Współczesne telewizory robią ogromne wrażenie. Gigantyczne przekątne o wspaniałej palecie barw, głębi obrazu, czy kosmicznym wręcz odświeżaniu. Moda jednak jest nieubłagana, a presja, by ekrany były coraz cieńsze i w coraz większym stopniu bezramkowe – jest ogromna. Przy takiej konstrukcji ciężko jest zmieścić w środku jakiekolwiek głośniki, które mają sens.
Większości z użytkowników zdaje się to nie przeszkadzać i w zupełności wystarcza im ultra-płaski telewizor z takim samym dźwiękiem – niestety, też płaskim. Brak tam jakiejkolwiek tonacji, głębi czy basu.
Szczerze? Zupełnie się nie dziwię!
Zakup jakiegokolwiek sprzętu grającego to dziś istna mordęga, a podłączenie tego – zdaje się prawdziwą traumą. Wydaje się, że kiedyś było pod tym względem łatwiej – wystarczyło wpiąć kabel jack w odpowiednie miejsce, i wszystko grało. Dziś producenci oddają nam coraz bardziej wymyślne systemy dźwiękowe (składające się z 2, 5, a nawet i 7 głośników) serwując przy tym kilkanaście różnych złącz. Rozpoznanie się w takiej ofercie wymaga uwagi i cierpliwości, a wielu uważa, że takiego wydatku wcale nie potrzebuje. Natomiast wpięcie takiego zestawu pomiędzy napęd Blu-Ray a telewizor – staje się nie lada wyzwaniem. Nie wspominając o tym, że sam zestaw dźwiękowy to też dodatkowe koszty. Jednak nie znam nikogo, kto zainwestował w system dźwiękowy, a potem tego żałował. Wystarczy obejrzeć jeden program na doskonałym nagłośnieniu, by nie chcieć wracać do rozwiązania konwencjonalnego.
Dla użytkowników ceniących sobie przede wszystkim jakość dźwięku – powstała propozycja od Sharpa. Postanowiłem sprawdzić najlepszy, ale i najdroższy model HT-SBW800, którego cena sięga do blisko 2500 zł. Czy jest wart tej kwoty i co w niej w zasadzie otrzymujemy?
Sharp HT-SBW800
Pierwsze wrażenie? Ależ to wielkie!
Gdy kurier dostarczył mi zestaw od producenta – w pierwszej chwili myślałem, że nastąpiła jakaś pomyłka na magazynie i przywieziono mi telewizor. Nic z tych rzeczy. Karton transportowy jest znacząco większy, bowiem niecodzienna konstrukcja wymusza na nim znacząco większe gabaryty opakowania. Całość przypomina literę L z uwagi na to, że karton kryje w sobie głośnik centralny (czyli soundbara) od długości 120 cm oraz pokaźnych rozmiarów subwoofer.
Zawartość zestawu jest w pełni satysfakcjonująca. Producent zadbał o wszystko, co jest nam niezbędne, by móc cieszyć się nowym nabytkiem od razu po powrocie do domu. Prócz wspomnianych dwóch systemów głośnikowych, w opakowaniu znajdują się także pilot zdalnego sterowania wraz z bateriami, dwa kable zasilające ze wtyczką europejską (do soundbara oraz subwoofera) oraz dwa ze wtyczką brytyjską. Do tego zasilacz, kabel jack, HDMI, wsporniki montażowe na ścianę, a nawet tak przyjemny detal jak pasujące do nich wkręty.
Wykonanie
Najważniejszy element, czyli soundbar robi piorunujące wrażenie. Całość jest ciężka, ale i solidnie wykonana. Metalowa siateczka maskująca owija się wokół konstrukcji – tworząc jednolitą, zwartą konstrukcję – będąc w zasadzie całą obudową. Po bokach znajdują się dodatkowe, odsłonięte głośniki, a jedynymi elementami wyróżniającymi się – są przycisku znajdujące się na górnej powierzchni oraz logo producenta znajdujące się na froncie. Z tyłu, w głębieniu znajdują się porty, którymi dysponuje użytkownik: gniazdo koaksjalne, gniazdo optyczne, gniazdo USB (do odtwarzania muzyki bezpośrednio z pendrive’a lub dysku), gniazdo AUX oraz 3 gniazda HDMI, w tym jedno ARC. A jakby było mało – możemy je także podłączyć np. do telefonu za pomocą Bluetooth, dzięki wbudowanemu Bluetooth w standardzie 4.2.
