Kończąca się, ósma generacja konsol przyniosła szaleńcze zwroty akcji. Po bardzo złym początku – Xbox One odbił się od dna, rozszerzając swój wielki katalog usług, a także wypuścił najsilniejszą konsolę na rynku – Xbox One X. Z drugiej strony jest PS4, które dosłownie rozjechało walcem rynek – nie pozostawiając za sobą nawet źdźbła trawy. Doprawdy, wyniki i rezultaty tej generacji dla PS4 są imponujące i godne podziwu.
Dla mnie ósma generacja była jednocześnie pierwszą, w której trakcie w domu zagościły oba systemy. Chociaż PS4 pojawiło się z pewnym opóźnieniem – zdążyłem nadrobić najważniejsze dla niego gry i tytuły.
Dlaczego takie, a nie inne zestawienie?
Moje zestawienie „gier generacji” może być zaskakujące. Nie da się równą miarą zmierzyć wszystkich gier, które wyszły na przestrzeni lat. Można kierować się ocenami w serwisie Metacritic, ale wówczas wystarczyłoby kilka sekund, by wygenerować „topkę” dla dowolnego systemu bądź dowolnego czasu.
Nie ma się też co oszukiwać. Takie zestawienia zawsze przemycają osobiste preferencje piszącego. I wbrew pozorom, myśląc nad takim zestawieniem – uznałem, że to będzie najbardziej uczciwy i transparentny sposób. Zatem poniżej znajdziesz listę gier, w przypadkowej kolejności, które po prostu odcisnęły jakieś piętno, zapadły w mojej pamięci na dłużej, bądź bawiłem się przy nich najlepiej. Czy są to gry najlepsze? Może nie zawsze. Czasem mechanika gry jest powtarzalna, innym razem graficznie kulała, a jeszcze innym – była tylko kolejnym odcinkiem tasiemca. A jednak zagrało w niej wszystko, co zaowocowało tym, że z przyjemnością trzymam ją na półce.
Red Dead Redemption 2
To gra, która jako pierwsza przyszła mi do głowy, gdy zaczynałem myśleć o tym artykule. Bez wątpienia chyba najbardziej złożony tytuł ostatnich lat, który swoim rozmachem wprost zachwyca. Prawdziwy, żyjący świat pełny ludzi i zwierząt. Widoki, góry, rzeki, strumyki. Każdy, nawet najdrobniejszy element jest tutaj dopracowany do perfekcji i pełny detali.
Mimo dwóch lat, które upłynęły od premiery, nadal w grze można znaleźć nowe ciekawostki, o których nie słyszało się więcej. Świat ewoluuje, zmienia się wraz z postępem gracza, a fabuła i historia są prawdziwym motorem napędowym. Pamiętam część pierwszą i całe tygodnie zarwane przy grze. Przy części drugiej, wprost nie mogłem się oderwać od tytułu przez setki godzin. Majstersztyk, który przez lata będzie stał na piedestale tego, jak powinno się tworzyć gry.
God of War
Jak wspomniałem, posiadaczem PS4 jestem od mniej więcej połowy tej generacji. Co więcej – wcześniej dysponowałem tylko PSP oraz PS Vitą, a i na tych konsolach gry z serii God of War nie miały okazję gościć. Jednak GoW z 2018 roku to zupełnie nowa mechanika i inne podejście do samej gry. Przygoda, złożeni bohaterowie, trudna relacja ojca z synem i fantastyczna oprawa graficzna sprawiły, że oglądając napisy końcowe – czuło się satysfakcję z każdej minuty spędzonej przed ekranem. Zdecydowanie, tytuł obowiązkowy dla każdego posiadacza sprzętu od Sony.
The Last of Us 2
Drugi exclusive od zespołu „niebieskich”. Nie był tak wybitny, jak absolutnie fantastyczna część pierwsza, jednak nie mogę odmówić mu tego, że był to dobrze spędzony czas. Historia Ellie oraz Joela jest cały czas jedną z najjaśniejszych gwiazd tej produkcji. W sieci zawrzało, gdy na jaw wyszły wątki LGBT w grze, jednak w mojej ocenie – nie burzą one w żaden sposób odbioru produkcji, a wręcz są sprawnie i w sposób uzasadniony wplecione w fabułę. Do tego nie można zapominać o wspaniałych projektach lokacji, które zapadają w pamięć na długo!
F1 2020
Seria F1 towarzyszy mi w zasadzie od samego początku całej ósmej generacji. F1 2020 jest jednak wydaniem najpełniejszym i najbardziej dopracowanym. Model jazdy, możliwość prowadzenia własnej drużyny, możliwość gry na podzielonym ekranie czy pełny sezon F2 – to tylko kilka najważniejszych elementów całej produkcji. Zdecydowanie jest to najlepsza gra o F1 jaka kiedykolwiek powstała i obowiązkowa pozycja dla fanów gatunku!
Forza Horizon 4
Dla fanów bardziej arcade’owego stylu jazdy – FH4 to najlepsza możliwa ścigałka, jaka kiedykolwiek pojawiła się na konsolach. Ilość samochodów, zadań czy wyścigów, które czekają na gracza – potrafi autentycznie przytłoczyć. Niejednokrotnie podczas gry czułem wręcz rezygnację… z powodu ich ilości. Czy grę w ogóle da się ukończyć?
