Białołęka – toć to prawie koniec świata, dla ludzi mieszkających na co dzień po lewej stronie Wisły. Sami za specjalnie do Białołęki nie jeździliśmy, co najwyżej ocieraliśmy się o nią, wchodząc do tamtejszych centrum handlowych…
Źle, źle, źle!
No bo tak zwyczajnie nie można! Czasami karcę sama siebie, bo człowiek ma naturalną tendencję do rozleniwiania się. To jest jak z muzyką – kochamy te piosenki, które już znamy. Podobnie jest z odwiedzaniem warszawskich dzielnic, placami zabaw, czy skwerami. Najchętniej odwiedzamy te miejsca, które już sprawdziliśmy, przetestowaliśmy i mamy pewność, że nas nie zawiodą.
Jednak wystarczy, że zawitamy na dłużej u sąsiada, by całkowicie zmienić zdanie i przekonać się, że tutejsi mieszkańcy też mają fajnie, a cała Warszawa bardzo prężnie się rozwija. Czasem, nawet kiedy wydaje nam się, że w okolicy nic nie ma – znajdujemy jakiś szczegół, dla którego jesteśmy w stanie nadłożyć drogi.
A co jeszcze warto odwiedzić w okolicy? Białołęka Atrakcje
- W Białołęce warto odwiedzić lodziarnię PasteLove.
Park Magiczna
ul. Skarbka z Gór, Warszawa
Jeśli jesteś akurat w Centrum Handlowym Targówek lub w Ikei – to naprawdę grzechem byłoby nie przejechać na drugą stronę ulicy, w kierunku Parku Magiczna. Jak nazwa wskazuje, znajduje się tu prawdziwie magiczny plac zabaw. Jest w nim wszystko, czego dziecięca dusza zapragnie. Tyrolka, pająki z linek, karuzele, huśtawki, wydzielone miejsce do grania w klasy, miejsce do grania w koszykówkę, bikepark, skatepark… Długo tak można wymieniać.
W skrócie – mnóstwo zabawek, z których skorzysta młodsze, jak i starsze dziecko. Minusem może być zbyt małe zadrzewienie, więc lepiej zaopatrzyć się w kapelusiki dla młodszych dzieci, zwłaszcza w dniach, kiedy jest wyjątkowo gorąco.
Wchodząc tu, wpadasz trochę jak śliwka w kompot – lojalnie ostrzegam. Twoje dziecko się zatraci i nie będzie chciało wyjść, dopóki nie skorzysta z każdej atrakcji. W Parku Magiczna na szczęście są także wydzielone paleniska na ognisko, zadaszone ławki i stoliki. W oczekiwaniu, aż maluch pozwoli ci wrócić do domu – poczytaj książkę, zrób sobie grilla lub skorzystaj z siłowni dla dorosłych.
Akcja Edukacja! Miasteczko Ruchu Drogowego
ul. Odkryta, Warszawa
Nie samą edukacją człowiek żyje. W końcu są wakacje! Jadąc w głąb Białołęki (niedaleko najwyższego słupa energetycznego w Polsce), możesz połączyć zabawę z nauką. Przy placu zabaw na ulicy Odkrytej (trochę gorszym od Magicznego, ale nie oszukujmy się – w porównaniu z Parkiem Magicznym wszystko wydaje się przeciętne) jest tor do nauki jazdy dla dzieci. Są skrzyżowania, ronda, drogi z pierwszeństwem przejazdu, a nawet światła i przejazd kolejowy. No cuda!
Śmiało pakuj do bagażnika rower, hulajnogę albo rolki i pobawcie się w naukę jazdy. To doskonała okazja, by pokazać dziecku podstawowe zasady ruchu drogowego. Filip robił za pociąg. A ty? Możesz zostać policjantem. 😉
Spacer wałem wiślanym
Plaża znajduje się niedaleko ulicy Pabla Picassa
Pewnie sobie myślisz, że jedyny spacer w Białołęce to ten z dziećmi? Wręcz przeciwnie. Nie każdy chce przecież chodzić tylko po zjeżdżalniach, prawda? A tak się składa, że Białołęka jest cudowna dla rowerzystów. Tuż obok Miasteczka Ruchu Drogowego znajduje się naprawdę przyjemny i długi wał wiślany. Jest obłożony kostką brukową i sięga kilku kilometrów.
Przy Parku Picassa (na którym jest mini plac zabaw, ale bardziej z myślą o mieszkańcach pobliskich bloków) – znajduje się niewielka plaża. Nie jest to najciekawsze miejsce z dotychczas przez nas odwiedzonych, ale skoro i tak spacerujesz w okolicy, to warto się zatrzymać. Na plaży znajduje się wydzielone miejsce do grania w siatkówkę.
Park Henrykowski
ul. Klasyków, Warszawa
W Parku Henrykowskim nie ma za wiele zabawek dla dzieci – chociaż na miejscu jest boisko do gry w kosza i piłkę nożną. Jest za to ogromny, gigantyczny wręcz most – w całości zrobiony z linek rozpostartych nad kanałkiem. Jest na tyle fajny, że samemu chciałoby się wejść tu i przejść po nich niczym Tarzan albo Indiana Jones! Naszej Lilce przechadzka na drugą stronę zajęła dobre 20 minut, zanim go na dobre opanowała, więc 2-3 takie razy i masz chwilę oddechu. Zachęcasz dziecko do wspinaczki, a ty sam – pyk, na ławeczkę, by odpocząć.
