Bardzo lubię ten moment, kiedy po urlopie wracam do domu i segreguję zdjęcia, przypominając sobie – co pięknego niedawno widziałam. W Budapeszcie byliśmy drugi raz (w celu zwiedzania, bo przejazdem to więcej) i tym razem zupełnie inaczej zapamiętałam to miasto. Za pierwszym razem Filip zabrał mnie tu na łączoną wycieczkę Austria-Węgry, żeby mi się oświadczyć. Biedak, nie był jeszcze wtedy świadomy, co go czeka. 😉
W każdym razie w porównaniu z Wiedniem Budapeszt przedstawiony na wycieczce zorganizowanej wypadł blado. A nawet bym powiedziała, że brzydko. Taka Polska, ale sprzed 20 lat. Szaro, nijako, wszystko podniszczone, a nawet jak było coś ciekawego – to wydawało się zaniedbane i prowadzone bez pomysłu. Nie wiem teraz, czy to kwestia źle poprowadzonej trasy, czy tak tu się zmieniło przez 9 lat, ale tym razem wyjechaliśmy z tego miasta oczarowani Budapesztem i Węgrami ogólnie. A pomyśleć, że jeszcze niedawno byłam przekonana, że koniec z Węgrami i przyjadę tu w ostatniej kolejności w zwiedzaniu Europy! Przyjechaliśmy tu głównie w celu zobaczenia wyścigu F1, a zwiedzanie miało być tylko dodatkiem, żeby urozmaicić sobie pobyt. Oglądając ponownie zdjęcia – cała nasza trójka zgodnie przyznała, że koniecznie trzeba tu jak najszybciej wrócić.
Na blogu pojawi się niebawem artykuł o najciekawszych miejscach, które udało nam się zobaczyć w Budapeszcie, ale tym razem chcę ci pokazać, jak pięknie wygląda to miasto z góry. Najpiękniejsze widoki dostępne są za darmo – zżera mnie ogromna zazdrość, że mieszkańcy mają taką panoramę na wyciągnięcie ręki. O ile zawsze trochę kombinujemy, żeby zobaczyć miasta z góry, co często wiąże się z dodatkowymi kosztami, bo trzeba szukać wież widokowych, czy tarasów widokowych – tak tutaj po prostu wszędzie jest genialny widok, bo zabytki są położone na wzgórzach, co wzmacnia efekt.
Punkty widokowe Budapeszt
Baszta Rybacka/Halászbástya
Szentháromság tér, Budapeszt
Przekornie zacznę od punktu, który widok ma „najgorszy” (ale nadal piękny) ze wszystkich tu wymienionych i na dodatek jako jedyny w tym zestawieniu – jest płatny. Baszta Rybacka wygląda jak zamek z jakiejś nowej produkcji Disneya. Jej nazwa ma związek z dawnym targiem rybnym znajdującym się pod jej murami. Gildia rybacka miała za zadanie chronić stąd miasto w razie oblężenia. Ten niezwykły taras ma aż siedem wież, które symbolizować mają przywódców węgierskich i wbrew pozorom nie jest bardzo stary, bo Basztę Rybacką wybudowano dopiero w 1902 roku.
Jeśli tylko będziesz miał taką możliwość, spróbuj kupić bilety na wieżę Kościoła Macieja (Mátyás Templom), która znajduje się tuż obok. Ponoć widok stamtąd jest znacznie ciekawszy i nie wydaje się łudząco podobny do tego widzianego za darmo z Zamkowego Wzgórza. Musisz jednak być cierpliwy – w sezonie turystycznym po bilety najlepiej udać się wcześniej, ponieważ na wejście na wieżę trzeba czekać nawet 3-4 godziny. Nam się niestety nie udało.
Wzgórze Zamkowe/Budavári Palota
Szent György tér 2, Budapeszt
Nawet jeśli nie masz najmniejszej ochoty na włóczenie się po zamku od środka – koniecznie obejrzyj go od zewnątrz. Będąc tu z grupą zorganizowaną – oglądaliśmy wnętrza i dziedziniec, nie zawracając sobie głowy dokładniejszym obejściem go dookoła. Błąd! Rozciąga się stąd cudny widok na Dunaj, Parlament i Wzgórze Gellerta. Całe otoczenie zamku zostało zaaranżowane na tarasy widokowe. Wszystko za darmo, więc nie ma wymówek. Zamek najlepiej obejść dookoła.
Góra Gellerta/Gellért-hegy
Góra Gellerta ma wysokość 235 metrów i jeśli chcesz zobaczyć najlepszy widok na Budapeszt – jest dla ciebie punktem obowiązkowym. Jeśli jesteś tu z dziećmi – po drodze możesz zahaczyć o dwa bardzo fajne węgierskie place zabaw. Dotarcie na górę wymaga trochę wysiłku, ale możesz też podjechać tu samochodem. My zatrzymaliśmy się w pobliżu placów zabaw, później wdrapując się na szczyt. Prócz niesamowitego widoku uwagę przyciąga Pomnik Wolności (Szabadság szobor). Statua ma 14 metrów wysokości i przedstawia kobietę z gałązką palmową w ręce. Upamiętniać ma wszystkich, którzy polegli w walce o Węgry.
Widok z tego miejsca dosłownie zapiera dech w piersi i jeśli tylko nie masz zbytnio ograniczonego czasu zwiedzania – warto się wybrać.
Wymienione tarasy widokowe to raj dla wszystkich tych, którzy korzystają z dronów. Budapeszt wydaje się z tej perspektywy ogromną metropolią, a Kraków, czy Warszawa wydają się przy nim wioskami, nawet po wdrapaniu się na ich najwyższe punkty widokowe. Rzeka wydaje się drapieżna, a góry w okolicy znacznie urozmaicają widziany krajobraz. Koniecznie udaj się na mały spacer, bo Budapeszt widziany z góry to zdecydowanie jeden z większych atutów tego miasta, który będziesz potem długo wspominał.
Dodaj komentarz