Strona główna » Bezludna wyspa – gra zainspirowana książką, w którą możesz zagrać dosłownie wszędzie!
gra bezludna wyspa

Bezludna wyspa – gra zainspirowana książką, w którą możesz zagrać dosłownie wszędzie!

Książka o Robinsonie Crusoe stała się inspiracją do stworzenia fajnej, rodzinnej gry. Zobacz zasady!

Zupełnie nie wiem, kiedy Lilka podrosła nam na tyle, że teraz samodzielnie czyta książki. To fajne i budujące, że mimo wszechobecnej elektroniki w domu – książki cały czas są w użyciu. Pomimo tego, że Lilka ochoczo sięga sama po kolejne przygody – ciągle uwielbia, gdy my dorośli – przeczytamy jej coś na dobranoc.

Szukając czegoś w piwnicy – przypadkiem natrafiłem na książkę, która zdecydowanie była dla mnie prawdziwym kamieniem milowym w moim rozwoju. Tzn. taka, która na wiele lat zdefiniowała moje zainteresowania i fascynację. Mowa o przygodach Robinsona Crusoe, który musiał przeżyć i poradzić sobie sam na bezludnej wyspie. Zresztą, co ja ją będę opowiadał. Tę książkę zna każdy!

Poza dziećmi

Ta lektura szkolna jest zdecydowanie dla dzieci starszych klas, ale pamiętając – jaką zrobiła mi frajdę – postanowiłem przeczytać ją Lilce. Z wyborem trafiłem w dziesiątkę, bo z przejęciem słuchała jej od pierwszej strony aż do ostatniej kropki. Zupełnie niespodziewanie, kilka dni później będąc na rowerze – rzuciła do mnie nic nieznaczące hasło:

– Zagramy w grę? W bezludną wyspę!

Uwielbiam nasze gry, bo zawsze umilają nam podróże. Są one rozwijające, rozbudowujące wyobraźnię, kreatywność oraz słownictwo. Zaintrygowany pomysłem Lilki, ochoczo zgodziłem się na wspólną zabawę, która z miejsca stała się naszą ulubioną grą. Co najlepsze – oprócz dłoni jednej ręki, niczego innego nie potrzebujesz. Zapomnij więc o kartkach, długopisach czy pionkach!

Bezludna wyspa – zasady

Zasady są dość proste. Do gry potrzebne są dwie osoby, z których jedna jest narratorem, takim „Mistrzem Gry”, a druga graczem. Gracz wybiera „poziom trudności” – łatwy, średni, trudny. Zależne od tego, co wybierze, tyle rzeczy ma przy sobie po wylądowaniu na wyspie. Dla poziomu łatwego jest 5 przedmiotów, dla średniego 3, a trudnego 1.

Co gracz może otrzymać na początku? To zależy wyłącznie od ciebie, niech zatem poniesie cię fantazja i kreatywność! Może to być kawałek rozbitej szyby, torebka foliowa, tablica rejestracyjna, przemoknięta poduszka lub urwana noga od krzesła. Rolą Mistrza Gry jest powiedzieć, co do dyspozycji ma rozbitek po przebudzeniu się na wyspie, a ten musi wykombinować, co z przedmiotami zrobić, by przeżyć. Oczywiście rolą Mistrza Gry jest pamiętanie o tym, że trzeba graczowi opisywać ukształtowanie terenu, opisywać co widzi, kiedy zapada dzień, noc, czy gracz jest głodny, czy spragniony. Im więcej detali – tym łatwiej będzie zapaść się w wykreowany świat fantazji i wczuć się w rolę.