Poza tym, jeśli masz wątpliwości, to zdradzę ci, że wystarczyło tylko na chwilę spuścić z oka Filipa, by ten… znalazł się na linkach obok Lilki. Cóż, widocznie niektórzy dziećmi pozostają na dłużej. 🙂
Bociani Zakątek
ul. Ruskowy Bród, Warszawa
Kto nie lubi czasem usiąść i chwilę odpocząć? Zwłaszcza gdy przed nami intensywny dzień albo już jesteśmy zmęczeni. A gdyby tak posiedzieć w gnieździe? Na samym końcu Białołęki, gdzie nawet tubylcy nie wiedzą, gdzie to jest – są „bocianie” gniazda. Możesz się tam śmiało rozsiąść i podziwiać widoki.
I nie martw się o ekologię! Żaden bocian nie ucierpi! Bociani Zakątek to przyjemny plac zabaw położony w miejscu, gdzie nie wiesz, czy tak naprawdę jesteś jeszcze w mieście, czy już na wsi. Na pająkach są podwieszane kosze, które pieszczotliwie nazwano domem dla bocianów. Są tu trzy stopnie wysokości i przyznam szczerze, że mieliśmy trochę pietra już na pierwszym. Dzieciom jednak to nie przeszkadza i biegają po nich niczym gepard po łące. Aż miło popatrzeć!
Ciekawostką jest, że podobno w okolicy znajdują się autentyczne bocianie gniazda, ale niestety prócz pustych platform, żadnego nie spotkaliśmy. Ten plac zabaw jest dużo mniejszy niż Park Magiczna, ale warto odwiedzić go z nieco większymi dziećmi. Jest tu miejsce do grania w kosza, skatepark i zabawki dla starszaków. W zimę można zjeżdżać tu z niewielkiej, specjalnie wydzielonej górki saneczkowej.
Ogród na dachu Galerii Północnej
ul. Światowida 17, Warszawa
Wycieczka na spacer do sklepu? A dlaczego nie? Coraz częściej przekonuję się, że galerie na wszelkie sposoby próbują ściągnąć do siebie klientów. Niektóre z pomysłów są naprawdę niezłe – i tym sposobem na dachu Galerii Północnej powstał ogród. I to nie byle jaki ogród, bo oprócz licznych krzaczków, rosną tu również drzewa.
Jeśli podoba ci się Ogród na dachu Centrum Nauki Kopernik – to ten tutaj jest równie ciekawy. Jest otwarty cały tydzień (również w niedziele niehandlowe) i ma powierzchnię ponad 5 tys. m2. Jest tu sporo leżaków, na których można odpocząć, choć oczywiście najlepiej stawić się na zorganizowane wydarzenia, gdzie można obejrzeć skecze, potańczyć, poćwiczyć, czy razem z dziećmi wziąć udział w warsztatach przyrodniczych. Takie chodzenie do galerii to ja szanuję!
Zagroda Jeleni/Ostoja
ul. Waligóry, Warszawa
Niecodzienną atrakcją na Białołęce są… jelenie. Dawno temu — Artur Michalski kupił dla siebie kilka okazów z linii szkocko-angielskiej i odmiany polskie od Polskiej Akademii Nauk i prywatnych hodowców. Jego rodzina od kilku pokoleń zajmowała się rolnictwem, a on poszedł za hobby i na ogromnej działce z kawałkiem lasu zaczął hodować jelenie. Ponoć nie na mięso, a dla rozwijania pasji.
Na początku były ukryte przed spojrzeniami ciekawskich — dziś bez problemu można je zobaczyć zza płotu. Na ogrodzeniu wisi siatka z zasadami dotyczącymi tego miejsca — zwierzęta można karmić chlebem, jabłkami i marchewkami. Jednak tak szczerze — wcale nie są nimi zainteresowane, bo na ich terenie jest mnóstwo porozrzucanego jedzenia.
Zwierzęta są ciekawskie, spokojne, zadbane i znajdują się pod opieką weterynarza.
Uf! Ale fajnie!
Białołęka jest jedną z większych dzielnic i kryje w sobie jeszcze masę atrakcji i ciekawostek. Część już tu pokazaliśmy, a część jeszcze będziemy odkrywać. To doskonałe miejsce na aktywny wypoczynek, długie spacery no i przede wszystkim rowery. Długie trasy wzdłuż Kanału Żerańskiego, czy też wspomnianym wałem dają ogromną satysfakcję. Mieszkańcy z Wesołej, czy Rembertowa zapewne nie dojadą aż tutaj. Trochę szkoda, ale jeśli mieszkasz ciut bliżej – koniecznie musisz tutaj przyjechać. Szczególnie gdy na widok tych samych zabawek i placów zabaw łapie cię już zmęczenie.
A ty? Masz jakieś swoje ulubione miejsca na Białołęce, o których jeszcze nie wspomniałam? A może masz swoją sekretną kawiarnię lub lodziarnię? Koniecznie daj nam znać!
Dzięki za ten wpis! Jutro przeprowadzamy się z Torunia właśnie na Białołękę 🙂
No to właśnie znalazłaś swojego nowego ulubionego bloga o najfajniejszych miejscach w Warszawie i okolicach 😛
Witamy!
Jednym z ulubionych blogów to jesteście u mnie już od jakiegoś czasu 😉
<3
Nie wiem czy najlepsze ale jest taki mikro plac do zabaw przy lodziarni na Porajów, to może kiedy nie ma czasu na wielkie wyprawy a bardziej szybki spacer na lody zawsze jest jakaś opcja. 😉
Czy można spacerować w miejskim Lesie Henrykowskim?
Podobno już tak 🙂
Polecam zagrodę jeleni – Waligóry przy Ziołowej. Można przez płot oglądać hodowlę zwierząt, karmić je. Wspaniała atrakcją dla dzieci i dorosłych
Znakomita praca włożona w opis. Znam te wszystkie miejsca i jest tam tak, jak widać. I mimo że wielu ludzi „psioczy” na ten rejon Warszawy, to według mnie bez powodu.