Strona główna » Najciekawsze i najdziwniejsze kontrolery do gier, o jakich (nie)słyszałeś!
najciekawsze kontrolery do gier

Najciekawsze i najdziwniejsze kontrolery do gier, o jakich (nie)słyszałeś!

Mówisz kontroler - myślisz pad, klawiatura, myszka, joystick, a nawet gitara. Przeważnie masz przed oczami oklepane sprzęty, ale w świecie gier jedyną granicą jest wyobraźnia, a ta zdaje się nie ograniczać nikogo. Szczególnie twórców tych dziwnych sprzętów!

Dziewiąta generacja konsol – a więc Xbox Series X, PlayStation 5 i (prawdopodobnie) Nintendo Switch Pro – zbliża się wielkimi krokami. Każda z generacji wnosi do świata gier wiele nowości, ale jednocześnie też wiele ślepych zaułków jak np. czytnik HD DVD dla Xboxa, który nie interesował… praktycznie nikogo. Cenić trzeba jednak twórców za ich kreatywność, bo gdyby nie ona, elektroniczna rozrywka zapewne nie byłaby w tym miejscu, gdzie jest obecnie. A na pewno nie byłaby tak powszechna.

Niezależnie od platformy czy gry – twórcy prześcigają się w stworzeniu kontrolera idealnego. Kiedyś nie wyobrażano sobie grania bez porządnego joysticka (kto grał na sprzętach C64 – wie, o czym mówię), dziś podstawą każdego systemu jest albo porządny tandem klawiatury i myszki mechanicznej; albo wyspecjalizowany, wysokiej jakości pad. Na przestrzeni tych -nastu albo nawet -dziesięciu lat powstało jednak wiele, całkiem zaskakujących konstrukcji. Dziś stanowią głównie westchnienie kolekcjonerów i są trudno dostępne, a stanowią ciekawą historię gier i gamingu jako takiego.

Resident Evil Chainsaw

Podczas gdy świat cieszy się z kolejnych odtworzonych edycji Resident Evil 2 (z 2019 roku) i Resident Evil 3 (z 2020 roku), wielu fanów zapomniało już o niecodziennym kontrolerze, jakim była piła mechaniczna! Ta, wydana w 2005 roku jako dodatkowe akcesorium jest zgodne z konsolą PlayStation 2 oraz Nintendo GameCube.

najciekawsze kontrolery do gier

Piła potrafiła wibrować, a my jak najbardziej mogliśmy nią szatkować kolejne napotkane zombie w grze. Zresztą, korzystać z niej można było nie tylko w serii gier o żywych trupach, ale w zasadzie w jakiejkolwiek grze. Piła bowiem nadawała się do grania w dowolną wydaną na wspomniane konsole grę. Najczęściej jednak trafiała na półki jako ciekawostka i okaz kolekcjonerski. Dziś znam jedną osobę, która taki sprzęt ma w swojej kolekcji i jeszcze go nie rozpakowała!

CyberBike

Gdyby to trafiło dziś do sprzedaży, myślę, że mogłoby stać się dużym hitem sprzedażowym. Podczas gdy męczymy się w przeciągającej się izolacji kombinując jak sprawić, by dzień chociaż trochę przypominał normalny – gracze w 2005 roku nie mieli tych problemów. Prawdopodobnie dlatego zupełnie nie zwrócili uwagi na… rower!

Urządzenie na pierwszy rzut oka wygląda jak tradycyjny rower treningowy, ale podłącza się go pod konsolę Nintendo Wii. Niestety, gracze żalili się na szalenie niewygodne siodełko (chociaż moja teoria jest taka, że żalili się ogólnie na ideę sportu przed ekranem) oraz na fakt, że gra była niewyobrażalnie brzydka i… głupia. To pierwsze można tłumaczyć słabością konsoli, gdyż Wii nigdy za specjalnie grafiką nie grzeszyło. To drugie – raczej niedbałością deweloperów.

Produkt z oczywistych względów przepadł w mroku dziejów. Szkoda!

najciekawsze kontrolery do gier

Heavy Equipment Bundle

Symulatory farmy jak Farming Simulator, Pure Farming czy wiele innych tytułów – okazały się czarnym koniem ostatniego dziesięciolecia. Duża w tym zasługa sieci społecznościowej Facebook! Był moment, gdzie chyba wszyscy grali w Farmville, a trend ten szybko podchwycili deweloperzy gier – starając się rozbudować i urealnić całą grę.

