Uwielbiamy skanseny, co dla nikogo nie jest żadną tajemnicą. Zawsze zatrzymujemy się przy każdym i długo je zwiedzamy – ciesząc oczy, dziś niecodziennymi widokami i będąc pod wrażeniem, jak ładnie kiedyś mieszkano na wsiach. Bo nawet jak z zewnątrz te skanseny przypominają czasy naszego dzieciństwa, tak wnętrza tych starych chatek pamiętają raczej czasy dzieciństwa naszych rodziców, a może i babć.
Skanseny ukazujące dawną wieś stały się dosyć popularne i mimo iż wpadamy do każdego na trasie – to nie każdy z nich zasługuje na opisanie. Rozumiem też tych, którzy twierdzą, że takie rzeczy mogą się opatrzyć lub przejeść. To zrozumiałe, wszak dawniej niezależnie od tego, w jaki region się pojechało, mieszkańcy żyli dość podobnie.
Na drugim końcu osi znajdują się muzea, pokazujące życie mieszkańców miast albo przynajmniej większych miejscowości. Te są znacznie mniej popularne. Zastanawiam się, z czego to wynika. Czy tylko dlatego, że mieszkańców miast było wówczas zwyczajnie mniej? A może to działania wojenne sprawiły, że eksponatów dziś jest po prostu za mało? Tak czy inaczej – one wzbudzają we mnie nie mniejszą ciekawość, niż wieś.
Bieżuń
Bieżuń to niewielkie, niespełna dwutysięczne miasto na Mazowszu, które podczas naszego przyjazdu wydawało się zupełnie wymarłe. Dosłownie! Pusto na ulicach, ani żywej duszy. Kilka wiekowych chatek skupionych dookoła rynku. Zielono, malowniczo, ładnie.
Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu
Tytułowe Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu – mieści się w starym, drewnianym budynku, których przed laty było zapewne wiele w mieście. Skromny, niewielki budynek, który równie dobrze mógłby znaleźć się w skansenie w Sierpcu. Ma w sobie duszę.
W środku Muzeum Małego Miasta znajdują się trzy wystawy, z których każda jest naprawdę godna uwagi. Zanim jednak na dobre rozpoczniemy zwiedzanie, warto zobaczyć replikę okolicznego pałacu wykonaną w całości z klocków Lego. Nie wiem, kto ją budował, ale chylę czoła przed umiejętnościami i jestem pełen podziwu dla cierpliwości budowniczego.
Każda z wystaw to osobne pomieszczenie budynku
Pierwszy temat przewodni to gabinet lekarski z niewielkiego miasteczka. Dziś zapewne mógłby stanowić doskonałe tło do horrorów typu Hostel albo Piła, bo sam w sobie jest szalenie przerażający. Fotel ginekologiczny, umywalka, czy narzędzia typu obcęgi, nożyce albo fiolki dziś zwyczajnie mogą przerażać. Gdzie jakaś większa sterylizacja, gdzie jakieś poczucie intymności? Cóż, realia mieszczańska z dawnych lat tak wyglądała, a mieszkańcy i tak nie narzekali, bo lekarz w ogóle był. Na dodatek musiał mieć w małym palcu wszystkie specjalizacje. Od internisty, po ginekologa, ortopedę, czy dentystę. Krótko mówiąc – lepiej nie chorować.
Wnętrza mieszkalne dziś zapewne wywołują krzywy uśmiech
Już na pierwszy rzut oka pokoje sypialniane różnią się od wiejskich. Meble wykonane na wysoki połysk z drewna, kapy z plecionką typowo miejską, dużo zdjęć i to, co wyróżnia takie pokoje (a wbrew pozorom nie jest oczywiste) – książki.
Dziś wystrój rzeczywiście odstaje i to nawet dla tych, którzy lubują się w meblach kolonialnych, czy stylizowanych na wiekowe. Trzeba jednak przyznać, że między mieszkańcem wsi, a miasteczka była prawdziwa przepaść. Kto na wsi widział, by kobieta miała – o zgrozo! – toaletkę? Albo, żeby mieć wielką szafę na ubrania. Tutaj mieli nawet całkiem luksusowy nocniczek. 😉
Wystawa poświęcona mieszkańcom Bieżunia
To pomieszczenie jest jednocześnie salą nauki, w której odbywają się warsztaty, czy zebrania mieszkańców. Jednak warto spojrzeć tutaj na autentyczne zdjęcia z Bieżunia z dawnych lat, pisma, druki, czy gazety związane z mieszkańcami. Widać na nich jak toczyło się małomiejskie życie ludzi, którzy już byli w innej sferze, mimo iż do okolicznej wsi było tak niedaleko.
Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu – to cudowne miejsce z duszą
To fajne, małe muzeum. Nie wiem, czy wiele osób tu wpada, biorąc pod uwagę skansen w Sierpcu, który jest całkiem niedaleko. My mieliśmy całe muzeum (i przewodnika) dla siebie. Nikt nas nie poganiał, można było zadawać mnóstwo pytań, które dla starszego pokolenia brzmią pewnie tak samo, jak pytanie dzisiejszych dzieciaków: co to jest kaseta. 😉
Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu to taki mały diamencik na ścieżce turystycznej, który jest zwyczajnie bardzo sympatyczny. W jego wnętrzach znajdziesz odpowiedź – co właściwie skrywało się pomiędzy dużym dworem a małą chatką wiejską. Miejsce, gdzie pokazane jest jak żyła dawna elita: ksiądz, lekarz, sołtys, nauczyciel… Fajnie, że podejmuje niepopularny temat i robi to z gracją. Myślę, że zapadnie ci w pamięć tak jak mi. Polecam, jeśli tylko będziesz w okolicy!
Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu
Stary Rynek 19, Bieżuń
www.mwmskansen.pl
Dodaj komentarz