To przykład tego, jak współczesne gry wyścigowe w ogóle powinny wyglądać. Oprawa graficzna (HDR!), udźwiękowienie, czy jakość stojąca za tytułem – jest prawdziwym pokazem umiejętności ludzi z Playground Games.
Assasins’s Creed: Origin
Tak, wiem, że pojawił się potem Odyssey. Ten drugi jednak zupełnie mnie nie wciągnął. Co innego Origin, którego akcja umiejscowiona była w starożytnym Egipcie. To jedna z najpiękniejszych gier serii, którego oś fabularna była na tyle wciągająca, że wypełnianie kolejnych zadań było czystą przyjemnością.
Far Cry 5
Dobra, ten tytuł musiał się pojawić na liście, ale to przez wzgląd na to, że jestem niepoprawnym fanboyem całej serii. Jednak „piątka” była też zwyczajnie bardzo dobrą częścią! Tym razem rzuceni byliśmy w środek Montany, w którym niepodzielnie rządzi Joseph Seed – przywódca sekty religijnej. Chociaż sama rozgrywka (jak to przystało na serię FC) była powtarzalna – tak królował tu przede wszystkim klimat. Oprawa muzyczna, niebanalnie napisane postacie i fabuła – była fajnym powiewem świeżości w serii.
Call of Duty Modern Warfare
Nie przepadam za trybami multi. Jestem graczem nastawionym na typowy tryb gry w pojedynkę. Call of Duty uderzyło mnie ze względu na wspomniany tryb fabularny. Scena przesłuchania jeńców z pewnością będzie wyciągana przy okazji różnych opracowań i zestawień gier. Pole bitwy nigdy wcześniej nie było tak realistycznie oddane, jak tutaj. W użyciu były noktowizory, podczerwień, czy cały wachlarz współczesnego oręża. Jeśli tylko chcesz poczuć się jak żołnierz na froncie – to CoD: MW jest doskonałą pozycją. Pomimo tego, że ma już ponad rok, cały czas potrafi zachwycić oprawą, gameplayem i udźwiękowieniem.
Frostpunk
Polskie 11 Bit Studios, które wcześniej dało nam niezapomniane This War of Mine tym razem przygotowało city-buildera w świecie, w którym nasza planeta została skuta lodem. Naszym celem jest zbudowanie ostatniego ludzkiego miasta i… przetrwanie. Oczywiście, w trakcie rozbudowy miasta musimy zadbać nie tylko o ciepło, dzięki któremu nasi mieszkańcy nie zamarzną, ale także o jedzenie, rozwój technologiczny oraz morale. A te potrafią się łatwo załamać, wywołując efekt kuli śnieżnej. Wszak w tak mrocznych czasach o depresję nie jest trudno, a problemy, z jakimi zmagają się mieszkańcy – tylko z pozoru mogą wydawać się błahe. Gra, która w udany sposób zadebiutowała na konsolach i jest dostępna nawet przez xClouda. Jedyne czego mi obecnie brakuje do szczęścia, to rozszerzeń fabularnych, które na PC królują od jakiegoś czasu.
Detroid: Become Human
Gra, będąca w zasadzie bardziej interaktywnymi sekwencjami fabularnymi, ma swoje stałe miejsce w moim serduchu. Podejmująca trudną tematykę rasizmu, wykluczeń społecznych – potrafi kilkakrotnie zaszokować. Czy roboty, przypominające do złudzenia ludzi, mają mieć podobne prawa do nas? Co zrobimy, jako ludzkość, gdy sztuczna inteligencja stanie się świadoma? Takie pytania stawia przed nami Detroid: Become Human, zapewniając nam kilka godzin naprawdę ciekawej fabularnie rozgrywki, pełnej nieoczywistych zwrotów akcji. Do tego gra zapewnia kilka różnych zakończeń, a zapewniam – każde z nich warte jest poznania.
Tomb Raider (seria)
Ok, część pierwsza współczesnej trylogii zwana po prostu Tomb Raider zadebiutowała jeszcze na X360, trafiając na XOne w odświeżonej wersji „Definitive Edition”. W mojej ocenie, jeśli ktoś jeszcze nie zagrał – warto nadrobić właśnie wszystkie trzy części, bowiem każda trzyma bardzo wysoki poziom.
Jak mogło zabraknąć….
Tak, z pewnością na liście zabrakło tych „wielkich i znanych”. Z brzegu można wymienić Wiedźmina 3, Horizon: Zero Dawn, Spiderman, Metro: Exodus, czy niekończącą się listę wielu uznanych hitów. Wiem o ich istnieniu, ograłem i nawet byłem nimi zachwycony. Do tego nie można zapominać o wybitnych remake’ach jak: Tony Hawk Pro Skater, Crash, Spyro i wielu innych.
Nie zapomniałem również o nadchodzących tytułach jak: Cyberpunk 2077, Assasins Creed: Valhalla, czy Dirt 5. To jednak gry, które wyjdą w oknie wydawniczym nowych konsol, często mające nawet wersje dostosowaną już pod nowe systemy. Co więcej – zamierzam je nawet ograć już na nowej generacji, stąd stwierdziłem, że nie będę ich brał do tego zestawienia.
Ósma generacja była bardzo udana i chociaż jest dla mnie o stopień niżej niż siódma – tak nie uważam, byśmy nudzili się przez ostatnie lata. Producenci dostarczyli nam tonę wspaniałych gier, dla których warto było zarwać kilka nocy. Czuję, że nadchodząca dziewiąta generacja – będzie pod tym względem jeszcze lepsza!
Dodaj komentarz