Strona główna » Jakie atrakcje zobaczyć w Gdańsku, będąc tu pierwszy raz?
gdańsk na pierwszy raz

Jakie atrakcje zobaczyć w Gdańsku, będąc tu pierwszy raz?

Gdańsk jest wręcz przesiąknięty marynistycznymi pejzażami. Jest wspaniały, pełen pięknych zabytków i atrakcji. Ale gdzie w tym tłoku urokliwych miejsc, udać się, będąc tu pierwszy raz? Przecież nie da się zwiedzić wszystkiego w jeden dzień!

Gdańsk to jedno z piękniejszych, a według wielu – najładniejsze miasto, które mamy w Polsce. Dla mnie było owszem ładne – ale przy pierwszych wizytach tutaj nie mogłam zapałać do niego większym uczuciem. Nie mogłam odnaleźć się w tłumie turystów i nie do końca jeszcze wtedy wiedziałam, gdzie warto iść, aby zobaczyć to, co w nim najlepsze.

Na szczęście przez lata mój sposób zwiedzania znacznie się zmienił, a i sam Gdańsk staram się odwiedzać najwcześniej w połowie września, jak nie października. Tak było i tym razem. Nie wiem, ile razy byłeś w Gdańsku, ale jeśli zastanawiasz się, gdzie skierować swoje kroki na samiuśki początek – to zapraszam do lektury. W dzisiejszym tekście skupiam się na atrakcjach położonych w pobliżu Starego Miasta, z wyjątkiem punktu ostatniego, który dorzucam jako dodatek dla chętnych, najlepiej zmotoryzowanych. Nie wiem jak ty, ale ja nie wyobrażam sobie nie kończyć każdej wizyty w mieście nad morzem, nie widząc morza.

Gdańsk na pierwszy raz

Dziś zapraszam cię na wycieczkę, którą spokojnie ogarniesz w jeden dzień. I tak będziesz zmęczony – uwierz mi. Jednak nie chodzi tylko o to, żeby biegać po mieście, a mieć jeszcze czas na te wszystkie niepopularne na blogach rzeczy, jak szukanie pamiątek, siedzenie w knajpce, czy po prostu romantyczne patrzenie sobie w oczy, bez wrażenia, że czas nas goni.

Ulica Długi Targ, Długa i Mariacka

Wchodząc na Stare Miasto w Gdańsku – możesz tu krążyć nawet kilkukrotnie tymi samymi uliczkami i za każdym razem zobaczysz całkowicie inne detale. Bogate zdobienia na kamienicach, ornamenty i wiele elementów małej architektury – nie pozwalają przejść obok tego miasta obojętnie. Tak dobrze czułam się ostatnio we Wrocławiu, gdzie kiedy wychodziłam o szóstej – wracałam do hotelu dopiero o 22, ledwo powłócząc nogami.

Ten trójkąt ulic niezależnie od tego, gdzie cię poniesie – zobaczyć wręcz wypada. Oddalając się – nieco może cię zaskoczyć, że nawet kamienice położone na obrzeżach trzymają świetny fason i tym samym przedłużają spacer.

Jeśli chcesz mieć miasto w miarę dla siebie – zdecyduj się na poranną wizytę. My zaczęliśmy o 7.00 i maszerowaliśmy tak do 9.30, kiedy to zaczynały otwierać się powoli muzea. I właśnie wtedy, kiedy na deptakach zaczyna być tłocznie – ty właśnie masz czas na spokojne zwiedzanie sal wystawowych. Polecam ten sposób, prawie każdy zaczyna od spaceru.

gdańsk na pierwszy raz gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz
Co jest w herbie Gdańska? No przecież, że lew! Rozglądając się uważnie, można zauważyć motywy tego zwierzęcia, właściwie w całym Gdańsku. Za sprawą Gdańskiej Organizacji Turystycznej – znaleźć je można przy chętnie odwiedzanych atrakcjach, czy zabytkach. Szlak ciągle się rozrasta, a żeby znaleźć wszystkie – można np. zainstalować sobie na telefon aplikację iLeo.

gdańsk na pierwszy raz gdańsk na pierwszy raz gdańsk na pierwszy raz

Fontanna Neptuna

Piękny symbol pokazujący więź Gdańska z morzem – znajdziesz w najbardziej reprezentacyjnym miejscu Długiego Targu. Wbrew pozorom różnorakie fontanny Neptuna ustawione są także w innych dużych polskich miastach, ale to właśnie najbardziej z Gdańskiem Władca Mórz jest kojarzony. Codziennie rzeźbę odwiedzają tłumy fanów i wszelkiego rodzaju paparazzi, aby zrobić sobie z nim zdjęcie. Nic dziwnego – będąc turystą i nie zobaczyć Neptuna, to jak w ogóle nie być w Gdańsku.

