Strona główna » #Blogoranek – Jak zostałem ekoterrorystą
jak zostałem ekoterrorystą

#Blogoranek – Jak zostałem ekoterrorystą

Stoję sobie w kolejce do kasy w małym osiedlowym sklepiku, w którym mnie już trochę znają. W moim koszyku luzem walają się pomidory, jabłka i inne takie tam zdrowe warzywno-owocowe żarcie. Kiedy nadchodzi moja kolej, pani kasjerka robi "tę" minę.

Tę, co to oznacza frustrację, złość i wszystkie niewypowiedziane teksty do klientów, które ślina przynosi jej na język, ale jakimś cudem się powstrzymuje i tego nie mówi. Tym razem granica była zbyt blisko, bo wypala:
– Proszę pana! Proszę pakować warzywa w siatki, bo naprawdę czas się traci, a ludzie w kolejce czekają niepotrzebnie!
????

Kurde. Przez ułamek chwili poczułem się naprawdę winny. Te babki są na co dzień miłe, a ja im robię problem. Zaraz jednak w mojej głowie pojawiła się druga myśl, że przecież nie potrzebuję miliona tych drobnych siateczek, co to nawet do pakowania śmieci się nie nadają. Kanapki w siatkach szybko robią się miękkie i „dziwne w smaku”, więc pakuję je córce w śniadaniówkę, a taka siatka to dla mnie zwykły no… śmieć. Od razu po dotarciu do domu warzywa i owoce trafiają do jakiegoś wiklinowego koszyka, a z tym plastikiem nie mam co robić za bardzo.

Staram się przepraszającym głosem, oglądając się na kolejkę jakoś to wytłumaczyć. Fakt, faktem – kolejka była duża. Za mną co najmniej 8 osób. Mówię, że bezsensu, żebym to brał na 2 minuty, żeby to zaraz wyrzucić. Mam lnianą torbę właśnie w tym celu, a córka ma ekologiczne zapędy do tego stopnia, że chce żebyśmy zabierali worek na śmieci do lasu i trochę go oczyszczali podczas naszych spacerów.

W sumie nie powiedziałem zbyt dużo, gdy facet z końca kolejki donośnym głosem powiedział:
-Nie ma problemu, ja poczekam! Też nie biorę tych siatek.
Ledwo to powiedział – 3 inne osoby, które czekały na swoją kolej – stwierdziły, że to bardzo dobrze, że te siatki niepotrzebne faktycznie i nasze społeczeństwo powinno zacząć dbać o ekologię, bo później w oceanach zamiast ryb, łatwiej znaleźć plastikowe siatki, czy butelki.

Pani kasjerka już nic się nie odezwała. Spojrzała na mnie tylko, jak na ekoterrorystę i pewnie troszkę będzie miała na mnie focha przez kilka dni, ale czuję, że w końcu jej przejdzie. Za to jestem dumny i trochę zaskoczony, że w końcu w społeczeństwie zaczęło się coś zmieniać. Jeszcze kilka lat temu, pewnie nikt nie stanąłby po mojej stronie. ?

P.S. No i chyba muszę sobie sprawić jakąś eko siatkę na owoce, więc jak korzystasz z czegoś takiego, to daj znać gdzie to kupić.

Filip Turczyński

Zawodowo inżynier jakości oprogramowania. Pracowałem przy kilku grach w tym przy Wiedźminie oraz w firmach LG i Samsung przy telefonach komórkowych. Pasjonat i kolekcjoner gier (kilkaset) i konsol (24). Uwielbia aktywnie spędzać czas wolny ze swoją rodziną.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?