Strona główna » Epson EF-100. W końcu projektor, który łączy w sobie design i jakość
epson ef 100

Epson EF-100. W końcu projektor, który łączy w sobie design i jakość

Projektor kojarzy ci się ze smutnymi salami w korpo-biurach? Epson EF-100 to pierwsze takie urządzenie, które będziesz chciał ustawić u siebie w sypialni.

Moja dusza gadżeciarza czasem rozpacza. Z jednej strony powstają fascynujące urządzenia o możliwościach tak wielkich, że czasem po długich miesiącach odkrywam ich nowe funkcje lub zastosowania. Z drugiej strony w całym tym pędzie w cyfrowym wyścigu – producenci nie zawsze stawiają przy tym na design urządzenia, stawiając nas niejako pod ścianą – wygląd lub funkcjonalność.

Kino w sypialni? Temat trudny, bo złożony

Telewizor w salonie od lat służy już wyłącznie jako ekran podłączony do stacjonarnych konsol. Nie pamiętam już, kiedy oglądaliśmy linearną (tradycyjną) telewizję. Oferta TVN, Polsatu, TVP czy innych stacji telewizyjnych jest dziś daleka od naszych oczekiwań. Ciągłe reklamy, programy niskiej jakości (głównie pod względem inteligencji) czy fakt, że przymusza się użytkownika, by zasiadł o konkretnej porze – stały się dla nas synonimem ubiegłego wieku. Dziś w domu u nas królują VOD pod postacią Netflixa czy HBO Go, a także kupione w sklepach filmy na nośnikach. Z oglądaniem filmów i seriali przenieśliśmy się więc z salonu wprost do sypialni. W ciągu dnia praktycznie nie dysponujemy czasem na oglądanie czegokolwiek, więc wieczorem to prawdziwa przyjemność wskoczyć do łóżka, przykryć się kołdrą i z kubkiem herbaty obejrzeć odcinek ulubionego serialu bądź filmu.

Pomimo wspaniałej i niewątpliwie kuszącej wizji – było z tym jednak trochę kłopotu. Przede wszystkim nasz pokój jest dość długi, ale wąski. W dodatku nasze łóżko stoi dokładnie w poprzek pokoju. Oznacza to, że chcąc postawić telewizor na komodzie naprzeciw łóżka, mieliśmy wrażenie, że zagraca on połowę pokoju. Do tego telewizor ma jedną, przekreślającą dla nas wadę – świeci. W nocy, gdy oczy już zmęczone, a powieki są na wpół przymknięte – to naprawdę ma ogromne znaczenie. Ogromna tafla ekranu na ścianie jest niczym latarnia morska – potrafi porazić swoim blaskiem i naprawdę utrudnić zaśnięcie lub wręcz powodować rozdrażnienie.

Projektor z kolei ma tę zaletę, że źródło silnego światła jest w istocie za naszymi plecami. Dla nas to fundamentalna zmiana i od czasu skorzystania z małego projektora Philipsa nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Producenci projektorów jednak stawiają użytkowników przed wspomnianym na wstępie trudnym wyborem: jakość czy styl. W sklepach dominują wielkie, białe modele, które trudno w rozsądny sposób zamaskować w domowych pomieszczeniach. Kojarzą się właśnie z salami konferencyjnymi lub wykładowymi. Gdy więc ktoś, tak jak my, szuka czegoś, co potrafiłoby się wtopić w wystrój mieszkania – ma nie lada problem.

epson ef 100

Epson EF-100 to taki złoty środek

Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, by móc powiedzieć, że taki produkt jak projektor może być… ładny. Jest niewielkich rozmiarów (jego najdłuższa krawędź to 23 centymetry), lekki (niecałe 3 kg), a do tego występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: biało-srebrnej oraz czarno-miedzianej.

W naszym przypadku w sypialni stoją meble kolonialne o intensywnym, brązowym kolorze, a część z nich stoi przy czarno-brązowej tapecie. To właśnie na jej tle znajduje się półka, która przeznaczona jest na projektor. Mamy duszę minimalistów i mimo mojej słabości do wszelakiej elektroniki – w pierwszej kolejności zawsze zwracam uwagę na możliwość jej zamaskowania. Przy takim wystroju mieszkania – biała, wielka skorupa projektora byłaby nie tylko widoczna, ale wręcz zaburzała mi harmonię całego wystroju.

Epson już na starcie ten problem eliminuje swoją kolorystyką. Do tego posiada sprytny sposób na maskowanie wychodzących z niego przewodów. Wszelkie porty i gniazda ukryte są bowiem za materiałową zaślepką na tyle urządzenia. Jeżeli planujesz więc np. podłączyć pod projektor Google Chromecast czy Intel Compute Stick, bez problemu zmieścisz to w ów schowku, wyprowadzając tylko kabel zasilania. Fajna sprawa!

epson ef 100

Wygląd to jednak nie wszystko

Trudno oczekiwać, by RTV czy AGD do domu wybierać tylko na podstawie wyglądu. Propozycja Epsona wyróżnia się jeszcze kilkoma innymi cechami, których na pierwszy rzut oka nie da się dostrzec. Pierwsza z nich to szalenie cicha praca. Urządzenia konkurencji potrafią być szalenie głośne co, szczególnie podczas nocnych seansów, potrafi naprawdę być męczące. Epson EF-100 jest bardzo cichy, przez co oglądanie filmu lub serialu jest prawdziwą przyjemnością. Druga ważna rzecz to sam obraz. Nie jest to niestety Full HD znany z telewizorów, ale takie wymaganie wymusza większy rozmiar samego urządzenia. Jak wspomniałem, Epson jest całkiem kompaktowy, ale rozdzielczość nie jest dużo gorsza – to 1280×720, czyli popularny HD Ready. Sam obraz jest czysty, a kolory bardzo wyraziste. Co ważne, filmy i seriale da się oglądać za dnia bez zaciemniania pomieszczenia. To zasługa zastosowanego lasera, a nie tradycyjnej lampy.

Czego mi zabrakło? Cóż, do perfekcji w zasadzie tylko jednej rzeczy. Szkoda, że producent nie przewidział możliwości regulowania tylnych podpórek urządzenia. Te przytwierdzone są na stałe a czasem ze względu na powierzchnię, przydałoby się móc wypoziomować obraz. Projektor zapewnia cyfrową korekcję obrazu zarówno w pionie, jak i poziomie, ale takie zwykłe, proste rozwiązanie byłoby równie wygodne. To jednak jest niezrozumiałym dla mnie standardem wśród wszystkich producentów – nie tylko Epsona.

W końcu kino domowe jakie chciałem

Na kompletny system w sypialni składa się u nas soundbar wraz z dedykowanym mu subwooferem oraz przystawka Android TV od Xiaomi, która daje nam dostęp do wszystkich znaczących aplikacji VOD na rynku. Do szczęścia brakowało więc tylko porządnego projektora, który nada się zarówno do oglądania filmów, jak i grania. Epson spełnia wszystkie moje wymagania – zarówno co do obrazu, jak i designu.

Filip Turczyński

Zawodowo inżynier jakości oprogramowania. Pracowałem przy kilku grach w tym przy Wiedźminie oraz w firmach LG i Samsung przy telefonach komórkowych. Pasjonat i kolekcjoner gier (kilkaset) i konsol (24). Uwielbia aktywnie spędzać czas wolny ze swoją rodziną.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?