Pierwsze PlayStation trafiło na rynek w 1994 roku, z miejsca zapewniając sobie miejsce w historii domowej rozrywki. Śliczna, niewielka, pomysłowa i innowacyjna – to określenia, które przylgnęły do produktu Sony, a z perspektywy 26 lat nabierają dodatkowej mocy. Dziś nikt tego nie podważa – chociaż wtedy Sony nawet nie planowało własnej konsoli.
Historia Playstation
Nintendo PlayStation
Chociaż nazwa brzmi dziś absurdalnie, w 1994 roku była bliska realizacji. W tamtych latach w domowych salonach królował SNES, który dzielnie walczył z kontrofertą od Segi. Jednocześnie na rynku konsumenckim coraz częściej i chętniej stosowano nowoczesny nośnik optyczny, jakim były płyty CD. Nintendo słusznie dostrzegło w tym przyszłościowe rozwiązanie i zapragnęło wyposażyć swoją konsolę w taki czytnik.
Tak powstała idea SNES-CD. Do pracy nad projektem zaproszono Japończyków – firmę Sony, która już dysponowała odpowiednią technologią. Zadaniem Sony była pomoc w ogólnym projektowaniu podzespołów oraz właśnie dostarczenie czytnika do nowej generacji konsoli od Nintendo. Prace od samego początku nie posuwały się zbyt dobrze i firmy miały rozbieżne zdania dotyczące tego, w którą stronę należy iść z projektem. Powstało raptem kilka prototypów konsoli, o których istnieniu do niedawna nawet nie mieliśmy pojęcia. Ostatni odnaleziony (w dodatku działający!) został sprzedany na aukcji w cenie 380 tysięcy dolarów, a jego zdjęcie możesz zobaczyć poniżej.
Wówczas to firmy rozstały się z hukiem. Nintendo do współpracy zaprosiło twórców płyt CD – firmę Philips, a Sony postanowiło kontynuować projekt na własną rękę.
Narodziny PlayStation
Projektantem PlayStation został Ken Kutaragi, który sprawował pieczę nad marką aż do premiery PlayStation 3. Samą nazwę tłumaczył w ten sposób:
„Jeżeli komputer służący do pracy jest stacją roboczą – workstation, to komputer przeznaczony do grania musi nazywać się PlayStation”.
Do projektowania systemu włożono wiele sił i energii. Wszystko, co znalazło się w ostatecznym pudełku na półkach sklepowych, musiało mieć swoje uzasadnienie. Sony robiło wszystko, by konsola wyróżniała się na rynku od pierwszej zapowiedzi. Konkurencja korzysta z kartridży? Sony da płyty CD. Nintendo i Sega oferują gry 2D? PlayStation pokaże moc 3D. Dziś, na widok specyfikacji – nie jeden z was się uśmiechnie pod nosem, ale w 1994 roku, robiła ona olbrzymie wrażenie:
- Procesor: 32-bitowy procesor RISC R3000A MIPS taktowany zegarem 33,8688 MHz
- Wydajność obliczeniowa CPU: 30 Mips
- Przepustowość szyny: 132 MB/s
- Pamięć RAM: 2 MB
- Pamięć Video RAM: 1 MB
- Napęd CD-ROM podwójnej prędkości
- karty pamięci o pojemnościach 128, 256, 512 kB oraz 1, 2, 4, 8 MB
Pierwsze PlayStation było dla wielu domów tak naprawdę pierwszym odtwarzaczem płyt CD… w ogóle! Czym jeszcze próbowano wyróżnić konsolę względem konkurencji? Ot, choćby wyglądem samej płyty. Oryginalne nośniki dedykowane konsoli posiadały czarny spód. Nie jest to bynajmniej żadne zabezpieczenie pirackie, a tylko dodatkowa warstwa, która właśnie miała wyróżnić nośniki na tle konkurencji.
Co ciekawe, po latach okazało się, że nie każda wydana gra trzymała się tej wytycznej. Wszystkiemu winna jest firma Square Enix, która po zakończeniu produkcji pierwszego PlayStation, postanowiła wypuścić na rynek reedycję swoich największych hitów w serii Geatests Hits. I właśnie te płyty posiadają już zwykłe, srebrne krążki. Trochę szkoda. Co jeszcze ciekawsze, część gier reklamowana była hasłem „poczuj PlayStation!”. Co to oznacza? Otóż pudełka na płyty były wyposażone w specjalny nadruk, który pocierając, wydawał odpowiedni zapach – trochę jak w starych magazynach Bravo albo katalogach Avonu. Pocierając go, można było poczuć zapach np. murawy piłkarskiej z gry Fifa. Sprytne, prawda?
Wspomniałem o detalach? No tak – Japończycy musieli mieć dopracowane wszystko. Dziś kwadrat, kółko, trójkąt i krzyżyk kojarzą się wyłącznie z tą marką. Dlaczego akurat tak, a nie wzorem innych firm – po prostu kolorowe A, B, X, Y? Dla projektantów ważne było, by przyciski łatwo zapadały w pamięć, a jednocześnie mobilizowały twórców gier do trzymania się pewnego schematu sterowania tak, by odpalając dowolną grę z miejsca wiedzieć, jak w nią grać. Przecież w 94 roku nie było powszechnego internetu i wszechobecnych poradników. Autorem ów oznaczeń był Teiyu Goto, który projektował wszystkie kontrolery aż do PlayStation 3 włącznie (i podobnie jak Ken Kutaragi – opuścił szeregi firmy po premierze PS3).
