Wieża widokowa Kaszubskie Oko to jedna z ciekawszych atrakcji, na które warto zwrócić uwagę podczas zwiedzania okolic Dębek. Nie jest to duży punkt, ale spokojnie można tu spędzić około 30 minut, zwłaszcza jeśli wpadniemy tu z dziećmi. Raczej nie planuj odwiedzin, gdy masz pokonywać jakieś straszne ilości kilometrów – Pomorze słynie z atrakcji, a Kaszubskie Oko jest raczej kameralnym miejscem, które ma przyciągać wczasowiczów, którzy spędzają czas w najbliższej okolicy.
Taras widokowy został zamontowany na wzniesieniu (które dodatkowo podwyższono kopcem), dzięki czemu możemy obserwować niezwykłą panoramę na elektrownię wodną Żarnowiec, Morze Bałtyckie (przy dobrej widoczności), lasy i farmę wiatrową. Cały kompleks jest otoczony, dzięki czemu wszędzie jest czyściutko. Okolica nie jest zurbanizowana, więc widoki, które możemy zobaczyć z Kaszubskiego Oka – są pełne łąk i lasów, z wąską nitką drogi.
Dlaczego Kaszubskie Oko?
Cały projekt Kaszubskiego Oka ma przypominać swoim układem urbanistycznym gałkę oczną. Pergola, ogród botaniczny i wieża mają tworzyć kształt oka. Wieża widokowa odpowiada źrenicy, kopiec ma być tęczówką, a pergola zarysem rzęs.
Aby wejść na teren kompleksu, należy mieć ze sobą 2 zł, wejście na wieżę jest dodatkowo płatne. Na taras widokowy można dotrzeć o własnych siłach lub wjechać windą (dodatkowo płatne). Choć wieża liczy sobie 44 m, taras jest umieszczony nieco niżej. Jednak przez fantastyczne ukształtowanie pobliskich terenów – widok, który mamy przyjemność oglądać wznosi się aż na 148 m n.p.m.
Obiekt w sezonie jest czynny 7 dni w tygodniu, po sezonie można go zwiedzać jedynie w weekendy, w zimie jest niedostępny. Przy paskudnej pogodzie wejście na metalową wieżę jest niemożliwe ze względów bezpieczeństwa. Na tarasie może przebywać jednocześnie około 30 osób.
Sama byłam tu już pod koniec dnia, podczas zachodu słońca. Widok był dla mnie całkiem przyjemny, no i nie było kolejek jak podczas zwiedzania latarni morskich. Taras jest zadaszony, ale na szczęście konstrukcja wieży nie jest „okratowana”, czy oszklona. Ma to zarówno swoje plusy, jak i minusy – albo przyjemnie wieje, albo nieprzyjemnie piździ. 😉 Warto dostosować swoją garderobę do warunków panujących na zewnątrz.
Elektrownia szczytowo-pompowa Żarnowiec
W dolnej części wieży widokowej Kaszubskie Oko można zobaczyć małą salkę ekspozycyjną, z czego najciekawsza część dotyczy elektrowni wodno-szczytowej Żarnowiec. Jej panoramę można obserwować z góry.
Początkowo elektrownia miała być akumulatorem energii dla Elektrowni Jądrowej Żarnowiec budowanej w pobliskim Kartoszynie. Budowy jednak nie dokończono przez liczne protesty nasilające się po katastrofie w Czarnobylu. Dziś jest to największa w Polsce elektrownia szczytowo-pompowa, która stanowi magazyn energii elektrycznej. Jej turbiny uruchamiane są zdalnie z Krajowej Dyspozycji Mocy w Warszawie. Została oddana do użytku w 1983 roku.
Na terenie kompleksu Kaszubskie Oko turyści mogą wypożyczyć kije do gry w golfa (z osiemnastoma stanowiskami), można tu zobaczyć dwie figury dinozaurów, zagrać w ziemne szachy, a maluchy mają okazję skorzystać z niewielkiego placu zabaw i toru dla gokartów. Funkcjonuje tu też restauracja.
Legenda o Stolemach
Na terenie otaczającym punkt widokowy Kaszubskie Oko dużą uwagę zwracają duże figury stolemów. Według legend kaszubskich to właśnie te stworzenia są odpowiedzialne za ukształtowanie tutejszych terenów. Siedząc sobie w Zatoce Puckiej, sypali piasek formując mierzeję helską w kształcie maczugi, a ślady ich pięt są dzisiejszą Jamą Chłapowską i zagłębiem Jastarnickim. Dla swoich dzieci usypywały przejścia na jeziorach – dzięki czemu powstało wiele wysp, półwyspy i mielizny w morzu. Ziemia, po której deptali – została jednak do dziś nieurodzajna.
Stolemy miały postać ludzką, ale w przeciwieństwie do człowieka – znacznie przewyższały go wzrostem i siłą. Podobno charaktery miały dość nerwowe – potrafiły organizować między sobą konkursy na rzucanie się kamieniami, w wyniku czego duża ich część zginęła. Ludzie bali się stolemów, bo często olbrzymy ich prześladowały albo niszczyły im łodzie. Jednak wśród nich zdarzali się też sympatyczni goście, którzy pomagali rybakom w czasie sztormu.
Nie do końca jest jasne, dlaczego stolemów już nie ma. Najprawdopodobniej mały człowiek był od nich sprytniejszy. A może przeprowadziły się do Skandynawii? 😉 Po kaszubskich stolemach zostało pełno głazów, a podania mówią, że kiedy między ludźmi a stolemami zapanuje zgoda – głazy zamienią się ponownie w przyjazne olbrzymy.
Warto wybrać się na wycieczkę szlakiem figur stolemów przygotowanych przez miasto. W Gniewinie i okolicach jest ich aż piętnaście ulokowanych blisko siebie w pięciu miejscach. Figurki wykonują różne czynności i są ciekawą atrakcją do fotografowania. Wielki, wielki plus.
Wycieczka do Kaszubskiego Oka jest przewidziana raczej dla osób zmotoryzowanych, którzy mają ochotę lepiej poznać Pomorze. Jest to wspaniała ciekawostka na trasie, którą warto choć raz odwiedzić. Polecam!
Kompleks „Kaszubskie Oko” z wieżą widokową
84-250, Gniewino
www.dobremiejsce.gniewino.pl
Dodaj komentarz