Kiedy jedenaście lat temu na rynku debiutowały Xbox 360 i PlayStation 3 nastąpił wysyp imprezowych, przystępnych wiekowo gier. Kto pamięta wieczory spędzane na śpiewaniu w SingStar? No dobra, na pewno moi sąsiedzi. Ale przecież był jeszcze: Guitar Hero, Rock Band, czy nieśmiertelny Buzz. Gry były kolorowe, dające masę śmiechu i frajdy. Idealne dla dorosłych jako przełamanie pierwszych lodów na imprezie, sprawdzały się też dla dzieci – stanowiąc świetny sposób na ich integrację. Miały tylko jedną wadę – bardzo drogie akcesoria.
A potem nastały mroczne czasy
No, bez przesady. Może nie mroku, ale posuchy na pewno. Gdy ludzie się zorientowali, że ceny kontrolerów idą w setki złotych, a kolejne części to odcinanie kuponów od popularności tytułów szybko się zniechęcili. W efekcie – konsole z rodzinnego, integrującego sposobu na rozrywkę momentalnie stały się systemem tylko dla dojrzałych graczy. Problem uświadomiłem sobie, gdy moja mała córka zaczęła dorastać i chciałem coś jej dać, a nie było za bardzo, w czym wybierać. Pozostawały klasyki w ramach wstecznej kompatybilności.
Wydaje się, że jako pierwszy lukę w rynku zaobserwowało Sony. Najpierw zapewniło sobie ekskluzywną premierę odświeżonych części Crasha (dajcie Spyro!) a teraz bardzo przyjemne Wiedza to potęga o, której chcę wam opowiedzieć.
Wiedza to potęga – nowy tytuł, stara formuła
Najnowsze dzieło Wish Studios korzysta ze sprawdzonej formuły telewizyjnych turniejów. Od siebie dodaje szczyptę humoru i stworzone zostało w bardzo przyjemnej dla oka oprawie graficznej. Podobnie jak w popularnych turniejach w telewizji – tutaj także mamy prowadzącego. Maks (bo tak się nazywa) wprowadza nas w show, objaśnia zasady i komentuje nasze poczynania swoimi dowcipami. Humor to już rzecz gustu, ale mnie akurat się spodobał. Obawiam się tylko, że przy częstszych posiedzeniach przed telewizorem może szybko człowieka zmęczyć.
Impreza = wydatki? Nie tym razem!
Wiedza to potęga zrywa również z koniecznością kupowania drogich kontrolerów, które potem i tak do niczego nie są potrzebne. Teraz wystarczy, że masz przy sobie telefon na androidzie lub iphone’a, instalujesz na nim dedykowaną aplikację Playlink i już możesz grać! To tak genialny i prosty pomysł, że aż dziwię się, że konkurencja dysponująca lepszą aplikacją mobilną tego nie wykorzystuje. Telefon tutaj to podstawa. Kreujesz na nim swojego bohatera, nadajesz mu imię i robisz obowiązkowe selfie. Potem zaś w trakcie rozgrywki na wyświetlaczu widzisz odpowiedzi do zadawanych pytań. Bardzo fajne! Nikt nikomu nie zagląda przez ramię i nie obawiasz się, że konkurenci zobaczą, jaką odpowiedź właśnie wybierasz.
Sama rozgrywka wygląda standardowo. To 12 etapów prowadzących na szczyt Piramidy Wiedzy. Przed każdym z etapów gracze wybierają dziedzinę, w której chcą się zmagać. Działa to na zasadzie typowego głosowania. Jeżeli przy głosowaniu jest remis – następuje rzut monetą. Każdy z graczy ma jednak do wykorzystania jedno „przełamanie” w całej grze, czyli wymuszenie wybranej przez siebie dziedziny.
Czym byłby teleturniej bez uprzykrzania życia przeciwnikom? Przed wyświetleniem pytania, możesz skorzystać z różnych przeszkadzajek. Możesz przykładowo zamrozić im ekran, zasłonić odpowiedzi zieloną mazią albo rozsypać im bomby. Każda z nich potrafi skutecznie przeszkodzić w wybraniu dobrej odpowiedzi, a przecież czas tutaj jest bardzo ważny!
Same pytania to RollerCoaster
Trafiają się banalnie proste, jak i pioruńsko trudne. Tak naprawdę wszystko zależy od dziedziny, twojej wiedzy i odrobiny szczęścia. Zwykle jest to jednak wiedza ogólna i powszechna, więc dobrze się bawiąc, można przy okazji czegoś się nauczyć.
Aby rozgrywka nie wydała się monotonna – co pięć pytań jest etap specjalny, w którym mamy do wykonania inne zadania. Czasem są to łączenia w pary postaci bajkowych, przyporządkowanie tytułów gier do konsoli, czy np. łączenie nazw na zasadzie skojarzeń. Największe emocje są jednak w wielkim finale. Polega on na tym, że każdy gracz otrzymuje to samo pytanie. Liczy się poprawność odpowiedzi i czas. Z każdym dobrym wynikiem wspinamy się coraz wyżej po wspomnianej Piramidzie Wiedzy. Zwycięzcą pozostaje oczywiście ten, który dotrze tam pierwszy. Musisz być jednak ostrożny i – jeśli jeszcze jakieś miałeś – pozbyć się wszelkich skrupułów. Podrzucaj bomby, „ciapy” czy inne przeszkadzajki przeciwnikom, bo tutaj bardzo łatwo przegrać. Zdobywa się duże ilości punktów i nawet osoba, która na tym etapie jest ostatnia – nagle może wygrać całą grę. Ten etap daje bardzo dużo satysfakcji i jest chyba najbardziej emocjonujący z całej gry.
Nagrodą za wygraną w teleturnieju prócz uznania, chwały i zazdrosnego wzroku reszty domowników jest również tajemniczy zwój, który gracz otrzymuje na ekran swojego telefonu. I tylko od niego zależy czy podzieli się wiedzą o nim z resztą zawodników, czy zachowa go dla siebie.
Trudno nie polecić
Gra jest bardzo sympatyczna, w miłej i ciekawej oprawie graficznej. W pełni spolszczona, z ciekawymi pytaniami. Niewątpliwą zaletą jest aplikacja mobilna zamiast dedykowanych kontrolerów, co zwiększa dostępność całej zabawy. Obawiam się tylko o powtarzalność pytań, które szybko mogą się znudzić. Szkoda również, że jest tylko jeden tryb zabawy. Z drugiej strony nie jest to gra, którą się uruchamia codziennie. To tytuł, który leży w poczekalni gdzieś na zakamarkach konsoli i korzysta się przy większym gronie bliskich. A tu już sprawdza się świetnie.
Egzemplarz recenzencki gry otrzymałem od Sony Interactive Entertainment Polska
Czy ta gra występuje też na Xbox one albo 360 ?
Bardzo bym chciał, ale niestety nie!
A może polecisz jakąś inną „imprezową” grę na xboxa ze sterowaniem przez smartfona?
Oczywiście:) seria Just Dance, której recenzję możesz u nas przeczytać:)
hmmm a coś bardziej wiedzowego w stylu wiedzy to potęga, a mniej tanecznego?
Na PS4 jest jeszcze „To jesteś Ty!”. Ewentualnie druga część „wiedzy”
tzn. cały czas mam na myśli xboxa
może polecisz coś jeszcze oprócz just dane?
No to może być Drawful 2 – niestety po angielsku, lub Just Sing, dla odważnych, którzy nie boją się śpiewać
Witam, czy gra działa na PS 3?
Niestety nie