Szalenie spodobało mi się umiejscowienie wyświetlacza oraz portu podczerwieni. Są one schowane pod wspomnianą siateczką maskującą na froncie. Dzięki temu, gdy nie dzieje się nic szczególnego (urządzenie jest w trybie czuwania lub użytkownik nie wykonuje żadnej akcji) jest ono praktycznie niewidoczne. Dzięki temu design konstrukcji jest prawdziwie uniwersalny. Z pewnością doskonale odnajdzie się zarówno w nowoczesnym wnętrzu, jak i wśród mebli kolonialnych takich jak nasze.
Bezprzewodowy subwoofer jest jednolitą konstrukcją w jeszcze większym stopniu. Z trzech stron nie znajduje się nic poza jednolitą obudową, a z tyłu wyjątkowo tylko jeden przycisk (od parowania subwoofera z soundbarem) oraz gniazdo na przewód zasilania.
Największym rozczarowaniem paradoksalnie okazał się… pilot. Jak na cenę zestawu i pozycjonowanie go jako produkt klasy premium – wygląda dość tandetnie i tanio. Sam pilot co prawda jest niewielkich rozmiarów, ale jego wykonanie mogłoby być lepsze. Plastiki, z których został wykonany – są cieniutkie i przypominają tanią zabawkę. Szkoda, że Sharp nie pokusił się o metalowe, aluminiowe elementy wykończeniowe lub chociaż mocniejszą konstrukcję. Nie można mu za to odmówić poręczności i lekkości. Na szczęście dzięki obsłudze HDMI-CEC, po podłączeniu zestawu do telewizora można o nim zapomnieć i schować go do szuflady, a głośniki obsługiwać jednym pilotem od TV.
Jakość dźwieku
Sharp HT-SBW800 to pełen wachlarz możliwości dźwiękowych o łącznej, imponującej mocy 570W. Wśród obsługiwanych systemów znajduje się Dolby Atmos, Dolby Digital, Dolby Digital Plus. Aby uzyskać ten efekt wystarczy… wpiąć jeden przewód – wspomniany HDMI ARC do telewizora bądź (jak w moim przypadku) projektora, by cieszyć się dźwiękiem. Soundbar posiada też kilka wbudowanych trybów equalizera, między którymi można przełączać się za pomocą pilota. Są to Movie, Music, News, Noc. Każdy z nich zapewnia inne doznania uwypuklając lub gasząc tonacje dźwiękowe.
Na wielkie wyróżnienie zasługuje efekt dźwięku przestrzennego. To zasługa wbudowanych dwóch dodatkowych głośników w listwę dźwiękową, która skierowana jest w stronę sufitu pod kątem (stąd oznaczenie x.x.2) Emitowany dźwięk odbija się od sufitu dając złudzenie głębi i przestrzeni. Efekt surround można oczywiście w dowolnym momencie wyłączyć, zdając się na dźwięk stereo.
W obu przypadkach nie można napisać złego słowa. Dźwięk jest czysty, głęboki i na żadnym trybie nie miałem okazji posłuchać brzydkiego charczenia czy trzasków. Jako swego rodzaju „platformy” testowej użyłem kilku gier – Dirt Rally 2.0, Doom Eternal oraz Gears 5. Zestaw doskonale radził sobie z odtwarzaniem każdego rodzaju dźwięku. Mowa lektorów była czysta, podczas gdy odgłosy w tle kapiącej wody czy zwarcia prądu – dawały złudzenie, jakby to działo się dosłownie obok naszych uszu. W filmach dźwięk jest ciepły i nastrojowy. Jako fan Formuły 1, nie mogłem odmówić sobie sprawdzenia go także we fragmentach archiwalnych relacji sportowych. Dźwięk silników bolidów dał możliwość poczuć się, jakbym znów siedział na trybunach sportowych. To dźwiękowy majstersztyk, a uwierz mi – wysokie tony starych V12 jest wyzwaniem dla wielu testowanych przeze mnie wcześniej zestawów głośnikowych. Bass w zupełności jest wystarczający, chociaż jak dla mnie, mógłby być ciut mocniejszy, ale to kwestia w zasadzie mojego gustu. Ja dosłownie uwielbiam, jak wszystko w domu się trzęsie od dźwięku.
