Strona główna » Dwór Pentowo Europejska Wieś Bociania – klimatyczna wizytówka Podlasia
europejska wieś bociania

Dwór Pentowo Europejska Wieś Bociania – klimatyczna wizytówka Podlasia

Bocian biały w naszej kulturze jest ptakiem powszechnym i obecnym już w dawnych wierzeniach, gdzie prasę ma od zawsze raczej dobrą niż złą. Od tego, jak leci, stoi, czy siedzi — można sobie wróżyć, czy się będzie miało szczęście, czy niekoniecznie. I może nasi dziadkowie by parsknęli na myśl o tym, że trzeba jechać do konkretnego punktu na Podlasiu, by pogapić się na bociany, ale może dzisiaj wcale to nie jest taki głupi pomysł?

Gdyby ktoś mnie zapytał, jaki ptak najbardziej kojarzy mi się z Polską — to zdecydowanie chętniej wymieniłabym bociana białego niż orła bielika. Może nie jest taki dystyngowany, ale za to swojski. Kojarzy się ze wsią, latem, szczęściem i wakacjami. Z początkiem wiosny i końcem lata. Jako naród kochamy bociany, czując, że są bardziej nasze niż afrykańskie. One zresztą też lubią nasz kraj, a jeszcze całkiem niedawno mogliśmy się pochwalić tym, że aż 25% populacji gniazdowało w Polsce. Teraz trochę wyprzedziła nas Hiszpania ze swoim Półwyspem Iberyjskim, gdzie boćki zachwyciły się rakiem amerykańskim. I pewnie ichniejszymi polami, ale o tym cicho sza!

Choć bociany wybierają życie na wsi – wcale nie mają sielskiego życia

Jeszcze przed elektryfikacją naszego kraju – podlaskie wojtki na miejsce lęgu – chętniej wybierały drzewa. Teraz gniazdują na dachach, słupach, czy wysokich wieżach. Najważniejsze jest dla nich, by gniazdo było wysoko i miały do niego swobodny dostęp. O te najlepsze toczą się zażarte walki. Mit więc o tym, że zawsze trafiają do gniazd, w których się wykluły – można od razu włożyć między bajki.

Na zmniejszenie bocianich populacji ma wpływ dostępność pokarmu, uszkodzenie starych gniazd np. przez zmiany pokryć dachowych, ale także porażenie ptaków przez linie energetyczne i co najgorsze – masowe polowania! Trudno w to uwierzyć, ale m.in. w Libanie, w okresie przelotów bocianów – odbywają się obławy na te piękne ptaki. W rezultacie jakieś 30% młodych bocianów ginie jeszcze podczas podróży do Afryki. Nie ma więc im kompletnie czego zazdrościć, patrząc na ich sejmiki, gdzie masowo zbierają się do odlotu, do ciepłych krajów.

europejska wieś bociania
Będąc pod koniec sierpnia, tuż przed sianokosami – w Silvarium – ogród leśny, mieliśmy okazję obserwować zjawisko sejmików bocianich, gdzie ptaki zebrały się w większe stadko, rozkminiając trasę do Afryki.

Problemy boćków zostały dostrzeżone na świecie

31 maja ustanowiono Dniem Bociana Białego. Ptaki się obrączkuje, by śledzić ich migrację i likwidować zagrożenia. Gniazda, które są zagrożone np. rozpadającym się dachem, czy liniami tuż obok – są przenoszone w inne miejsce na specjalnie budowane platformy.

Bardzo dużo dobrego robi im też… rozgłos. Fundacja Euronatur stworzyła program „Europejskie Wioski Bocianie”. Od 1994 roku fundacja uhonorowała 15 europejskich wsi tym tytułem, jako nagrodę za zaangażowanie w ochronę bociana białego. Jest co najmniej kilka warunków, które należy spełnić, by znaleźć się w tym zaszczytnym gronie — m.in. wieś powinna łączyć się z obszarami chronionymi,  organizować wydarzenia dotyczące bociana białego, działać z instytucjami wspierającymi ochronę tych ptaków, promować w mediach bociana i mieć znaczną liczbę bocianów względem innych wsi w kraju. W jednym kraju może być tylko jedna wioska odznaczona tym tytułem i co się z tym wiąże – ambasadorstwem.

Dwór Pentowo został uhonorowany tytułem Europejskiej Wioski Bocianiej w 2001 roku

Wówczas o tytuł walczyły dwie polskie wsie – Dwór Pentowo i mazurska wioska w Żywkowie. Euronatur szukał miejsca najbardziej zagęszczonego przez bociany. Choć w Żywkowie ptaków było więcej – jurorzy wzięli pod uwagę także fakt zaludnienia. W Pentowie jest znacznie mniej mieszkańców, a na dodatek wszystkie bociany mieszczą się na jednym terenie ograniczającym się do stu metrów! To dość niezwykłe jak na bociany, a przy okazji stanowi wspaniałą atrakcję.

europejska wieś bociania
europejska wieś bociania

Co spowodowało, że bociany mieszkają w tak bliskim sąsiedztwie i na tak niewielkim terenie?