Król waży ponad 650 kg i ma 2 metry wysokości. Ciekawostką jest, że przyrodzenie ma zasłonięte przez płetwę konia morskiego, która była… nałogowo kradziona. W rezultacie opiekunowie fontanny zaprojektowali specjalny ogon, wykonany z delikatnego, kruchego tworzywa, które praktycznie rozpada się w rękach, kiedy ktoś zdecyduje się je potraktować z siłą i wyrwać z pomnika.

Żuraw

Żuraw tuż obok Neptuna – to drugi obowiązkowy punkt do zobaczenia podczas pierwszej wizyty w Gdańsku. Jest imponujący. Dominuje swoją wysokością (30 m) i bardzo majestatycznie wygląda na tle statków zacumowanych przy Motławie. Początkowo służył jako element fortyfikacji, a do jego głównych zadań należał przeładunek i stawianie masztów.

Żuraw zostaw wybudowany w tym miejscu w latach 1442-1444, ale niestety nie jest całkowicie oryginalny, ponieważ podczas wojny spłonęła jego drewniana część i fragment murów. Na szczęście zabytek zrekonstruowano i dziś uważany jest za najstarszy istniejący dźwig portowy średniowiecznej Europy.

W jego wnętrzach znajduje się Narodowe Muzeum Morskie. Możesz kupić trochę taniej bilet łączony – na zwiedzanie od razu kilku głównych zabytków Gdańska (koniecznie Statek Sołdek i Spichlerze, o czym piszę w dalszej części tekstu). Bilety kupić można w Spichlerzu. W sercu Żurawia  znajduje się wystawa pokazująca m.in. modele statków, żurawi, czy inscenizacje gdańskich wnętrz i zawody ludzi związanych z portem. Oczywiście najciekawszy jest drewniany mechanizm żurawia, który tworzą dwie pary drewnianych kół deptakowych. Zasilane były siłą czterech mężczyzn. W rezultacie dzięki ich pracy – żuraw był w stanie unosić ciężar od 2 do 4 ton, w zależności od wysokości.

gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz gdańsk na pierwszy raz gdańsk na pierwszy raz gdańsk na pierwszy raz

Gdybyś jednak zrezygnował ze zwiedzania – i tak wejdź na chwilę do środka – na dole znajduje się niewielki sklepik, ale kupisz w nim wszystkie błyskotki z bursztynem, jakie przyjdą ci do głowy najtaniej w całej okolicy Starego Miasta, bezpośrednio od hurtownika.

Spichlerze na Ołowiance

W magazynach spichlerzy na Ołowiance przechowywano m.in. zboże, żelazo, czy sól. Obecnie w budynkach znajduje się muzeum. To właśnie tutaj najlepiej zakupić bilety do poprzednio wymienionych miejsc (do statku i Żurawia).

Wewnątrz na kilku piętrach znajduje się szereg wystaw, gdzie m.in. zobaczyć można makiety statków, dział poświęcony archeologii podwodnej, czy galerię morską, gdzie dominują obrazy marynistyczne. To pełne eksponatów miejsce w klasycznym stylu, które bardzo przyjemnie się zwiedza także z dziećmi.

Będąc już na Ołowiance, warto zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie przy wielkim napisie: „Gdańsk”. Litery są ogromne, zajmują prawie 14 metrów. Ważą bagatela – 7,5 tony!

Statek Muzeum Sołdek

Do tej pory byłam w niniejszym statku trzykrotnie, zawsze w towarzystwie wycieczek szkolnych. Wspominam to… strasznie. W wielkim tłumie (prócz nas zawsze były inne wycieczki) – przeciskaliśmy się pomiędzy dorosłymi, jak najszybciej po kolejnych piętrach statku, w końcu z ulgą go opuszczając. Nic z niego zwiedzania nie pamiętałam prócz sufitu. Mój zakorzeniony opór przed zwiedzaniem tego obiektu, w końcu miał szansę zakończyć się podczas pandemii, na dodatek po sezonie turystycznym, gdzie w końcu mogłam obejrzeć go na spokojnie.

