Francja to szalenie działający na wyobraźnię kraj. Pod względem skojarzeń, konkurować z nim mogą w zasadzie tylko Włochy. Bagietka, Wieża Eiffela, Luwr czy lawenda to pierwsze skojarzenia, które przychodzą do głowy, gdy rozmyślam o tym kraju.
Nasz własny kawałek Prowansji
Znam kilka osób, które będąc na wycieczce we Francji dokupiło wycieczkę fakultatywną – tylko po to, by zobaczyć osławione pola pełne pachnącej lawendy. Nie każdy jednak ma możliwość wyjechania na drugi koniec Europy, dlatego ogromnie ucieszyłem się, gdy Klaudyna wspomniała, że coś podobnego mamy w Polsce. Nie mieliśmy wątpliwości, że musimy się tam pojawić.
Ogród Pełen Lawendy
Wystarczy wysiąść z auta na parkingu w Ostrowie, by najważniejszymi zmysłami stwierdzić, że jest się na miejscu. Wzgórze, na którym rośnie lawenda – jest praktycznie fioletowe, a zapach, jaki się w tym miejscu unosi, potrafi przyjemnie zakręcić w głowie. Już z daleka można dostrzec także tłumy ludzi, którzy spacerują między fioletowymi alejkami. Co kryje się w tym fenomenie?
Lawenda – jej cudowne właściwości
Lawenda może być uprawiana jako roślina ozdobna. Bardziej jej popularne zastosowanie to niewielkie saszetki z suszem lawendowym, które wrzuca się na dno szafy, aby skutecznie odstraszały mole odzieżowe. Wytwarza się z niej także olejki, które mają właściwości przeciwzapalne, a dodany do kąpieli – pozwala się odprężyć i zrelaksować. No i ma cudowną właściwość cenną szczególnie w lecie – skutecznie odstrasza muchy i komary!
Dla nas jednak ma jeszcze jedną wspaniałą właściwość – zdjęcia i selfie wychodzą w nich niesamowicie. Lawenda ma to do siebie, że jest szalenie fotogeniczna. Dlatego widok co chwila kucających ludzi w tle na potrzeby zrobienia pamiątkowego zdjęcia – nikogo tu nie zdziwi.
Czymś, co wyróżnia to miejsce – to fakt, że lawenda rośnie na wzgórzu, co nadaje jej magicznego klimatu. Poza tym widać, że rośliny zostały zasadzone z myślą o tym, by za kilka lat tworzyły jeszcze bardziej malownicze kompozycje np. w kształcie serca, co będzie dodatkowym urozmaiceniem podczas sesji. Co roku odbywają się tutaj także Małopolskie Dni Lawendy.
Prócz lawendy – wyroby
Na wejściu można oczywiście zaopatrzyć się we wszystko, co z lawendą związane – od olejków, przez wody smakowe oraz sadzonki i susze na ubraniach, z motywem lawendy kończąc. Wejście do Ogrodu Pełnego Lawendy zamyka się w kilku złotych (wyjątkiem jest sesja ślubna – dodatkowo płatna) i nikt tutaj nie limituje czasu. Ważne jednak, by się śpieszyć, bo wraz z przekwitnięciem rośliny, jej największe zalety topnieją!
Ogród Pełen Lawendy to atrakcja sezonowa – jest otwarty mniej więcej od 20 czerwca do 26 lipca. Informacje na temat kwitnienia rośliny najlepiej śledzić na Facebooku. Fioletowe pole jest bardzo popularne – sami wpadliśmy tu „przy okazji”, około 20.00, a i tak pełno tu było fotografów. Nie martw się jednak – bez problemu można było zrobić sobie zdjęcia bez tłumu w kadrach. Jeśli zamierzasz tu przyjechać z myślą o ładnej sesji – pomyśl o słomkowym kapeluszu albo białej sukience. Podpatrzyłem ten patent u innych odwiedzających i pięknie to komponowało z kwiatami. 😉
Ogród Pełen Lawendy
Ostrów 167, gmina Proszowice
Ogród Pełen Lawendy na Facebooku
Kawałek pachnącej, działającej na zmysły Prowansji w Polsce? Tak! I nawet nie uwierzysz, jak bardzo jest fotogeniczna!https://skomplikowane.pl/na-trasie/ogrod-pelen-lawendy/
Opublikowany przez Skomplikowane Poniedziałek, 27 lipca 2020
Dodaj komentarz