Wraz z grami pojawił się popyt na dedykowane urządzenia. Skoro gry muzyczne mają swoje gitary (a nawet perkusje), gry samochodowe kierownice, to któż nie chciałby mieć w domu kompletnego wyposażenia traktora? Tak powstał Heavy Equipment Bundle, pierwotnie wyprodukowany przez firmę Saitek, która została przejęta przez Logitech. Zawiera kierownicę z możliwością obrotu aż o 900 stopni, pedały i cały „traktorski” panel pełen przełączników i przycisków. Od tej pory oranie pola i sianie zboża nigdy już nie wyglądało tak samo.

najciekawsze kontrolery do gier

Oczywiście, możemy się z tego śmiać, ale warto wiedzieć, że ów urządzenie mimo kilku lat obecności na rynku cieszy się podobno większym zainteresowaniem graczy niż niejedna kierownica czy pad! Zresztą, skoro każda część Farming Simulatora sprzedaje się w kilku milionach sztuk, to nawet niech jedna osoba na sto kupi ten zestaw, a liczba będzie robić wrażenie! Zestaw ten kupić można do dziś, a jego cena oscyluje ok. 1000 zł. Wada? Tylko dla komputerów PC!

Virtual Boy

To urządzenie, które zdecydowanie wyprzedziło swoje czasy. Oczywiście, za jego stworzeniem nie mógł stać nikt inny jak Nintendo. Japończycy już w 1995 roku opracowali konsolę, będącą jednocześnie kontrolerem, która miała nas przenieść w świat wirtualny. Virtual Boy jest zatem pierwszymi okularami VR, jakie kiedykolwiek stworzono.

I tak uczciwie mówiąc, na tym zalety urządzenia w zasadzie się kończą. Dlaczego? Cóż, skoro nawet dziś narzekamy na możliwości okularów VR – jakie doznania musieli mieć gracze w 1995 roku? Technologia była szalenie ograniczona, a hełm wyświetlał obraz tylko w dwóch barwach – czarnym i czerwonym. Owszem, było – podobno – kilka produkcji faktycznie dających poczuć głębię, ale reszta produkcji była zwyczajnie niegrywalna. Sprawy nie ułatwiał fakt, że całość musiała być ustawiona na specjalnym stojaku i patrzyło się w to niczym w mikroskop, a sterowało się koszmarnie niewygodnym padem.

najciekawsze kontrolery do gier

Virtual Boy dziś pozostaje gratką dla kolekcjonerów chociaż jego cena nie jest jakoś oszałamiająca. Dosłownie w ostatnich dniach widziałem na wyspecjalizowanych grupach, gdzie obecny właściciel próbował sprzedać swój egzemplarz w doskonałym stanie za niecały 1000 zł. Czy to dużo, czy to mało – ocenie pozostawiam wam.

SOM

SOM to pierwszy na świecie penisokontroler. Cóż jednak się dziwić, jeśli napiszę, że urządzenie powstało w Japonii. W państwie, w którym seks nie stanowi tematu tabu często przekraczając granice rozsądku znanego w naszej części świata. Japończycy „słyną” z gier o gwałtach, orgiach czy wszelkiego rodzaju seksu, jaki tylko może nam przyjść do głowy i jest to całkiem pokaźna część tamtejszego rynku. Zdecydowana część produkcji nigdy nie trafia poza granice tego kraju właśnie ze względu na obyczajowość, a także fakt, że nikt z właścicieli popularnych platform (Microsoft, Sony, Valve) zwyczajnie nie chce takich gier u siebie.

najciekawsze kontrolery do gier

SOM jest kontrolerem dla gry pt. Cross Day i służy dokładnie do tego, co przychodzi ci do głowy. Zatem sterujemy grą za pomocą swojego przyrodzenia (sorry kobitki!). Niestety, nie dotarłem do żadnych informacji w sieci, jak to właściwie ma działać. Sama gra zaś jest tą z gatunku Visual Novel, czyli wizualną powieścią, w której gracz ma niewielki wpływ na wydarzenia. Ot, decydujemy tylko w odpowiednich momentach, co w zasadzie ma się wydarzyć. Gra opowiada o nastolatce chodzącej do japońskiego liceum, która zakochuje się w swojej koleżance. Problem zaczyna się, gdy w okolicy pojawia się „ta trzecia”. Resztę zapewne dopowiecie sobie sami.