Przykład

Mistrz Gry: Lądujesz na bezludnej wyspie. Prócz ubrań – przy sobie masz kubek do herbaty, ale z oderwanym uchem, widelec oraz kuchenny zlew. Na oko, jest środek dnia. Słońce mocno świeci nad tobą – sprawiając, że po opiciu się morskiej wody jesteś bardzo spragniony. Co robisz?
Gracz: Rozglądam się wokół siebie, patrząc jak wygląda wyspa i szukam jakiegoś źródła wody.
Mistrz Gry: Przed tobą znajduje się gęsty las składający się z palm, paproci i innych mniejszych roślin. Za tobą znajduje się ocean i na horyzoncie nie widać żadnego innego lądu. Po prawej fale rozbijają się o skały, a po lewej dostrzegasz niewielką polanę.
Gracz: Idę więc na polanę.
Mistrz Gry: Docierasz do źródełka wody.

No dobra, ale czasem są przypadki losowe, prawda?

Przecież nie zawsze wszystko musi się udać. Ognisko może nie chcieć się rozpalić, wspinaczka po skałach może zakończyć się niepowodzeniem, a próba ulepienia garnka ze znalezionej gliny może spełznąć na niczym. Nie mówiąc o możliwości sprawdzenia, czy dziwnie wyglądający owoc jest trujący, a spotkane zwierzę – przyjazne. Dlatego takie zdarzenia losowe najłatwiej rozstrzygnąć starą, znaną wszystkim grą w papier-kamień-nożyce. Gdy gracz wygrywa – wszystko idzie po jego myśli. Gdy przegrywa – mistrz gry szybko opowiada, co się może wydarzyć.

gra bezludna wyspa

Przykład

Gracz: Postanawiam rozpalić ogień. W tym celu biorę dwa kawałki drewna i pocieram je o siebie próbując rozkrzesać płomienie.
Mistrz Gry: Robisz to pierwszy raz, więc nie ma pewności czy ci się uda. Gramy w papier-nożyce-kamień. Jeśli wygrasz, uda ci się rozpalić ognisko. Jeśli nie – dziś śpisz bez ognia.

Prosta zabawa do rozegrania… wszędzie!

W samochodzie, na spacerze, w domu podczas burzy, a nawet w samolocie. Uwierz – gra wciąga momentalnie i zapewniam cię – będziesz bawił się tak samo dobrze, jak dziecko. Oczywiście najlepsza zabawa zaczyna się, gdy zamieniacie się rolami. Nic nie stoi na przeszkodzie, by bezludna wyspa wcale nie okazała się taka bezludna albo gracz… spotkał samego siebie z poprzedniej gry (uwierz mi zdziwienie dziecka, gdy odnajduje opustoszały obóz ze swojej poprzedniej gry!). A może nie lubicie rajskich klimatów? Zastąp wyspę statkiem kosmicznym albo prawdziwym miejskim labiryntem. Niech fantazja was poniesie!

Najlepsze gry wymyślają dzieci

I ta jest tego dowodem. Chwilowy przebłysk u Lilki zaowocował fajną zabawą, którą wykorzystujemy w zasadzie w każdej dłuższej podróży. To sprawia, że oddalamy to, co nieuniknione – pytanie „daleko jeszcze?” dobrze się przy tym bawiąc. Pozostaje mi powiedzieć: spróbuj!

Filip Turczyński

Zawodowo inżynier jakości oprogramowania. Pracowałem przy kilku grach w tym przy Wiedźminie oraz w firmach LG i Samsung przy telefonach komórkowych. Pasjonat i kolekcjoner gier (kilkaset) i konsol (24). Uwielbia aktywnie spędzać czas wolny ze swoją rodziną.

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Cześć!

Świat dzieli się na tych, którzy nie lubią zapachu benzyny i na tych, którzy go uwielbiają. My jesteśmy z tych drugich. Na tym blogu pokazujemy wszystkie fajne miejsca, które warto odwiedzić w Polsce. Nie musisz się już więcej zastanawiać co robić i gdzie iść w weekend. Z nami spędzanie czasu stanie się proste!

Chcesz więcej? Dołącz do grupy!

A może jeszcze więcej?