Dobra, ale zanim powstała ta cała Europejska Wioska Bociania, i infrastruktura – to przed 1900 rokiem – istniał tutaj majątek Tyczołowskich herbu Samson. Dziadek tutejszego właściciela otrzymał go przy okazji ożenku z córką białostockiego fabrykanta. W czasie I Wojny Światowej zmuszony był uciekać do Rosji, a po powrocie zastał w tym miejscu same zgliszcza. Na starych fundamentach wybudował nowy, dębowy dwór, który istnieje do dzisiaj, tyle że po lekkim liftingu.

Sama nazwa Pentowo – odnosi się do sznurów, którymi zabezpieczano konie, by nie rozbiegały się po pastwiskach. Konie są tu zresztą obecne do dzisiaj.

W 1922 roku przez Pentowo przeszedł huragan, który powalił mnóstwo drzew. Ku zdziwieniu naukowców – ostałe kikuty upatrzyły sobie bociany, które szybko uwijały sobie gniazda, nie zważając na to, że znajdują się jedno, obok drugiego. Co roku ich liczba się zwiększała. Z czasem drzewa stały się chybotliwe, więc mieszkańcy zwrócili się do Północnopodlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, które dostawiło kilka platform. A później się potoczyło!

Miejsce zaczęli odwiedzać fotograficy i ornitolodzy, a z czasem właściciele zajęli się agroturystyką na poważnie, tworząc z tego miejsca nietypową atrakcję turystyczną.

europejska wieś bocianiaDla kogo jest to miejsce i co zobaczyć na miejscu?

Z punktu widzenia turysty – Europejska Wioska Bociania to mała, płatna atrakcja, w której spędzi się od 30 minut do nawet kilku dni. Znajduje się bowiem na prywatnej posesji, gdzie przez cały rok jest prowadzona agroturystyka. Można więc potraktować to miejsce jako bazę i jeździć stąd do innych atrakcji w pobliżu (W pobliżu, czyli np. Tykocin albo Biebrzański i Narwiański Park Narodowy). My wpadliśmy konkretnie do bocianów.

Dla odwiedzających dostępna jest niewielka galeria, gdzie znajdują się ciekawostki na temat bociana białego, a wewnątrz sklep, w którym również króluje bocian. Polecam zwłaszcza bocianowe magnesy

Ciekawostką jest bocianie gniazdo, które ulokowano na trawie, aby można było się mu lepiej przyjrzeć. Samce jako pierwsze zajmują gniazda, by wybrać najlepszy apartament dla swoich bejbików. Jedno takie gniazdo może służyć kilkadziesiąt lat różnym bocianom, a przy okazji dzikim lokatorom – jak wróble, czy mazurki. Każdego roku bociania para trochę je naprawia i rozbudowuje, ulepszając je sianem, patykami, roślinami, ziemią i symbolem XXI wieku – czyli śmieciami np. torebkami foliowymi. Każde gniazdko jest mocno zbite i może osiągać wagę nawet 1000 kg (dlatego przenosi się je w inne miejsca, by nie uszkodzić konstrukcji dachu lub by nie powaliło słupa).

Najlepiej przyjechać tu w ładną pogodę, od marca (kiedy przylatują), do połowy sierpnia (kiedy mają sejmiki). Nam akurat trafił się przelotny kapuśniaczek, ale i tak udało nam się dostrzec boćki, które natychmiast wróciły do swoich gniazd, by ratować maluchy przed wyziębieniem. Niezbyt przyjemnie jednak było stać bez parasola.

Dobrze odnajdą się tutaj rodziny z dziećmi, obserwatorzy ptaków, fotograficy…

Niby bociana każdy widział, ale i tak przyjemnie popatrzeć. Do tego celu właściciele wybudowali dwie wieże widokowe, gdzie jedna znajduje się tuż przy rzece Narew z widokiem na żerowiska, a druga jest na środku ogrodu z widokiem na gniazda znajdujące się na zabudowaniach gospodarczych, pobliskich drzewach i platformach. Gniazd jest ponad 30, a kiedy zwiedzaliśmy to miejsce – gniazdowały tu 23 pary. Rekordem Pentowa jest 34 zasiedlonych gniazd.

Bociany są troskliwymi rodzicami, więc co chwila wracają albo by ulepszyć gniazdo, albo do młodych, by przynieść im wodę lub jedzonko (czyli pewnie jakieś gryzonie lub zaskrońce, bo żab już prawie nie ma, a poza tym bociany ponoć nie są ich fanami wbrew temu, co piszą w książkach). Małe boćki muszą zjeść 250 kg pokarmu, by być jak rodzice. Ptaki są zajęte swoimi sprawami, a my jako zwiedzający mamy na co popatrzeć. A to chyba najlepszy przepis na dobrą atrakcję.

Dwór Pentowo

Kolonia, 16-080 Kaczorowo
www.pentowo.pl

Klaudyna Turczyńska

Nie może usiedzieć w miejscu, każdy weekend spędzałaby w trasie. Pasjonatka fotografii. Lubi odpoczywać na wsi, ale kocha miasto. Łatwo odnajduje się w każdej roli i nie potrafi spędzać czasu bezczynnie. Czasem można ja spotkać, jak pilotuje z dzieckiem samolot i bazgra kredą po chodnikach, malując kotki. Nie żyje bez kawy.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?