Być może trafiłeś tu jako singiel lub nie czujesz tego „pseudo święta” – z powodzeniem możesz wziąć udział w imprezie antywalentynkowej lub zorganizować ją sam. Ewentualnie – zaplanuj sobie miły, relaksujący wieczór. W końcu dla siebie także warto coś zrobić.
Jako że bliżej mi do drugiej grupy ludzi, którzy wciągnęli się w pulsujący serduszkami świat – chciałabym zaproponować ci kilka pomysłów na walentynki, bardziej oryginalnych niż stanie w kolejce po kwiaty i bilety do kina.
List
Zacznę mało oryginalnie – zamiast napisać kolejnego smsa z wierszykiem przeklepanym z pierwszej lepszej strony, napisz coś własnymi słowami na karcie kupionej w sklepie. Ewentualnie możesz zrobić list w butelce. Ja swój zrobiłam z butelki po ketchupie, udekorowałam i zakorkowałam. W środku znajduje się przepisany „Psalm o miłości”. Podobny możesz kupić w sklepach internetowych.
Innym pomysłem jest kupno ok. 20 baloników i napisanie na nich różnych fraz- komplementów – „kocham Cię”, „jesteś dla mnie ważny” itd. i powieszenie ich w pomieszczeniu, do którego potem zaprosimy drugą połówkę.
Kolacja
Jeśli lubisz gotować, możesz pokusić się o zrobienie kolacji. W sieci znajdziesz mnóstwo przepisów na oryginalne dania. Mała uwaga – jeśli NIE UMIESZ gotować, postaraj się znaleźć mało skomplikowany przepis – czyli nie rób czegoś, czego nazwy nie potrafisz wymówić. Serio – twoja połówka bardziej ucieszy się z czegokolwiek sprawdzonego (i zjadliwego), szczególnie jeśli podasz to na ładnie udekorowanym stole. Albo wcześniej upijesz ją winem…
Dla kompletnych laików – kup gotowe blaty tortowe i wytnij z nich kształt serca. Gotowy krem tortowy przyrządź zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Nasącz blaty alkoholem rozcieńczonym z kawą (lub pomiń ten krok). Posmaruj blaty kremem.
Równie dobrze możesz zamówić pizzę – wiele pizzerii z okazji Walentynek ma w ofercie ten specjał w kształcie serca.
No, ale kolacja to nie tylko jedzenie. Pamiętaj o obrusie, serwetkach, świecach i dekoracyjnych serduszkach. Mój mąż zaskoczył mnie kiedyś menu jak z restauracji, wydrukowanym na domowej drukarce – a na każdych drzwiach w domu znajdowała się malutka różyczka z dołączoną walentynkową kartką oferującą różne atrakcje.
Jeśli nie masz ochoty bawić się w kucharza, możesz zaprosić swoją sympatię do restauracji – pamiętaj tylko, aby odpowiednio wcześniej zarezerwować stolik. Tak – nie tylko ty wpadniesz na ten oryginalny pomysł… Podczas rezerwacji, warto dopytać czy restauracja ma coś specjalnego w ofercie. Np rezerwując stolik w „restauracji Śpiewających kelnerów” dali nam w gratisie lody i odśpiewali kilka piosenek ze swojego repertuaru. „U Szwejka” z okazji urodzin dostałam szarlotkę ze świeczką, a w „The Mexican” przy zamówieniu sernika – gasną światła, gra muzyka – a sernik przynosi sam… Zorro.
Czasem restauracja nie ma czegoś w ofercie, ale dzwoniąc odpowiednio wcześniej, potrafią pójść na rękę – i tak spędzając rocznicę w Grecji – dostaliśmy tort, którego restauracja w ogóle nie miała w menu.
Album
Możesz stworzyć standardowy album ze zwykłych zdjęć i dać zabawne podpisy, które będą „tylko wasze”, lub (czego jestem zwolenniczką, jeśli chodzi o prezent) – stworzyć fotoksiążkę. Być może jesteś typem chomika i masz zachowane stare bilety, wejściówki do miejsc, które odwiedziliście razem – planując fotoksiążkę, możesz wziąć je pod uwagę i zostawić miejsce, gdzie je przylepisz (np. wlepkami). Dobra fotoksiążka to jednak żmudna praca, ale daje duże możliwości – możesz np. opisać Wasze początki, zabawne wspólne wydarzenia. Doskonała pamiątka na lata.
Film
Również zajmuje sporo czasu, ale podobnie jak album może być ciekawym upominkiem. Wybierz utwór nie dłuższy niż 3-4 minuty i zmontuj Wasze filmiki w jedną całość, w programie do montażu. Jeśli dłużej się spotykacie – możesz zaangażować rodzinę i/lub znajomych do powiedzenia kilku ciepłych słów na wasz temat. To samo możesz również zrobić ze wspólnych zdjęć, ale według mnie nie daje takiego efektu jak „standardowy” film.
Gadżety miłosne
Zamiast kupować kolejną kurzołapkę, może warto kupić zabawną koszulkę? Rynek oferuje wiele t-shirtów i bluzek z zabawnymi frazami „Ręce precz! Własność (i tu wpisz swoje imię)” , „Moje serce bije dla…”
Zawsze można pokusić się o wizytę w sex-shopie i tam kupić gadżet dla swojego wybranka. Myślę, że niejeden mężczyzna bardziej ucieszyłby się z pudełka w kształcie serca wypełnionego prezerwatywami, Kamasutry z dedykacją czy gier erotycznych niż z pluszowej pierdółki (no, chyba że masz na myśli kajdanki z futerkiem).
Czekoladki
A może po prostu czekoladki? Można kupić czekoladowy telegram czy zamówić pierniczki z wyznaniem miłosnym. Ja kupiłam kiedyś ulubione słodycze mojego mężczyzny i ułożyłam je w napis „kocham Cię”.
Planując dzień dla swojej połówki, kieruj się przede wszystkim pomysłem. Owszem, można „odbębnić” dzień Walentego i narzekać na komercyjne święto. Ale po co? Czyż nie lepiej cieszyć się z radości partnera, z jego błysku w oku i dać mu poczucie, że nadal dla nas coś znaczy? Czasem jesteśmy tak zabiegani, że jest to jeden z niewielu momentów, żeby spędzić sympatyczny dzień tylko we dwoje. I tej osoby, dla której warto się tak starać – wam z całego serca życzę.
Dodaj komentarz