I bardzo mi się podobało! Choć z zewnątrz statek wydaje się ogromny – będąc w środku – nie odczuwa się tego – dobrze zapamiętałam, że jest tu miejscami bardzo ciasno. Czasem trzeba iść gęsiego. Za to zobaczyć można praktycznie każdy zakamarek tej konstrukcji – od pomieszczeń socjalnych, po  mostek kapitański, czy maszynownię. Na koniec można stanąć za sterami.

gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz

W roku 2020 po raz pierwszy od 35 lat funkcjonowania jako muzeum – statek przejdzie remont i zostanie udostępniony do zwiedzania dopiero pod koniec roku 2021, za to z nową wystawą. Sołdek jest zabytkiem techniki, pierwszym statkiem pełnomorskim zbudowanym w całości przez polski przemysł stoczniowy. Jest nazywany rudowęglowcem, ponieważ służył do przewozu węgla i innych kopalin m.in. rudy właśnie.

gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz

Jego nazwa została wzięta od nazwiska przodującego stoczniowca – Stanisława Sołdka. Swój pierwszy rejs rozpoczął 22 października 1949 roku, a przez cały okres funkcjonowania jako statek (a nie muzeum) – przewiózł ponad 3,5 miliona ton ładunku i zawinął do ponad 60 portów. Swoją emeryturę miał spędzać w Szczecinie jako obiekt muzealny, ale miasto nie bardzo miało pomysł co zrobić ze Sołdkiem, przez co niszczał i był narażony na szabrownicze ataki. Według mnie doskonale wpasował się w architekturę Gdańska!

gdańsk na pierwszy raz

gdańsk na pierwszy raz gdańsk na pierwszy raz

Molo w Brzeźnie

Jeśli masz jeszcze siłę (a mam nadzieję, że tak) – to wybierz się na spacer nad morze. Do Mola w Brzeźnie można dojechać na rowerach, na hulajnogach, na deskach, czy po prostu przyjść tu na piechotę. Ruch samochodowy jest tu zakazany, ale przed wejściem na deptak prowadzący do niego – znajduje się przestronny parking. Dojście od parkingu do mola to około 2 km w jedną stronę.

Samo molo może i nie zachwyca, jeśli byłeś już choćby na całkiem blisko położonym molo w Sopocie, ale stanowi udany cel wycieczki. Później możesz wrócić plażą, jeśli nigdzie ci się nie spieszy. 🙂

gdańsk na pierwszy raz gdańsk na pierwszy raz

A gdzie reszta pytam?!

Wiem, może niezbyt jasno się wyraziłam, że tu nie ma WSZYSTKICH miejsc, które warto zobaczyć. Tarasy widokowe dostaną osobny artykuł, a alternatywne miejsca są fantastyczne, ale w mojej opinii można do nich podjechać następnym razem. Na pewno ich na blogu nie zabraknie, bo niniejszym ogłaszam, że plany na nowy rok mam bogate i zamierzam zwiedzać całe województwo pomorskie, więc będzie się działo, a lista puchnie na moich mapkach! Zachęcam do regularnego odwiedzania TEJ (KLIK) zakładki.

Klaudyna Turczyńska

Nie może usiedzieć w miejscu, każdy weekend spędzałaby w trasie. Pasjonatka fotografii. Lubi odpoczywać na wsi, ale kocha miasto. Łatwo odnajduje się w każdej roli i nie potrafi spędzać czasu bezczynnie. Czasem można ja spotkać, jak pilotuje z dzieckiem samolot i bazgra kredą po chodnikach, malując kotki. Nie żyje bez kawy.

4 komentarze

Dodaj komentarz

  • Ładnie przedstawiony przegląd głównych atrakcji. Dodałbym jeszcze Park Oliwski z katedrą, bazylikę Mariacką, muzeum bursztynu, wycieczkę tramwajem wodnym na Westerplatte, Wrzeszcz, Stocznię. Da się to zwiedzić w jeden długi wiosenno-letni dzień przy dobrej pogodzie z przerwą na jedzenie.
    Mam uwagę jednak, że w Gdańsku nie ma Starego Miasta. Jest Główne Miasto.

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?