Strona główna » 5 drobnych czynności, które umilają mi życie
czynności które umilają mi życie

5 drobnych czynności, które umilają mi życie

Moje patenty na radość i motywację!

Zupełnie nie wiem, jak to się stało, że życie moje – z beztroskiego, prowadzonego przez nastolatka – zmieniło się w poważne, dojrzałe prowadzenie gospodarstwa domowego. Mając tych -dzieści lat na karku, łatwo zapomnieć o drobnych przyjemnościach. To raczej przypomina gonitwę za celami, wynikami czy marzeniami.

Wszystko to jest dobre, dopóki zachowuje się zdrowy balans

Marzenia i cele trzeba mieć i trzeba je realizować. W szarości dnia codziennego jednak czasem o nich zapominamy, gdy wracając skonanym po pracy – jedyne co znajdujemy pod domem, to koperty z rachunkami. A tuż za jego progiem czeka na nas jeszcze jeden etat – w kuchni i przy dziecku. Gdy więc pada się wieczorem do łóżka – jedyne pragnienie, jakie w nas pozostaje – to marzenie o spokojnym i długim śnie.

A gdybyś tak następnego dnia mógł wstać z myślą, że od tej właśnie chwili wszystko będzie inne? Radośniejsze, przyjemniejsze, przystępniejsze? Ja stosuję pięć prostych trików, które sprawiają, że dobry humor nigdy mnie nie opuszcza i z chęcią ci o nich opowiem.

1. Zrób coś miłego

Och, karma zawsze wraca, pamiętaj! To prosta zasada, która zawsze się sprawdza. Mnie te drobne rzeczy weszły już w nawyk do tego stopnia, że nawet przestałem na to zwracać uwagę. Gdy samochód przepuszcza mnie na pasach – zawsze pomacham do kierowcy radośnie, by mu podziękować. Gdy to ja prowadzę auto – zatrzymam się. W sklepie odniosę nie tylko swój koszyk na miejsce, ale zawsze przy okazji złapię kilka innych. Na ekspedientkach się nie wyżywam, a wręcz zawsze powiem miłe słowo, życząc spokojnego dnia. To wszystko są bardzo drobne, niekosztujące nas nic czynności, a o których coraz częściej się zapomina. Ludzie chodzą posępni i dosłownie tylko czyhają, by komuś dopiec.

2. Nie śpiesz się!

Wydaje się, że ta rada w obecnych czasach jest już totalnie abstrakcyjna. Nic z tych rzeczy! Wystarczy odrobinę lepiej zorganizować swój plan dnia (np. za pomocą appki), a nie zauważysz nawet ile czasu zyskujesz. Poświęć go na spokojniejsze wykonywanie dokładnie tych samych czynności. Sprawi to, że one wydadzą ci się mniej frustrujące, mnie irytujące, a i samo ich wykonanie będzie prostsze. Nie bez powodu powstało powiedzenie, że gdy się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy. Im coś szybciej wykonujesz, to robisz to mniej dokładnie z większym ryzykiem na niepowodzenie, które z kolei zepsuje ci dzień. Lepiej więc uzbroić się w cierpliwość i dać sobie tych kilka minut więcej. Będziesz zdrowszy, łagodniejszy i weselszy!

3. Znajdź chwilę dla siebie

Nie musi to być bardzo duży okres. W moim przypadku stosuję zawsze, gdy czuję, że emocje we mnie buzują. Wtedy chwila na kawę lub pięć minut w fotelu z zamkniętymi oczami – i większość rzeczy odchodzi w zapomnienie. Emocje da się uspokoić, a często i znaleźć rozwiązanie problemu. Co ważne, proponuję, by w trakcie takiej przerwy jednak nie korzystać z telefonu. Media społecznościowe oraz doniesienia prasowe na portalach tak naprawdę wcale nie uspokajają, a wzrok w tym czasie też nie odpoczywa – musi być skupiony na świecących punktach. W efekcie mimo przerwy, wcale nie jest się wypoczętym ani zrelaksowanym.

4. Rozmowa lekiem na wszystko

Nie wyobrażam sobie dnia bez wygadania się. Muszę mieć chociaż parę minut na rozmowę z kimkolwiek. Najwięcej czasu poświęcam oczywiście żonie i dziecku, co w przypadku tego drugiego mam wrażenie, że nie jest takie oczywiste. Po całym dniu każdy z nas ma jakieś przeżycia czy ważne wiadomości, którymi chce się podzielić. Czasem dobre, czasem te gorsze,  ale rozmowa o nich zawsze daje mi uczucie ulgi, swoistego zrzucenia ciężaru. Uwielbiam się wspólnie cieszyć lub znajdować rozwiązania na trapiące kogoś problemy. W przypadku gdy dziewczyny są w podróży – zawsze rozmawiam ze znajomymi, rodziną czy najbliższymi przyjaciółmi. Tak, zdecydowanie nie wyobrażam sobie dnia bez tego punktu!

5. Naciesz się drobnymi sukcesami

To chyba najważniejszy punkt każdego dnia. Jako ludzie mamy jakąś niefajną skłonność do bagatelizowania drobnych osiągnięć z całego dnia. Jakoś podświadomie chcemy świętować tylko ogromne sukcesy, które widoczne są nie tylko dla nas, ale i dla innych. To wielki błąd. Przed spaniem zawsze myślę nad tym, co danego dnia mi się udało zrealizować, czego dokonałem. To takie moje pięć minut na napawanie się drobnymi tematami, które dają mi motywację na dzień następny. Nie jest to łatwe, bo trzeba się tego trochę nauczyć. Z początku trudno dostrzec to, z czego można być zadowolonym a jeszcze trudniej przekonać do tego samego siebie. Tymczasem zawsze jest coś, z czego można być zadowolonym. Udało się zrealizować dzienne zadania? Może ktoś cię pochwalił, a nie było chwili by się tym nacieszyć? A może na obiad była super pieczeń, która dziś wyszła ci naprawdę wyjątkowo? Nie sztuką jest cieszyć się z wielkich rzeczy. Sztuką jest cieszyć się z drobnostek!

To niewiele a zmienia mój każdy dzień

Całość nie zajmuje mi wybitnie dużo czasu. W ciągu całego dnia więcej marnuję na scrollowanie Facebooka i Instagrama niż na punkty powyżej. A jednak u mnie one działają, dzięki czemu chodzę zadowolony, radosny i zmotywowany. Spróbuj, kto wie, może i tobie pomogą moje sposoby?

Filip Turczyński

Zawodowo inżynier jakości oprogramowania. Pracowałem przy kilku grach w tym przy Wiedźminie oraz w firmach LG i Samsung przy telefonach komórkowych. Pasjonat i kolekcjoner gier (kilkaset) i konsol (24). Uwielbia aktywnie spędzać czas wolny ze swoją rodziną.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?