie – uważam, że to naprawdę świetne miejsce! Kompletnie nie mamy się czego wstydzić.
To, co wyróżnia klimat jarmarku świątecznego w Warszawie to różne wydarzenia mu towarzyszące. Sam jarmark to raptem kilka budek, ale w połączeniu z innymi atrakcjami – jest wspaniałym miejscem. Przykłady? Można zdecydować się na spacer szlakiem iluminacji, zajrzeć do ruchomej szopki na Miodowej, czy do innych, które znajdziesz w tym wpisie (klik). Ogólnie same szopki co roku są nieco inne, ale porównywałam w skali trzech lat i za każdym razem właśnie w tych miejscach robiły na mnie największe wrażenie.
Dwa weekendy przed Wigilią organizowane są tutaj warsztaty zwane: Warszawa, Kartki, Piernik, Cukiernik. To już kilkuletnia tradycja, gdzie można udekorować pierniczka, zrobić zdjęcie z Mikołajem, czy za darmo wysłać do rodziny i przyjaciół kartki z logiem Warszawy. Poczta zapewnia ładną pieczęć i znaczek.
Na samych jarmarkach bożonarodzeniowych w Warszawie znajdują się oczywiście „turystyczne hity”, więc wszelkie oscypki, obwarzanki, ale także charakterystyczne dla stolicy pańskie skórki. Były rzeczy też mniej oczywiste jak: mydełka, deski do krojenia… A skoro „świąteczne” – to i znalazły się pierniczki zarówno z motywami bałwanków, jak i serduszka z napisem Warszawa. Oczywiście nie zabrakło bombek, skarpet w świąteczne motywy i innych dupereli, które zawsze są w takich punktach. Moją uwagę zawsze przyciągają ceramiczne domki – tu w postaci kamieniczek warszawskich. Były też kasztany, smaki kuchni węgierskiej (jak np. langosz).
Na Rynku Starego Miasta największą uwagę skupia lodowisko, gdzie możesz pośmigać na łyżwach wokół pomnika Syrenki. W budkach w pobliżu kupisz wszelkie kiełby, chleb ze smalcem, czy napijesz się gorącej herbaty. Szkoda, że chadzając po stoiskach – nie można nabyć tu charakterystycznych kubków, które zastępują papierowe i plastikowe naczynka, ale może kiedyś?
Przy Barbakanie rozstawione są mini dekoracje, nadające się w sam raz do krótkiej sesji zdjęciowej. Są drewniane sanki, figury Dziadków do orzechów i choinki. To dobre miejsce do odwiedzin „przy okazji”, kiedy i tak chcemy zobaczyć stolicę w wydaniu zimowym.
Jarmarki bożonarodzeniowe w Warszawie
Wymienione w artykule jarmarki bożonarodzeniowe przy Barbakanie i Rynku Starego Miasta funkcjonują już pod koniec listopada (około 22), aż do 6 stycznia.
byłam, rzeczywiscie ladnie to wyglada w tym roku. Chcoiaz jeszcze daleko do jarmarkow w innych miastach w Polsce 😀
PS – lodowisko już działa, od 7 grudnia, chyba przez cała Iluiminacje 🙂
Strasznie żałujemy, że w tym roku nie wyrobiliśmy się z Wrocławiem i Krakowem. 🙁 No ale coś trzeba robić w przyszłym roku 😛
Dzięki za info o lodowisku, już poprawiam!