Kula do kręgli

Nintendo Wii było w pewnym sensie prawdziwie rewolucyjną konsolą. Wraz z jej debiutem zaczął się szał na masę ruchowych gier i kontrolerów. Microsoft wypuścił swojego Kinecta, Sony – Move, a na Wii trafiały wszelakie dziwne urządzenia jak wspomniany wcześniej rower. Trudno jednak wybrać tych kilka najciekawszych, bowiem zbierając kontrolery od Wii – musielibyśmy mieć cały, pokaźny pokój. Sama konsola miała pada w kształcie pilota, a dokupić można było deskę (wyglądającą jak waga), rakietę tenisową, kij golfowy, kij baseballowy czy wspomnianą właśnie kulę do kręgli.

najciekawsze kontrolery do gier

Ta ostatnia jednak była także kompatybilna z grami na PlayStation 3. To typowe urządzenie do imprez domowych. Wystarczyło uruchomić grę w kręgle, włożyć oryginalny kontroler od konsoli do kuli i udawać, że rzucamy tym w kręgle. Pomysł okazał się średnio udany, stąd do dziś była tylko jedna, kompatybilna z nim gra. Gracze narzekali na to, że kula jest za lekka i w rzeczy samej – nie rzucało się nią, a cały czas trzymało w ręku. Mało kto ma również na tyle dużo miejsca w salonie, by brać odpowiedni „symulowany” rozbieg.

najciekawsze kontrolery do gier

Deskorolka

Pod koniec lat 90. i na początku 00. wszyscy zagrywali się w gry z serii Tony Hawk i wcielali się w skate’a jeżdżącego na deskorolce. Wtedy też do stacji radiowych trafił ponadczasowy klip Freestyler grupy Bomfunk MC’s, który idealnie wpisał się w ówczesny trend.

Seria rozwijała się, sprzedając w ogromnej ilości egzemplarzy, ale wraz z trzecią odsłoną gry zaczęła zjadać własny ogon, a na jej miejsce pojawiła się moda na gitary (wraz z nadejściem Guitar Hero). W odpowiedzi na nowe trendy wydano grę Tony Hawk Ride, której nieodłącznym elementem była właśnie deskorolka.

Gra okazała się totalną katastrofą, bowiem w niczym nie przypominało to jazdy na tradycyjnej desce. Tutaj gracz mógł conajwyżej wychylać się w przód i tył ewentualnie na boki, w żaden sposób nie symulując prawdziwej jazdy. Gra zebrała bardzo słabe oceny zarówno od krytyków, jak i graczy, a jej średnia oscyluje w granicach 4/10. Dziś to raczej rynkowa ciekawostka. Jeśli ktoś posiada Wii, Xboxa 360 lub PlayStation 3 może spróbować swoich sił. Gra jest cały czas dostępna na aukcjach internetowych, a jej cena nie przekracza dziś 90 zł.

najciekawsze kontrolery do gier

Nie sposób wymienić wszystkiego

Na przestrzeni lat producenci dosłownie prześcigali się w wymyślaniu coraz dziwniejszych sprzętów. Wędki, bębenki, maty do tańczenia, kamery, mikrofony… nie sposób ich wszystkich nawet wymienić. Patrząc z tej perspektywy, obecna generacja sprzętów jest wręcz wyjątkowo nudna – poza odświeżeniem niektórych marek (jak Guitar Hero), praktycznie niewiele się w tym względzie wydarzyło. Pozostaje tylko trzymać kciuki, by nadchodzące premiery nowych konsol ponownie odświeżyły rynek. Dzięki takim dziwnym tworom przypomina się, za co tak naprawdę kochamy gry – za zabawę, kreatywność i radość, jaką ze sobą niosą.

Filip Turczyński

Zawodowo inżynier jakości oprogramowania. Pracowałem przy kilku grach w tym przy Wiedźminie oraz w firmach LG i Samsung przy telefonach komórkowych. Pasjonat i kolekcjoner gier (kilkaset) i konsol (24). Uwielbia aktywnie spędzać czas wolny ze swoją rodziną.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?