My chcieliśmy coś prostego, łatwego do zapamiętania. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na ikony lub symbole. Zaraz po tym wpadłem na kombinację trójkąta, kółka, iksa oraz kwadratu. Każdej figurze przypisałem znaczenie oraz kolor.
Trójkąt odnosi się do punktu widzenia; to skojarzyłem z głową lub wskazówką, wybrałem kolor zielony. Kwadrat symbolizuje kartkę papieru, co łączy się z dokumentem lub menu. Kółko i iks reprezentują „tak” i „nie” – czyli podejmowanie decyzji. Oznaczyłem je kolejno jako czerwone i niebieskie.
Nagle wszystko wydaje się proste, prawda? O samym kontrolerze dołączanym do konsoli zadedykuję osobny artykuł, teraz jednak jako ciekawostkę podrzucam kilka zdjęć jego prototypów.
Logo PlayStation
Projektowanie logotypu nie jest prostym zadaniem. Tzn; czasem jest, jak to było w przypadku Xboxa, w którym wystarczył do tego zielony mazak, jednak u Japończyków droga była długa i do ostatniej chwili były trudności z podjęciem decyzji. Zresztą, o kłopocie niech świadczą choćby zdjęcia prototypów powyżej. Każdy z nich ma logo w innej wersji! Od finezyjnych kształtów bardzo szybko projektanci przeszli do zestawienia liter „P” oraz „S”. Ewolucję możesz zobaczyć na obrazku poniżej.
PS One, PSX oraz PS Classic – czym się różnią?
PSX
Zwyczajowo pierwsze PlayStation dziś nazywa się „PSX”, chociaż de facto jest to całkowicie błędnym określeniem. Skąd ono się wzięło? Oryginalne „PSX” było niczym innym jak nazwą kodową, wykorzystywaną wewnętrznie przez projektantów konsoli. Tuż przed premierą, konsola straciła „X” w nazwie, jednak nazwa się w jakiś sposób przyjęła. Niewielu jednak wie, że urządzenie o nazwie PSX faktycznie trafiło do sprzedaży. Tyle że w 2003 roku (a więc blisko 10 lat później!) i było nagrywarką PVR wraz ze zintegrowaną konsolą PlayStation 2.
Co jeszcze ciekawsze, to właśnie ten PSX jako pierwszy korzystał z XrossMediaBar, a więc menu głównego konsoli, z którego korzystało potem… PSP i PlayStation 3. Urządzenie jednak okazało się rynkową porażką, szybko znikając ze sprzedaży – dziś jest głównie obiektem kolekcjonerskim.
PS One
PS One to nowsza, odchudzona wersja konsoli. Dziś nazwalibyśmy ją wersją „Slim”. Zmian prócz wyglądu i zmniejszenia gabarytów jest jednak znacznie więcej. Wprowadzono obsługę zasilania poprzez samochodową zapalniczkę oraz zewnętrznego ekranu LCD. Idea była taka, by „plejak” był konsolą prawdziwie przenośną i towarzyszył nam także w podróżach.
Do tego zmieniło się menu konsoli oraz wprowadzono szereg zabezpieczeń, by konsolę było znacznie trudniej złamać. Konsolkę produkowano aż do 2006 roku.
PS Classic
PlayStation Classic to retrokonsola wydana pod koniec 2018 roku jako odpowiedź na rosnącą popularność tego typu sprzętów. Sony starało się maksymalnie odtworzyć oryginalny sprzęt, dlatego też wszystko nawiązuje do hitu sprzed lat – od pudełka, przez wygląd konsoli, a nawet pady. Niestety, produkt szybko okazał się ogólnym rozczarowaniem, bowiem producent nie zadbał o odpowiednią architekturę – przez co gry potrafią się zacinać, a i sam dobór gier w dużej mierze jest dyskusyjny.
Moim zdaniem, mimo że są produkty lepsze na rynku – warto zainteresować się tym wydaniem. Dziś kosztuje niecałe 150 zł, a w zestawie znajdziemy 20 gier, które są bardzo charakterystyczne dla marki.
PlayStation to bezapelacyjny hit
Pierwszy PS to jednocześnie pierwsza konsola, która przebiła magiczną granicę 100 milionów sprzedanych egzemplarzy. Dla porównania – Nintendo 64 sprzedało się w raptem 33 milionach, a Sega Saturn – 10 milionach. Sony stworzyło więc niejako przypadkiem – prawdziwy hit, który na zawsze odmienił rynek gier konsolowych, wprowadzając gry 3D pod strzechy i serwując z miejsca prawdziwy technologiczny przełom. Rozwój marki od tego momentu był fenomenalny, dlatego w następnych częściach tej historii opowiem nie tylko o najważniejszych grach i akcesoriach na tę konsolę, ale także PlayStation 2.
Bardzo ciekawe.
Dziękuję.