O tym, że chcę pojechać na Wstępy do Skaryszewa – mówiłam Filipowi od co najmniej 4 lat. Tyle sięgam pamięcią, a ile tak naprawdę? Cóż, pochodzę z rodziny „koniarzy”. Mój ojciec, dziadek zawsze byli blisko związani z tymi pięknymi zwierzętami i siłą rzeczy darzę je sentymentem.
Wstępy w Skaryszewie
Wstępy w Skaryszewie to jeden z najstarszych targów konnych w Europie. Jego początki sięgają 1433 roku, a zgodę na ich organizowanie nadał sam Władysław Jagiełło, według legendy wdzięczny osadzie za oddanie koni polskiemu rycerstwu wyruszającemu na bitwę pod Grunwaldem. Nazwa Wstępy wywodzi się od zgody Władysława IV, który w 1633 roku zezwolił, by jarmark koni organizowany był w pierwszy (wstępny) poniedziałek po Środzie Popielcowej. Drugi dzień to „poprawiny”.
Na Skaryszewskich Wstępach corocznie pojawiają się tysiące ludzi z Polski i zagranicy. Targi promują się pod hasłem święta konia i mają charakter handlowo-folklorystyczny. Mimo że w innych miastach targi odbywają się częściej (nawet co tydzień) – to właśnie Skaryszew przyjął na siebie odpowiedzialność najstarszego, najpopularniejszego i najsłynniejszego w Europie. I patrząc tylko na ten fakt – wcale nie było idealnie.
Jarmark w mieście
Droga do Skaryszewa ma całkiem dobry dojazd. Z Warszawy to raptem półtorej godziny, w porywach do dwóch. W samym Skaryszewie na czas Wstępów zorganizowano mnóstwo „dzikich” parkingów. Gorzej było z pogodą, która jak na złość po dotarciu na miejsce postanowiła się zepsuć. Nieprzemiennie padał grad przeplatany deszczem i dużym wiatrem. Idealny początek.
Po dotarciu na targowisko – bo trudno użyć tutaj innego określenia – nie zaobserwowałam sytuacji, by zwierzętom działo się coś złego. To duża zasługa fundacji prozwierzęcych, które od kilku lat wzięły sobie za cel nagłaśnianie przykrych przypadków znęcania się nad zwierzętami. W Skaryszewie pojawiły się zadaszone wiaty, a hodowcy przynajmniej na czas targów powstrzymują się od znęcania się nad zwierzętami. Chodząc z aparatem na wierzchu – wielu z nich patrzyło na mnie z dystansem, ale było także mnóstwo ludzi, którzy uśmiechali się i starali się pokazać swoich towarzyszy w naprawdę dobrej formie. Zdecydowanie targ koni w Skaryszewie NIE JEST wyłącznie miejscem, gdzie pojawiają się sami zwyrole, którzy chcą sprzedać konie na mięso, jak się to przedstawia w internecie. Jest tu wiele osób, które naprawdę lubią zwierzęta, którzy mówią do nich uspokajającym głosem i starają się zrobić wszystko, by impreza z udziałem ich zwierząt przebiegła spokojnie. Na targu można dostać za dobrą cenę nie tylko zwierzęta rzeźne i w tym celu pojawia się tu wielu hodowców, czy rolników.
Przez zmianę zasad w Skaryszewie (także dzięki animalsom) – zwierzęta, które tu trafiają – przechodzą dużo większą selekcję. I choć nadal zdarzają się przypadki zaniedbań – z roku na rok są coraz mniejsze.
Na samym targu w poniedziałek panował niezmierny ścisk. Ludzi było dosłownie setki, znacznie więcej niż koni. Trudno dziwić się zwierzętom, że są niespokojne – prócz nowych zapachów i gwaru – organizatorzy nie przygotowali dla nich odpowiedniej przestrzeni. Wielokrotnie odniosłam wrażenie, że ludzie kręcą się dosłownie między kopytami, a hodowcy proszeni o pokazanie jak porusza się zwierzę – przebiegali z nim pomiędzy ciekawskim tłumem. To niezbyt bezpieczne dla zwierząt, ale także dla ludzi – kto wie – co by się stało, gdyby taki rumak postanowił wierzgnąć kopytami? Tragedia murowana.
Co poza końmi? W sumie to… nuda i chińszczyzna
Jak na typowy jarmark – na głównej ulicy porozstawiane są kramiki z drobnymi rzeczami, które każdy zwiedzający może nabyć. Jak wszędzie – promuje się produkty podhalańskie i mazurskie. Mnóstwo chińszczyzny – obok szczekających piesków, „szczekające” konie. 😉 Jak dobrze się poszuka, można znaleźć perełki takie jak drewniany koń na biegunach, antyki, chleby własnego wypieku, czy kiełbasy i serki regionalne. Mydło i powidło, często chińska tandeta, która przypomina trochę to, co jest sprzedawane na przykościelnych odpustach, czy jarmarkach. Trudno znaleźć coś dla siebie, czego się nie widziało w innych miejscach.
Osoby w jakiś sposób związane z końmi mogą wybierać spośród różnych akcesoriów.
Ogólnopolski Pokaz Koni Hodowlanych
Oprócz targu Wstępom od kilku lat towarzyszą Ogólnopolskie Pokazy Koni Hodowlanych. Dla turystów jest to zdecydowanie najciekawsza część Wstępów. Na otoczonym linkami i siatką padoku można było podziwiać rasowe konie. Prezentowane były tu najpiękniejsze konie rasy zimnokrwistej z całej Polski.
Wstępy? Inaczej to sobie wyobrażałam
Jestem zawiedziona skaryszewskimi Wstępami. Inaczej je sobie wyobrażałam, a i wielokrotnie byłam na znacznie ciekawszych imprezach tematycznych z udziałem koni – które, mimo że nie mają tak długiej tradycji – były przeprowadzone lepiej. Zwierzęta były oddzielone od tłumu gapiów (miała do nich wstęp tylko obsługa i osoby w jakiś sposób faktycznie związane z wydarzeniem), a turyści mogli podziwiać je w najlepszej formie. Przy kilkudniowym wydarzeniu – konie nocowały w stajniach albo specjalnych namiotach. Tu stoją całą noc przywiązane do słupa i nie bardzo mają możliwość ruchu. Dołóżmy do tego drogę, gdzie nie każdy zwierzak umie i lubi podróżować.
Nie jestem przeciwna targom zwierząt, ale jeśli to ma być ta atrakcja, która liczy sobie 400 lat – to trochę bieda. Zarówno dla koni, jak i dla ludzi. Wstępami zainteresować się mogą głównie mieszkańcy pobliskich miejscowości i handlarze, którzy szukają możliwości, by nabyć tanio konia. Jeśli nie jesteś jednym z nich – nie masz po co tam jechać. Szkoda czasu, pieniędzy i całej tej podróży. Może to i dobrze?
Skaryszew Wstępy
Skaryszewskie Wstępy odbywają się zawsze w pierwszy (wstępny) poniedziałek po Środzie Popielcowej. W 2022 ze względu szalejącą wścieklinę – odbędą się w lipcu.
Dodaj komentarz