Całkiem niedawno, podczas sprzątania mojej „tajemnej” (nawet ja nie pamiętam, co tam jest) walizki z pamiątkami – przepadłam na długie minuty w starych pocztówkach, które wysyłała mi niegdyś rodzina i znajomi z różnych okazji. Od zawsze chomikowałam takie rzeczy i nie mogłam – ot tak po prostu wyrzucić tego małego radosnego wspomnienia do śmieci.
Zawsze zachwycają mnie różne fotografie na pocztówkach, kiedy oglądam stoiska z pamiątkami. Do tej pory nie mogę oprzeć się, aby nie kupić sobie kilku na zapas. Po co mi to – nie mam pojęcia, ale jakiś czas temu znalazłam super opcję, dzięki której mogę wymieniać się moimi pocztówkami z ludźmi na całym świecie, przez co mam tego towaru jeszcze więcej. Postanowiłam się z tobą moim odkryciem podzielić, bo choć najwięksi fani pocztówkowej wymiany pewnie dawno już tam są – na pewno jeszcze wielu o tym nie słyszało.
Postcrossing – o co chodzi?
Idea Poscrossingu jest bardzo prosta. Po prostu wymieniasz się swoimi pocztówkami z ludźmi na całym świecie. W skrócie – zakładasz bezpłatnie konto na stronie, po czym kiedy zapoznasz się ze wszystkimi zasadami – losujesz, do kogo ze świata trafi twoja kartka.
System wysyła ci na maila adres tej osoby (osoba obdarowana twojego adresu domowego nie zobaczy) i jej profil. Ludzie mają różne gusta – są osoby, które zbierają pocztówki w kotki, inne chcą widokówki z widokiem twojego miasteczka, kolejne takie na których widać sztuczne ognie, a jeszcze inne – ucieszą się jak dostaną cokolwiek. Niektórzy w miarę możliwości proszą o stempel z jakiejś atrakcji itd. Ty możesz się do tych próśb dostosować albo nie. Ja zawsze staram się wybrać coś indywidualnie.
Na kartce piszesz to, co ci się podoba, np. kim jesteś i czym się zajmujesz, albo co robisz w wolnym czasie. Możesz też napisać ciekawostki z Polski albo jaka jest u ciebie pogoda. A może wpiszesz dlaczego warto nasz kraj odwiedzić? Albo z czym ci się kojarzy miejsce, do którego kartkę wysyłasz. Niech fantazja cię poniesie. Kartka powinna być napisana w języku angielskim. Jeśli sobie z tym językiem nie radzisz, na pewno zadanie ułatwi ci Google Translate.
Najważniejszą rzeczą, o której nie możesz zapomnieć – to wpisanie identyfikatora
To indywidualny, krótki ciąg cyfr i liter, który pozwoli obdarowanemu twoją kartą na zarejestrowanie jej w systemie Postcrossing. Dzięki temu zwiększysz swój limit w systemie na wysyłanie kartek (na początku możesz wysłać tylko jedną), a tym samym – więcej z nich trafi do ciebie.
Czy to jest bezpieczne?
Serwis istnieje od kilku lat, a w projekcie bierze udział (w momencie pisania tego artykułu) ponad 790 000 osób z 210 krajów. 56 660 881 pocztówek trafiło na różne adresy. Postcrossing jest darmowy, a jedyne opłaty, jakie ponosimy to za pocztówkę i znaczek (który jest w tej zabawie najdroższy). Sama wysyłam kartki raz na miesiąc – od razu kilka naraz. Ale nadaję sobie limity, żeby nie zbankrutować.
Za to moment, kiedy w twojej skrzynce pocztowej znajdujesz coś innego niż rachunki i gazety reklamowe z Robaka, albo innego Płaza – jest naprawdę fantastyczny! Sama uwielbiam dostawać pocztówki i za każdym razem mam straszny fun, kiedy mogę przeczytać kilka słów od kogoś na świecie. Cała idea Postcrossingu jest fajna dla osób, które zbierają kartki. Niektóre są zapisane drobnym maczkiem, aby jak najwięcej przekazać na tak niewielkiej przestrzeni, co jest naprawdę miłe. To totalnie co innego niż gotowe, drukowane życzenia, gdzie znajduje się jedynie adres i… podpis. Polecam, tylko uprzedzam, że zabawa bardzo szybko wciąga!
Dodaj komentarz