Od czasu powrotu od naszych zachodnich sąsiadów, nie mogę wyjść z wrażenia, jak bardzo jesteśmy w plecy z ekologią. Mam nawet wrażenie, że teraz jest gorzej niż dwadzieścia – trzydzieści lat temu.
I znowu – kiedyś było lepiej
Chociaż oczywiście takiej pewności nie mam, bo za młody jestem, by porównywać tak bardzo system, w którym żyli nasi rodzice (PRL) i nasz (Demokracja). Pamiętam jednak, że jako dziecko wśród wakacyjnych aktywności miałem zbieranie butelek, czy makulatury i oddawanie ich do skupu. Było łatwiej, bo plastikowych butelek praktycznie nie było. W szklanych – prawie wszystko. Mleko, oranżada czy napoje.
Makulaturę odbierano w szkole i robiono z tego ogólnoszkolny konkurs. Gdy byłem w drugiej klasie, przez cały rok trwania nauki przyniosłem do szkoły 150 kg makulatury. To był wynik! Dziś – nawet nie mam pojęcia, gdzie jest skup. Jedyne miejsce, które kojarzy mi się na mapie Warszawy to skup złomu. Odbiór makulatury lub butelek? Brak. Jeszcze kilka lat temu na osiedlach były fajne pojemniki na segregowane odpadki na papier, szkło i metal. Wraz z nowymi regulacjami i te musiały zniknąć. A szkoda.
Przełomowy moment? Święta!
Kiedy tli ci się jakiś temat z tyłu głowy niczym wyrzut sumienia, to siłą rzeczy jesteś bardziej wyczulony na niego. Tak samo było ze mną podczas tak prozaicznych tematów, jak gotowanie ryżu i herbaty.
Zacznę od końca. Klaudyna na mikołajki otrzymała fantastyczny zestaw sześciu smakowych herbat.
Obok kawy jest to nasz drugi ulubiony napój, bez którego nie wyobrażamy sobie funkcjonowanie dnia. Zanim jednak zaparzyliśmy jedną z nich, musieliśmy przebrnąć przez tonę odpadów! Tłumaczę proces:
- Rozfoliować pudełko z herbatami – pierwsza folia
- Otworzyć kartonowe pudełko – pierwszy karton
- Wyciągnąć ze środka pomniejszą kartonową kostkę, w której były herbaty, a następnie rozfoliować ją – druga folia i drugi karton
- Wyjąć herbatę, która była zapakowana w papierową kopertę – kolejny papier
Do tego oczywiście sama herbata jest jeszcze w saszetce ze sznurkiem i papierowym uchwytem. W efekcie – cała góra śmieci, zanim właściwie zrobię się tę cholerną herbatę!
Przykład drugi – ryż.
Od miesięcy staramy się jeść lekko i zdrowo. Czujemy się znacznie lepiej i patrząc po badaniach – jesteśmy zdrowsi. Zrezygnowaliśmy całkowicie z białego cukru i białego pieczywa. W naszej diecie dominują kasze i ryż. Problem jest jednak podobny jak w przypadku herbaty. Ryż czy kasza pakowane są w kartonowe pudła, a następnie w plastikowe torebki. Ostatnio już sama myśl o nich sprawia, że odechciewa mi się jeść – jakoś wizja tego, że de facto gotuję jedzenie w plastikowej torbie – sprawiła, że czuję niechęć. Do tego, co dwa dni zużywamy co najmniej jedno takie pudełko – czy to kaszy, czy ryżu.
Torebki może i są wygodne, ale z drugiej strony – jeśli potrzebujesz mniej niż 100 g, i tak trzeba je ciąć, by wymierzyć odpowiednią ilość. Krótko mówiąc – może i wygodne, ale nie praktyczne. Do tego znów, generują niepotrzebną ilość śmieci.
Biję się w pierś – myślałem, że jestem eko!
Od dawna chodzę z wielorazową torbą na zakupy. Eliminuję foliowe torebki, gdy tylko mam taką możliwość, używam wielorazowych opakowań.
Stoję sobie w kolejce do kasy w małym osiedlowym sklepiku, w którym mnie już trochę znają. W moim koszyku luzem walają…
Opublikowany przez Skomplikowane Środa, 20 lutego 2019
A jednak podczas Świąt dotarło do mnie, jak mimo moich pozornych ruchów produkuję olbrzymią ilość śmieci, które w dużej mierze nie nadają się do ponownego przetworzenia w sposób bezmyślny. Dlatego chcę teraz raz w miesiącu dzielić się z tobą swoimi sposobami na ograniczenie ilości śmieci, oszczędność prądu czy ogólnie ekologicznym podejściem do życia. Do tematu podchodzę zupełnie spontanicznie, bez wcześniejszego przygotowania stąd naprawdę liczę na twoje wsparcie! Chciałbym, by ten cykl stał się swoistym forum dyskusyjnym, gdzie każdy może podrzucić tutaj swoje sposoby na oszczędność tworzyw. Kto wie, może masz jakiś fajny sposób, który nie tylko jest ekologiczny, ale również oszczędny w wymiarze finansowym lub czasowym? Zapraszam więc do dyskusji, a ja niedługo wrócę ze swoimi pomysłami!
Ryż i kasze można kupować w kilogramowych opakowaniach. Odmierzasz ile chcesz i jest tylko jedna folia opakowaniowa
Dokładnie od tego zaczęliśmy. W kolejnym odcinku pokażę ile śmieci dzięki temu można zredukować 🙂