XXI wiek jest w mojej ocenie absolutnie fascynujący. Doświadczamy rzeczy, wydarzeń i przełomów naukowych oraz technologicznych, o których nasi dziadkowie mogli tylko pomarzyć. Chociaż i to pewnie nie, bowiem nie można ich było sobie wyobrazić.
Wystarczyło raptem kilkadziesiąt lat, by świat uległ totalnemu przeobrażeniu
Jeszcze w latach 80 (a często i w 90) na założenie telefonu czekało się… lata. Wideorozmowy można było zobaczyć co najwyżej w Jetsonach, czy innych mniej lub bardziej poważnych filmach i serialach science fiction. Dziś w kieszeni mamy urządzenia, które potrafią dokonać miliony razy więcej obliczeń niż komputer, który wyniósł astronautów w kosmos w misji Apollo-11, która zakończyła się lądowaniem ludzkości na księżycu. Całą ludzką wiedzę zgromadzoną w globalnej sieci komputerowej mamy dosłownie na wyciągnięcie kciuka.
W domu za relatywnie niewielkie pieniądze możemy automatyzować światło, piece grzewcze, kontakty, czy wszelkie urządzenia. Samochody autonomiczne stają się coraz mniej egzotycznym widokiem na zachodzie. Mógłbym wymieniać w zasadzie tak bez końca, ale co do jednego jestem przekonany. Wystarczy zajechać, ot, choćby do Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu, by przekonać się jak ogromne zmiany zaszły w społeczeństwie w przeciągu niecałych 100 lat.
Upload idzie dalej. Ale niewiele
Dziś wszystko wydaje się proste – umierasz, to albo znikasz, albo idziesz do nieba. Wszystko zależy tak naprawdę od tego, jaki paradygmat wiary wyznajesz. Naukowo rzecz biorąc – nie umiemy potwierdzić słuszności ani jednego przekonania, ani drugiego. Upload stawia więc na trzeci wybór. W momencie zgonu możesz całą swoją świadomość przenieść do całkowicie cyfrowego świata, który umownie nazywany jest Niebem. W nim twoja świadomość może egzystować podobnie jak za życia – rozmawiać, jeść, spać, uprawiać seks, a nawet rozmawiać z żyjącymi. To doskonały wybór dla ludzi, którzy nie chcą rozstawać się z bliskimi.
Haczyk? Cóż – to kosztuje. I to dużo, o czym przekonał się bohater serialu – Nathan. Wskutek nieszczęśliwego wypadku (czy aby na pewno?) zostaje przeniesiony do Lakeview, czyli właśnie do „Nieba”. Tam szybko orientuje się, że jest zdany na łaskę swojej dziewczyny, która opłaca mu tam pobyt.
Upload przewiduje przyszłość w ponurym, choć komediowym stylu
Oczywiście, każdy odcinek potrafi rozbawić i nie raz i dwa roześmiejemy się do rozpuku. Gdy jednak spojrzeć na ten obraz z szerszej perspektywy, dostrzec można problemy, z jakimi z pewnością albo już się stykamy albo za chwilę zaczniemy. Kto jest biedny… umrze klasycznie. Które rozwiązanie jest lepsze, a które gorsze?
Wielkość portfela odczują także same avatary przeniesione do Lakeview. Ci, którzy mają bogatą rodzinę – mogą pograć w golfa, mieć większy wachlarz możliwości wyboru jedzenia, czy rozrywek. Innych stać tylko na podstawowe usługi a jeszcze inni trafiają do specjalnej strefy, w której trzymani są ci, którym rodzina przestała opłacać abonament i mają tylko 2GB transferu miesięcznie, co wystarcza na kilka dni funkcjonowania. Potem są „zawieszani”. Pytanie o to, czy cyfrowi avatarzy są zatem rzeczywiście w niebie, czy też jest to kolejna odmiana piekła, w którym bohaterzy stają się kaprysem, zabawkami ludzi żyjących – nabiera nowego znaczenia.
To nie takie Sci-Fi jak się wydaje
Wykluczenie cyfrowe nie jest tylko hasłem, ale jest rzeczywistym problemem z którym zetknąć się mogły choćby dzieci, gdy w trakcie pandemii koronawirusa zarządzono lekcje zdalne. Jako rodzice, momentalnie zorientowaliśmy się, że połowa dzieci nie ma dostępu do komputera, a jeszcze więcej – do internetu. Jak więc nauczać? Są kraje, w których autonomiczne pojazdy stają się widokiem powszechnym, podczas gdy w naszym kraju prawo nie przewiduje nawet istnienia takich maszyn. Podobnie jest z dostępem do internetu. Ten w wielu miejscach w Polsce nadal jest niedostępny lub w bardzo kiepskiej jakości. W niektórych zaś potrafi osiągać zawrotne prędkości. O tym sam mogłem się przekonać, gdy na światłowód przyszło mi czekać blisko 5 lat.
W miarę rozwoju technologii poziom wykluczenia cyfrowego będzie się tylko powiększał. Zamożniejsza część społeczeństwa będzie podążać za trendami i rozwojem technologii, podczas gdy ta biedniejsza będzie coraz bardziej odcinana od społeczeństwa i kultury. Tutaj znów przywołam przykład pandemii. W momencie jej wybuchu zostały zamknięte kina. Ludzie z dostępem do dobrej jakości internetu i zasobniejszym portfelem nie odczuli większego problemu – swoje ulubione filmy obejrzeli na Netflixie, czy HBO GO. Mieszkańcy z brakiem dostępu do sieci lub liczący się z każdym groszem już odczuwali ten kłopot. Cyfryzacja naszego życia postępuje i zagarnia coraz większe kompetencje w naszym życiu – coraz bardziej uzależniając nas od siebie i pogłębiając podziały społeczne. Co jeszcze bardziej znaczące – procesu tego nie zatrzymamy.
Co roku z wszyscy z wypiekami na twarzy czekają na premierę kolejnych odcinków serialu Black Mirror, które porusza podobną tematykę – bliską przyszłość, i konsekwencje wprowadzania technologii do życia codziennego. Tam jednak obraz zawsze jest bardzo depresyjny, przez co trudniejszy w odbiorze. Paradoksalnie komediowy styl Upload trafia do szerszego kręgu odbiorców, pomimo poruszania podobnej tematyki. Trudno mi go nie polecić. Jest świetnie zrealizowany, z niebanalną fabułą i świetnie zagrany przez aktorów. Do tego szczerze zmuszający do przemyśleń, które będą zaprzątać nam głowę długo po obejrzeniu napisów końcowych.
Dodaj komentarz