Doskonały na teraz. Świetny na przyszłość
Sharp HT-SBW800 to świetny zestaw do domu. Sprawdzi się nie tylko w salonie, ale także w sypialni będąc podłączonym pod projektor (np. opisywany przeze mnie ostatnio Epson), stając się rewelacyjnym zestawem do kina domowego. Sharpa testowałem podłączając go pod najróżniejsze urządzenia – od standardowego laptopa, przez konsole do gier jak Xbox czy PlayStation (zarówno w trybie HDMI jak i optycznym), a także na małych przystawkach jak Xiaomi MiBox 4K. Najlepiej sprawdza się on oczywiście w grach i filmach, dając poczucie głębi jak żaden inny zestaw głośnikowy, który miałem okazję dotychczas testować.
Sharp to też doskonały zakup na przyszłość, gdy wiemy już, że np. Xbox Series X nie będzie posiadał portu optycznego. Wyposażony w HDMI-ARC wspomaganym Dolby Atmos jest obietnicą, że w dobie następnej generacji konsol będzie grał tak samo dobrze a kto wie – może dzięki zapowiadanej rewolucji dźwiękowej przez Microsoft w nowym Xboxie, będzie grał jeszcze lepiej? Jedno jest pewne – Sharp HT-SBW800 to będzie doskonale wydane 2500 zł. To sprzęt, który będzie służył przez długie lata i sprawdzi się niezależnie od tego, czy jesteś fanem filmów, gier czy sportu.
Witam,
Czy ogladal pan codzienna telewizje poprzez ten zestaw i jakie mial pan wrazenia odsluchowe? Czy nie bylo tak, ze bas wlaczal sie i wylaczal nagle podczas dialogow, np. podczas ogladania jakichs wiadomosci, podczas rozmow w studiu itp? Na sieci sa opinie niektorych osob, ze sa takie przypadki w ich zestawach. Bas nagle jest podbijany przy roznych natezeniach dzwieku rozmow i bardzo to przeszkadza. Byc moze to wada niektorych zestawow.
Rzeczywiście w dłuższym użytkowaniu, już po opublikowaniu recenzji, zauważyłem pojedyncze takie przypadki. Pomogło trochę obniżenie głośności subwoofera. Nie potrafię jednak znaleźć przyczyny tego problemu.
Witam ponownie,
Jeśli bym się zdecydował na kupno tej belki dźwiękowej, to chciałbym podłączyć do niej Xbox S poprzez HDMI, na której mógłbym zainstalować Netflixa, który na tej konsoli obsługuje filmy z dźwiękiem Dolby Atmos i z HDR Dolby Vision, bądź uruchomić płytę Blue-ray UltraHD z Dolby Atmos i Dolby Vision. Mój telewizor obsługuje Dolby Vision, byłby podłączony do belki pod złącze HDMI ARC. Pytanie jest takie, czy belka ta prześle sygnał HDR Dolby Vision do telewizora? Czy może pan to jakoś przetestować? Jest napisane w specyfikacji, że jest 4K Pass-through, ale nie jest napisane czy przesyła również sygnał HDR.
Zarówno w modelu HT SBW800 jak i 460 jest 4k pass-through z HDR ?
Witam Panie Filipie. Podoba mi się artykuł, bo w końcu coś w nim znalazłem czego szukałem w recenzjach. Poszukuję soundbara do ok 2tyś. Omawiany Sharp jest moim faworytem. Ma to grać w salonie ok 22m2, będzie często też wykorzystywany do słuchania muzyki. Chciałbym tylko zapytać czy może się Pan odnieść do zestawów POLK AUDIO MAGNIFI 2 lub Yamaha YAS-207 ?
Pozdrawiam.
Cześć! Uczciwie powiem, że nie miałem okazji korzystać z tych modeli. Miałem jakiś z poprzednich modeli Yamahy ale… nie miał startu do tego Sharpa. Z Sharpa korzystam od dnia recenzji do dziś i jestem baaaardzo zadowolony. Mogę go polecić z czystym sumieniem.